Duże ciężarówki będą mogły wjeżdżać do miasta tylko w wyznaczonych godzinach, na niektórych ulicach może zostać ograniczona prędkość, a na części skrzyżowań może zmienić się pierwszeństwo. Ratusz zamawia plan zmian organizacji ruchu w całym mieście
Pierwszym etapem ma być przegląd oznakowania lubelskich ulic. Tam, gdzie jest ono błędne, sprzeczne lub niekompletne, ma ono zostać zmienione. Wszystko zacznie się od śródmieścia, ale szeroko, a nawet bardzo szeroko pojętego. Mowa o obszarze ograniczonym al. Tysiąclecia, al. Solidarności, al. Warszawską, al. Kraśnicką, ul. Bohaterów Monte Cassino, Armii Krajowej, Jana Pawła II, Krochmalną, Młyńską i al. Unii Lubelskiej. Później powstać ma projekt organizacji ruchu w całym mieście.
Urzędnicy oczekują, że na nowej mapie znajdą się znaki radykalnie ograniczające ruch dużych ciężarówek. Pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 16 ton nie mogłyby jechać przez miasto, chyba że to Lublin jest celem ich kursu.
Takie ograniczenia miasto chce wprowadzić w nocy i w porach szczytu komunikacyjnego, czyli od godz. 6 do 9, od 13 do 18 i od 22 do 4 rano. W tych porach cały tranzyt miałby się odbywać z wykorzystaniem północnej obwodnicy od węzła Witosa do węzła Dąbrowica. Inaczej byłoby z trasą na Rzeszów do czasu otwarcia zachodniej obwodnicy. Ciężkie pojazdy mogłyby wjeżdżać przez al. Kraśnicką, ale dalej musiałyby skręcać z al. Sikorskiego w lewo w al. Solidarności, a następnie omijać miasto północną obwodnicą.
To nie koniec ograniczeń. Przy wjazdach do obszarów zabudowy mieszkaniowej miasto chce ustawić zakazy wjazdu pojazdów powyżej 3,5 t, a w części przypadków także 2,5 t. Następną nowością maja być ograniczenia prędkości, ale nie na pojedynczych ulicach, bo miasto przymierza się do stworzenia całych stref ograniczonej prędkości, gdzie zakazy byłyby umieszczane na prostokątnych tablicach przy wjazdach do strefy.