Instytut Pamięci Narodowej postawił już zarzuty 30 byłym milicjantom z lubelskiego ZOMO, którzy brali udział w tłumieniu radomskich protestów w 1976 roku. Wczoraj pierwszy z nich, Jan D., został oskarżony o katowanie uczestników zamieszek.
Wszyscy milicjanci z lubelskiego oddziału są już emerytami. Jan D., pierwszy oskarżony o bicie uczestników protestu, odszedł na emeryturę z Komendy Miejskiej Policji w 1999 roku. W 1976 roku jako starszy kapral brał udział w tzw. ścieżce zdrowia. Milicjanci przywozili zatrzymanych pod komisariat w Szydłowcu. Sami ustawiali się w szeregu. Zatrzymani zakuci w kajdanki musieli pomiędzy nimi przejść. – Byli bici pałkami, pięściami, kopani ciężkimi butami po głowie – mówi Jacek Nowakowski, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.