Do 10 września w parku przy ul. Zawilcowej posadzonych ma zostać 28 drzew i 1200 krzewów. Za nasadzenia zapłaci lotnisko w Świdniku w zamian za las wycięty pod pas startowy.
Co się udało zrealizować? Górki saneczkowe wypadły z projektu, co Ratusz tłumaczył protestami osób, które uznały, że górki "będą zakłócać ciszę”. Schody nie powstały, bo prowadziłyby na prywatny teren przed blokiem. I choć z pierwotnego zlecenia pozostało niewiele, to wykonawca otrzymał od magistratu pełną zapłatę: 339 tys. zł. To wynagrodzenie za ułożenie serpentyny z alejek i wycinkę 59 drzew, bo właśnie od wykarczowania zieleni zaczęła się budowa parku. Urzędnicy tłumaczyli, że "projekt nie przewiduje tej zieleni”.
Nowe drzewa mają się pojawić do 10 września. Będzie to 28 sadzonek wiśni japońskich, które zamawia Port Lotniczy Lublin w ramach "nasadzeń zastępczych”, do których lotnisko jest zobowiązane po wykarczowaniu lasu pod pas startowy. Z tego samego powodu lotnisko zamawia na Zawilcową również 1200 krzewów: 630 sadzonek róży pomarszczonej i 570 sadzonek tawuły szarej.
Wykonawca tych nasadzeń będzie musiał wcześniej usunąć chwasty z 500 mkw. terenu. Ścieżki ułożone kilka miesięcy temu toną w dzikiej roślinności, w której próżno szukać jakichkolwiek urządzeń do zabawy, choć plac zabaw miał tu powstać wiosną.
- Przesunięcie spowodowane jest zmianami w projekcie. Będą na nim dodatkowe elementy wyposażenia, o które wnioskowała rada dzielnicy - mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina. - Jesteśmy tuż przed ogłoszeniem przetargu na montaż wyposażenia placu zabaw oraz na wysianie trawy.
Nie zmienia się jedno: Ratusz nie ma pieniędzy na kontynuację budowy i zapowiada, że będzie ich szukał w unijnych funduszach próbując sfinansować budowę parku w ramach rewitalizacji doliny Bystrzycy. W taki sam sposób miasto chce finansować prace w parku Bronowickim i parku Ludowym.