Lubelscy policjanci szukali po całym mieszkaniu złodzieja, którego mieli odprowadzić do prokuratury za kradzieże w jednym z bloków przy ul. Łęczyńskiej. 42-latek odnalazł się w... lodówce. Był skulony i zziębnięty. - Trafił do o wiele cieplejszego aresztu - wyjaśnia Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji.
W końcu domownicy otworzyli. W mieszkaniu była żona 42-latka, jego synowie oraz dwa psy.
- Policjanci przeszukali wszystkie pomieszczenia, niestety mężczyzny nigdzie nie było. Kryminalni nie odpuścili, bardzo dokładnie sprawdzali wszelkie możliwe kryjówki, w tym… lodówkę. Jak się okazało wewnątrz zamiast żywności i półek znajdował się skulony i nieco zziębnięty 42-latek - wyjaśnia Renata Laszczka - Rusek z lubelskiej policji. - Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w znacznie cieplejszym pomieszczeniu – trafił do policyjnego aresztu - dodaje Renata Laszczka-Rusek.
42-latek podejrzany jest o kradzież przewodów elektrycznych z jednego z bloków przy ul. Łęczyńskiej. Mężczyzna ma też na swoim koncie rozboje, kradzieże oraz włamania.