Koalicja PO-PiS legła w gruzach. Radni PO, PSL, LiD i części Samoobrony odwołali dzisiaj przewodniczącego sejmiku Andrzeja Pruszkowskiego.
Rządzący w sejmiku województwa i Radzie Miasta sojusz PO-PiS chwiał się od wyborów parlamentarnych. Władzy w województwie domagało się PSL, a Platforma chciała stanowiska marszałka.
Partia Kaczyńskich w odpowiedzi przejęła jednego z radnych miejskich PO. Tydzień temu Platformie i ludowcom nie udało się odwołać Pruszkowskiego. Nie zadbali o poparcia lewicy. Dziś okazali się skuteczniejsi.
- Podpisaliśmy z PSL i PO umowę koalicyjną - oświadczył radny Jacek Czerniak (LiD). Faktycznie: najpierw został odwołany Pruszkowski. Za podniosło rękę 19 radnych, przeciw było 11. Chwile później Platforma, ludowcy, lewica i część Samoobrony wybrały Jacek Czerniak na przewodniczącego sejmiku.
- To koniec koalicji. Mieliśmy umowę, że przewodniczący będzie z PiS. Widać, że Platforma ma teraz innych sojuszników - komentował na gorąco Andrzej Pruszkowski.
Nowi koalicjanci wzięli na celownik także marszałka Zdrojkowskiego. Po wnioskiem o jego odwołanie podpisało się 20 radnych, głosowanie najwcześniej za 30 dni. Przez ten czas będą trwały negocjacje o podziale stanowisk w zarządzie województwa i Urzędzie Marszałkowskim.