Nadal nie wiadomo, kim były osoby, których szczątki odkryto we wtorek w skarpie na lubelskim osiedlu Górki. Jedna z wersji mówi o ofiarach egzekucji, druga o pochowanych na przyklasztornym cmentarzu.
Przy szkieletach nie znaleziono szczątków ubrań. - To może potwierdzać teorię egzekucji. Osoby rozstrzeliwane rozbierano do bielizny - zaznacza historyk.
Z kolei z relacji najstarszych mieszkańców tych okolic wynika, że szczątki mogą być pozostałościami przyklasztornego cmentarza. - Moim zdaniem to mniej prawdopodobne. Mnisi chowali swoich zmarłych na cmentarzach w centrum Lublina - mówi Wołoszyn.
Wątpliwości rozwieje analiza szkieletów przez lubelski Zakład Medycyny Sądowej. Biegli będą mogli określić dokładniejszy wiek szczątków, a być może także przyczynę śmierci pochowanych w skarpie osób. - W tej chwili tak naprawdę niczego nie wiemy. Dopiero po otrzymaniu wyników zdecydujemy, co dalej z tą sprawą - mówi Andrzej Jeżyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.