Na hałas dobiegający z ul. Józefa Franczaka „Lalka” skarżą się mieszkańcy bloków stojących obok tej drogi. O to, by odgrodzić ich od jezdni apeluje do prezydenta miejska radna Marta Wcisło (PO).
– Proszę wziąć pod uwagę sugerowane przez nich rozwiązania: ekrany akustyczne lub wały ziemne, ewentualnie zaproponowanie równie skutecznego sposobu ochrony przed hałasem – pisze do prezydenta radna Wcisło.
Ratusz odpowiada, że ekranów nie zamontuje. – Podstawą do ich montażu mogłyby być przekroczenia dopuszczalnego natężenia hałasu stwierdzone na podstawie obiektywnych danych, a nie subiektywnych odczuć – tłumaczy Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.
I powołując się na badania przeprowadzone przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska stwierdza, że normy nie są tu przekroczone.