Do półtorej godziny ma się skrócić podróż pociągiem z Lublina do Warszawy. Kolejarze właśnie poinformowali, że na modernizację torów rezerwują 3 miliardy złotych. Jest szansa, że prace zaczną się w przyszłym roku. Znacznie wcześniej doczekamy się na tej trasie nowych komfortowych pociągów.
Taką prędkość pociągi będą mogły osiągać np. na 90 proc. długości odcinka między Dęblinem a Lublinem, zwolnią dopiero przed samą stolicą regionu. Inwestycja obejmować ma nie tylko wymianę torów, ale też nowe zabezpieczenia na przejazdach kolejowych czy też kompletnie nowe perony na znajdujących się na trasie przystankach i stacjach. Między Pilawą a Otwockiem konieczna będzie dobudowa drugiego toru na odcinku ponad 26 kilometrów.
Projekt przewiduje ponadto budowę nowego przystanku Lublin-Zachód na wysokości osiedla Poręba, ale nie jest tu planowany budynek dworca, ani kasy biletowe. Powstać ma jeden peron między torami, na który będzie można dostać się przejściem podziemnym.
Tu swoje trzy grosze będzie musiało dołożyć miasto, budując dojazdy do nowego przystanku kolejowego. Za ich wytyczenie urzędnicy dopiero mają się zabrać. – Nie ma jeszcze gotowych szczegółowych rozwiązań komunikacyjnych – przyznaje Joanna Bobowska z Urzędu Miasta.
Trasę kolejową z Lublina do Warszawy mają już niedługo obsługiwać nowe, bardziej komfortowe pociągi. Spółka PKP Intercity zamówiła łącznie 20 składów, będą to elektryczne zespoły trakcyjne Dart powstające już w bydgoskiej fabryce PESA. Komplet pojazdów ma być gotowy jesienią.
W pociągach ma być zdecydowanie ciszej niż w tych, które znamy z podróży. Wśród udogodnień wymieniony jest bezprzewodowy Internet, klimatyzacja, strefa do przewozu rowerów, toalety z przewijakiem, gniazdka elektryczne, przyciski do przywoływania obsługi pociągu, jak też wysuwane stopnie zasłaniające szczelinę między pojazdem a peronem. W pociągach wydzielona będzie strefa barowa. Składy będą bezprzedziałowe.