Jest zgoda Rady Miasta na budowę pomnika Ofiar Ludobójstwa Dokonanego na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich przez Nacjonalistów Ukraińskich. Ma on stanąć na skwerze u zbiegu ul. Głębokiej i Raabego. W czwartek przyjęty został obywatelski projekt uchwały w tej sprawie. Jednogłośnie, choć nie bez dyskusji.
– Kilkadziesiąt tysięcy złotych, które państwo wydacie mogłyby np. posłużyć do tego, żeby założyć fundację, która by mogła za te pieniądze wysłać 250 licealistów z Lublina, żeby pojechali na Wołyń, byli na miejscu, porozmawiali z ludźmi – mówił Michał Krawczyk, radny PO.
– Taki wyjazd na miejsce zbrodni byłby dla nich znacznie bardziej pouczający, niż raz na rok zapalenie lampki przy pomniku.
– Czemu zagląda pan do kieszeni ludziom, którzy chcą postawić ten pomnik za swoje pieniądze? – obruszał się Piotr Gawryszczak, radny PiS. – Czy pomnik jest tylko kawałkiem kamienia? – wtórował mu klubowy kolega Mieczysław Ryba. – Wokół tego będą nawiązywane relacje międzyludzkie.
Pomnik będzie finansowany przez społeczny komitet. Miasto do tego nie dołoży. – Chętnie się do tego dołożę jako Krzysztof Żuk, ale skorzystać z pieniędzy budżetowych nie możemy – wyjaśniał prezydent.