Znajdą się brakujące fundusze na przebudowę skrzyżowania ul. Diamentowej z Krochmalną, która okazuje się bardziej kosztowna niż sądził Ratusz. Miasto dołoży pieniędzy z oszczędności na dwóch innych drogach, które dla odmiany okazują się tańsze niż szacowano.
Ratusz liczył na to, że na przebudowę wystarczy 48,5 mln zł, ale bardzo się przeliczył. Najtańsza z firm, które stanęły do przetargu chce 66,2 mln zł. Mimo to władze miasta postanowiły dołożyć brakującą kwotę, bo w przeciwnym razie inwestycja mogłaby nie zakończyć się w terminie, przez co Lublin straciłby unijną dotację.
Dodatkowe pieniądze mają pochodzić z oszczędności na przebudowie ul. Abramowickiej i budowie nowego odcinka ul. Dywizjonu 303. W obu przypadkach ceny zaproponowane przez wykonawców są znacznie tańsze od kwot zarezerwowanych przez miasto na zapłatę.
– Te oszczędności pozwolą nam rozstrzygnąć przetarg na przebudowę skrzyżowania Krochmalnej z Diamentową – mówi Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. Plan wypali, o ile nie będzie błędów formalnych w najtańszej ofercie złożonej przez Strabag, tej za 66,2 mln zł, lub droższej o pół miliona złotych ofercie PRD Lubartów. Na trzecią ofertę, złożoną przez Budimex (za 80 mln zł) oszczędności już by nie wystarczyło.
– Z wyborem zwycięskiej oferty powinniśmy się uporać do końca miesiąca – szacuje Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. – Później przetarg będzie musiał być skontrolowany przez Urząd Zamówień Publicznych i dopiero po takiej kontroli będziemy mogli zawrzeć umowę z wykonawcą robót. Oceniając realnie, prace mogą się zacząć w przyszłym roku.
Przebudowa będzie uciążliwa dla kierowców. Co gorsza, zbiegnie się w czasie z prowadzoną przez kolej przebudową wiaduktu nad ul. Diamentową. Można się spodziewać, że w czasie robót znacznie wzmoże się ruch na Nadbystrzyckiej.
Prace mają się zakończyć w kwietniu 2019 r. Po przebudowie ruch na wprost poprowadzony będzie wiaduktem, a pod nim będzie rondo ze światłami. Jednak nowy kształt skrzyżowania przysporzy niektórym problemów.
Kłopoty będą mieć ci, którzy jadąc od Czubów zechcą skręcić w lewo, w stronę dworca. Ten manewr nie będzie możliwy. Trzeba będzie jechać na wprost, aż do skrzyżowania z Wrotkowską, tam zawrócić, żeby jadąc znów w stronę Czubów skręcić z Diamentowej w prawo w stronę dworca.
Wszystko przez to, że odcinek Krochmalnej prowadzący do dworca nie będzie podłączony do nowego ronda. Rolę tego fragmentu ma przejąć przedłużenie ul. Lubelskiego Lipca ’80, czyli dwupasmówki urywającej się dziś przy stadionie. Jej dalszy ciąg będzie podłączony do ronda na skrzyżowaniu Krochmalnej z Diamentową dopiero dwa lata po wybudowaniu ronda.
Oznacza to, że przez dwa lata kierowcy będą musieli zawracać na skrzyżowaniu z Wrotkowską, gdzie już teraz stoi rano długa kolejka do skrętu w lewo.