Wiosną ruszą prace zabezpieczające kamienicę przy ul. Grodzkiej 20. To najgorzej zachowany budynek na Starym Mieście. Kamienica popada w ruinę, bo magistrat nie ma pieniędzy na remont.
Wymiana dokumentów ma potrwać najwyżej miesiąc. Jeśli miasto nie wykona nakazu konserwatora, narazi się na zapłatę grzywny.
- Wątpię, by do tego doszło - dodaje Kopciowski. - Taką procedurę przeprowadziliśmy w przypadku kamienicy przy ul. Dominikańskiej 7 i nie było problemów. Ratusz wywiązał się ze wszystkich zobowiązań.
Przeprowadzenie kompleksowego remontu przy ul. Dominikańskiej było niemożliwe, bo budynek należy w połowie do osoby prywatnej. Podobne kłopoty prześladują kamienicę przy ul. Grodzkiej 20. Miasto wielokrotnie próbowało ją sprzedać, ale o jej zwrot ubiegali się dawni właściciele.
Ratusz zawarł z nimi ugodę, w myśl której odstąpią od swoich roszczeń a kamienica wystawiona zostanie na przetarg. Nabywca byłby zobowiązany do rozpoczęcia remontu w dwa lata od zakupu. Przetarg miał odbyć się w drugiej połowie grudnia, ale w ostatniej chwili dawni właściciele postanowili skorzystać z prawa pierwokupu. Zgodnie z przepisami mają do tego pełne prawo.
Nie wiadomo jednak, czy dokumenty, które przedstawili w magistracie pozwolą im z tego prawa skorzystać. Ratusz ma wątpliwości, więc poprosił Ministerstwo Infrastruktury o opinię. Odpowiedź ma być gotowa w tym tygodniu.
Kamienica może zostać sprzedana za 2,5 mln zł.