Sąd aresztował w czwartek na 3 miesiące Piotra R. Jest podejrzany o zabójstwo swojej żony. Nie przyznał się do zabójstwa i odmówił składania wyjaśnień.
Piotr R. ma odpowiadać za zabójstwo swojej żony, Moniki R. Do zbrodni doszło 20 lutego przy ul. Gęsiej w Lublinie. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, tuż przed zabójstwem Monika i Piotr R. przez dłuższy czas siedzieli w aucie i rozmawiali. Wskazuje na to relacja świadka, do którego dotarli śledczy. Do tej pory nie ustalono jednak, dlaczego 47-latek zaatakował swoją żonę.
Oboje od około trzech lat byli w separacji. Kobieta mieszkała ze swoim nowym partnerem. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że mąż nie mógł pogodzić się z rozstaniem.
Feralnego dnia rano Piotr R. czekał na żonę na parkingu przed blokiem. Spotkali się, kiedy Monika R. wyszła do pracy. Jeden z mieszkańców osiedla widział później, jak kobieta ucieka przed mężczyzną, który był uzbrojony w jakieś narzędzie, prawdopodobnie klucz do kół.
41-latka próbowała schronić się na klatce schodowej, ale napastnik dopadł ją przy wejściu i zadał kilka ciosów w głowę. Potem pobiegł do swojego samochodu i uciekł, taranując pobliskie ogrodzenie. Monika R. zmarła na miejscu zdarzenia.
Po zabójstwie 47-latek trafił do szpitala. Strażacy wyciągnęli go z płonącego samochodu. Mężczyzna najprawdopodobniej nocował w swoim volvo, zaparkowanym przy ul. Lubelskiej w Kraśniku. Spał w bagażniku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że zaprószył ogień. W samochodzie znaleziono później dwie zakręcone butle gazowe.