Badaczka z Lublina rzuca wyzwanie chorobom pszczół. Probiotyk i substancja pomagająca zwalczać jedną z najczęściej dotykających je chorób - to efekt kilku lat badań prowadzonych przez dr hab. Anetę Ptaszyńską z UMCS w Lublinie.
Nosemoza jest jedną z najpowszechniejszych chorób, na które zapadają pszczoły. Wywoływana jest przez grzyby z rodzaju Nosema - atakują one nabłonek pszczelego jelita, w wyniku czego owady te są niedożywione i osłabione, a przez to podatniejsze na inne choroby.
Choć choroba ta powoduje w ulach duże straty, obecnie nie ma skutecznej i bezpiecznej metody jej leczenia. Do hamowania rozwoju nosemozy mogą być stosowane antybiotyki na bazie fumagiliny, jednak w Europie ze względu na jej szkodliwość od kilku lat obowiązuje całkowity zakaz jej stosowania.
Dwa grzyby jedna choroba
– Kiedy rozpoczęłam poszukiwania substancji, która pomogłaby pszczołom zwalczać tę chorobę, okazało się, że muszę się zająć również dotyczącymi jej badaniami podstawowymi – wspomina dr hab. Aneta Ptaszyńska z UMCS. – Okazało się bowiem, że choć choroba ta jest wśród pszczół bardzo powszechna - nie jest do końca poznana.
Nosemoza wywoływana jest przez dwa gatunki grzybów - Nosema apis lub Nosema ceranae.
– Pierwszy z nich obecny jest w naszym kraju już od ponad stu lat i dość dobrze znany. Drugi natomiast przywędrował do Polski z Azji dość niedawno, bo ok. 20 lat temu, i to właśnie on powoduje groźniejszą w skutkach chorobę pszczół – tłumaczy.
Lek dla ludzi działa na pszczoły
Preparat pomagający zwalczać nosemozę został stworzony przez zespół, do którego należeli również badacze z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie i Uniwersytetu Jagiellońskiego. Złożony jest on z substancji naturalnych: są to ekstrakty roślinne z tzw. roślin adaptogennych.
– Rośliny adaptogenne podnoszą odporność organizmu: kiedy jesteśmy chorzy, mobilizują one nasz układ immunologiczny do walki z chorobą – tłumaczy Ptaszyńska. – Na rynku dostępnych jest sporo przeznaczonych dla ludzi preparatów na bazie tych roślin. Natomiast dużym zaskoczeniem było to, że mogą one równie pozytywnie działać na pszczoły.
Probiotyki dla pszczół
Jak się okazało, po podaniu odpowiednich ekstraktów, u pszczół wzrasta wartość kluczowego dla reakcji układu odpornościowego enzymu.
Podczas prób znalezienia substancji zwalczającej nosemozę, na pierwszy plan wysunęła się jeszcze inna kwestia. Ponieważ choroba ta atakuje jelita pszczół, powodując rozpad komórek nabłonka tego narządu - pojawiło się pytanie, w jaki sposób można zabezpieczyć same jelita przed działaniem grzybów. Ostatecznie wybór naukowców padł na probiotyki.
– Mówimy jednak o specjalnych probiotykach przeznaczonych konkretnie dla pszczół – zaznacza dr hab. Ptaszyńska. Niektóre z testowanych probiotyków bardzo źle działały na owady: rozregulowywały pracę ich jelit, przez co choroba postępowała szybciej. Z problemem tym badacze poradzili sobie, izolując ze zdrowych pszczół szczepy bakterii - to właśnie on są podstawą nowego probiotyku.
Ładne, ale żądlą
Dr hab. Ptaszyńska wspomina, że w obydwu przypadkach największym wyzwaniem była praca z żywymi pszczołami. – To bardzo przyjemne i ładne stworzenia - ale nie da się ukryć, że jednak żądlą – śmieje się badaczka. – Tymczasem zależało nam na tym, żeby substancję testować na pszczołach, bo inaczej może ona działać w probówce, a inaczej w żywym organizmie. Było to spore wyzwanie od strony technicznej: najpierw trzeba było podać testowane substancje, potem pobrać próbki hemolimfy. Pszczoły nie były tym, rzecz jasna, zachwycone - co jeszcze bardziej potęgowało trudność, bo po preparatach bywały bardzo pobudzone i ciężko było nad nimi zapanować.
Dwa gotowe preparaty
Obydwoma pomysłami zainteresowała się firma produkująca leki weterynaryjne. Preparat wspomagający leczenie nosemozy ma trafić na rynek w najbliższym czasie - z kolei probiotyk dla pszczół czeka na decyzję o przyznaniu patentu.
Choć prace nad obydwoma preparatami powoli się już kończą, dr hab. Ptaszyńska wciąż prowadzi badania nad nowymi substancjami.
– Przyroda nie lubi próżni. Nawet jeśli znajdziemy skuteczny lek na daną chorobę, to jednak po pewnym czasie patogen się na niego uodporni – tłumaczy. – Warto też podkreślić, że dzisiejsze środowisko bywa dla pszczół mocno nieprzyjazne, z powodu m.in. oprysków czy monokultury w rolnictwie. Działania te mocno osłabiają pszczoły - dlatego też cały czas musimy wymyślać coś nowego.
Z swoją pracę nad preparatami dr hab. Ptaszyńska została uhonorowana główną nagrodą w 9. edycji konkursu „Innowacja jest kobietą”, promującym osiągnięcia kobiet w sektorze naukowo-badawczym. Dzięki temu będzie miała okazję zaprezentować swoje wynalazki na Międzynarodowych Targach Pomysły, Wynalazki, Nowe Produkty IENA 2018 w Norymberdze.