W poniedziałek od godz. 9 do 15 całkowicie wyłączona ma być sygnalizacja świetlna kierująca ruchem na rondzie pod Zamkiem. Powodem są prace przy budowie systemu zarządzania ruchem. Ratusz zapewnia, że po tej przerwie sygnalizacja ma działać według tego samego schematu czasowego, co obecnie.
Tymczasem już niemal „nową, świecką tradycją” stało się w Lublinie to, że nowe sygnalizacje kierują ruchem gorzej, niż te stare. Ten zgrany już scenariusz powtórzył się po raz kolejny u zbiegu ul. Narutowicza, Nadbystrzyckiej, Głębokiej, i Muzycznej. Światła na nowo włączono tu w środę i tego samego dnia, nawet przed godz. 20 na Narutowicza stał długi sznur samochodów, bo dla kierowców jadących prosto w stronę Nadbystrzyckiej zielone światło zapalało się na ok. 10 sekund. W czwartkowy poranek było już lepiej, bo zielony sygnał był trzykrotnie dłuższy.
Rondo pod Zamkiem nie jest jedynym miejscem, gdzie w przyszłym tygodniu ma zgasnąć sygnalizacja. Na czwartek, 12 listopada (między godz. 18 a 23) planowana jest przerwa w działaniu świateł na skrzyżowaniu al. Piłsudskiego z ul. Lubelskiego Lipca ’80.