![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Peja](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2022/2022-09/a9fcf47480b02d1bc665d7fc0a0f4077_std_crd_830.jpg)
Już w najbliższy piątek Rychu Peja zainauguruje działalność Fabryka Kultury Zgrzyt. Nowy na mapie Lublina klub muzyczny zajął miejsce dawnego Graffiti.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Graffiti działało do marca 2020 roku. Potem przy al. Piłsudskiego 13 nie działo się nic. Początkowo był to skutek obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. W październiku ubiegłego roku zapadła natomiast decyzji o zamknięciu kultowego miejsca. Okazję postanowili wykorzystać właściciele Fabryki Kultury Zgrzyt z Ciechanowa, którzy chcieli przenieść działalność do większego miasta, by móc ją rozwinąć.
W tej chwili trwają ostatnie prace remontowe. Wszystko będzie gotowe już na piątek.
Wtedy klub zostanie otwarty. W piątek klub odwiedzą fani Ryśka Pei, a w sobotę zespołu Illusion (na oba wydarzenia są jeszcze bilety). W niedzielę rządzić będzie Abelard Giza z testami nowego programu.
– W czwartek chcieliśmy zorganizować uroczyste otwarcie, ale ponieważ prace we wnętrzu jeszcze trwają, zorganizujemy je 6 października. Idziemy śladem polityków. Oni najpierw oddają drogę do użytku, a dopiero później przecinają wstęgę – śmieje się Sławek Gortat, współwłaściciel Fabryki Kultury Zgrzyt. – Na scenie zaprezentuje się wtedy zespół Bajka oraz – jeśli uda się dopiąć terminy – Błażej Krajewski, który imprezę poprowadzi.
Plany koncertowe na najbliższe tygodnie są już ustalone. W Zgrzycie zagrają między innymi:
- Poparzeni Kawą Trzy
- Proletaryat
- Bukartyk
- Świetliki
- Maria Peszek.
W planach są też stand-up Katarzyny Piaseckiej, Daniela Midasa i Antoniego Syrka-Dąbrowskiego.
– Puby tworzy się dla stałych bywalców. Kluby muzyczne działają inaczej. To występujący w nich artyści przyciągają swoich miłośników. Dlatego chcemy oferować różne możliwości. Będą koncerty rockowe, metalowe i hip-hopowe. Będzie poezja śpiewana – wylicza Gortat. – Działać będziemy w ten sposób, bo chcemy żeby nasz klub był dla wszystkich.
Właściciele Zgrzytu prowadzą lokal od ośmiu lat. Zauważyli, że w ciągu dwóch ostatnich ceny biletów wzrosły o 100 proc. Szacują więc, że statystycznego miłośnika muzyki nie stać żeby chodzić na koncerty częściej niż dwa razy w miesiącu.
– I my te dwa razy w miesiącu chcemy zaprosić fana każdego gatunku właśnie do nas – podkreślają. – Działać będziemy pięć dni w tygodniu. Oprócz koncertów zapraszamy także do naszego pubu.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)