Coraz głośniej o tym, że były marszałek może ubiegać się o mandat radnego województwa. Wśród działaczy stronnictwa pojawił się pomysł, by wykorzystać rozpoznawalność i popularność lidera lokalnych struktur partii i wzmocnić jego nazwiskiem listy do sejmiku.
Europoseł straci, partia zyska?
Sam Hetman przyznaje: – Mogę potwierdzić, że rozważam taki scenariusz. Wybory odbędą się na pięć miesięcy przed upływem mojej kadencji w Parlamencie Europejskim, ale w tej kwestii jest wiele argumentów „za” i wiele „przeciw” – mówi nam europarlamentarzysta. – Nie jest powiedziane, że akurat moje nazwisko „pociągnie” listy PSL, ale na pewno znacznie by je wzmocniło. Jak każda partia polityczna dyskutujemy nad różnymi strategiami i jedną z nich jest wariant, w którym biorę udział w wyborach.