Autobusy będą jeździć jak dotychczas, ale w miejskich dokumentach zrobiło się zamieszanie. Wojewoda lubelska uchyliła uchwałę miejskich radnych upoważniającą prezydenta do tego, by zawarł z MPK 10-letnią umowę na wożenie pasażerów.
– Wojewoda stwierdziła tylko, że rada nie była uprawniona do tego, by dawać prezydentowi upoważnienie do podpisania umowy skoro sam ma takie prawo – dodaje.
Sprawa jest nieco bardziej zawiła, bo wojewoda uznała, że umowa wcale nie jest potrzebna, bo sam fakt, że miasto ma swoją spółkę zajmującą się wożeniem pasażerów jest wystarczającą podstawą do tego, by kursy powierzyć właśnie MPK.
– Dlatego dla nas decyzja wojewody nic nie zmienia – mówi Weronika Opasiak, rzecznik MPK. – Umowa jest nadal ważna i obowiązująca – dodaje Justyna Góźdź z lubelskiego ZTM.