„Re:union”, czyli „unia od nowa”. Pod takim hasłem Lublin będzie starał się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2029 roku. Miasto zachęca mieszkańców do zgłaszania pomysłów, które mogłyby wzmocnić lubelską aplikację
Lublin już raz ubiegał się o ten tytuł. Było to w latach 2010-2011, kiedy w działania z tym związane zaangażowało się wielu mieszkańców, lubelska aplikacja była wysoko oceniana, a wiele z powstałych wówczas inicjatyw funkcjonuje do dziś. Ostatecznie jednak Europejską Stolicą Kultury w 2016 roku został Wrocław.
Niedawno w Ratuszu zapadła decyzja, by spróbować raz jeszcze, bo w 2029 roku tytuł kulturalnej stolicy kontynentu ponownie przypadnie jednemu z polskich miast.
- Nie widzimy powodu, dla którego nie mielibyśmy starać się dzisiaj o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Ale to oznacza wyzwanie dla wszystkich i to, że przy składaniu aplikacji powinniśmy mieć nowe pomysły i wykorzystać nasze doświadczenia i ogromny potencjał energii – mówi prezydent Lublina Krzysztof Żuk. I dodaje, że przy obecnych staraniach możemy wykorzystać nie tylko wiedzę zdobytą przy poprzednim podejściu, ale też doświadczenia tegoroczne, gdy Lublin jest Europejską Stolicą Młodzieży.
Wracając do nowych pomysłów, Ratusz zwrócił się właśnie do mieszkańców z prośbą o zgłaszanie swoich propozycji. - Na dzień dzisiejszy potrzebne nam są szkice, dosłownie cztery zdania. To nie musi być rozbudowany projekt. Wiedząc, co jest w państwa szufladach, myślach i niezrealizowanych marzeniach, będziemy mogli przy konsultacji z zewnętrznymi ekspertami w mądry sposób wyselekcjonować – wyjaśnia Rafał Koziński, dyrektor Centrum Kultury w Lublinie.
Pomysły można zgłaszać za pośrednictwem formularza dostępnego na stronie lublin2029.pl do 7 lipca. Pierwsza, licząca nie więcej niż 60 stron aplikacja ma być gotowa jesienią. Wtedy też ma być znana tzw. krótka lista miast, które zostaną zakwalifikowane do kolejnego etapu. Przed nim powstanie finalna, maksymalnie 100-stronnicowa koncepcja, a ostateczne rozstrzygnięcie powinniśmy poznać wiosną przyszłego roku
Lubelskim staraniom o tytuł ESK ma towarzyszyć nawiązujące do przypadającej w 2029 roku 460. rocznicy zawarcia unii lubelskiej hasło „Re:union”. – Czyli „unia od nowa”. Także w sensie terytorialnym, bo do tworzenia projektu chcemy zaprosić całą Polskę Wschodnią, zachodnią Ukrainę, Białoruś i Litwę. Z drugiej strony chcemy dzielić się z Zachodem naszym doświadczeniem i pokazać nierozpoznaną jeszcze twarz Europy wschodniej i Lublina – wyjaśnia Koziński. I dodaje, że w tzw. międzyczasie zmieniły się kryteria dotyczące wyłaniania Europejskiej Stolicy Kultury. - Przed 2016 rokiem pokazywaliśmy różnorodność działań kulturowych w kontekście wymiaru europejskiego. Teraz to się zmieniło. Mile widziane jest znalezienie problemu, który w sensie artystycznym dzięki tytułowi ESK można rozwiązać. Ale to nie jest zbiór eventów i jeden wielki „festiwal festiwali”. Chodzi bardziej o tożsamość miasta i to, co zostanie na przyszłość – podsumowuje dyrektor Centrum Kultury.
Według medialnych doniesień swoje starania o miano kulturalnej stolicy Europy w 2029 roku zasygnalizowały m.in.: Katowice (jako lider tworzonej przez 41 gmin Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii), Szczecin, Rzeszów, Toruń, Kielce, Bielsko-Biała czy Kołobrzeg.