Związkowcy z COZL weszli w spór zbiorowy z dyrekcją szpitala. Według nich ponad 520 osób jest zagrożonych grupowym wypowiedzeniem warunków wynagrodzenia. W piątek mają się w tej sprawie spotkać z marszałkiem województwa
– Nikt nic nie wie, po szpitalu krążą tylko plotki o grupowych zwolnieniach, nerwowo już nie wytrzymujemy – mówi nam anonimowo jeden z pracowników Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. – W szpitalu robi się coraz większy bałagan. Jeśli tyle osób jest zagrożonych, część również zwolnieniami, to jak szpital będzie leczył?
Jak twierdzą związkowcy w piśmie, które trafiło do marszałka, ponad 520 osób jest zagrożonych grupowym wypowiedzeniem warunków wynagrodzenia (w szpitalu pracuje obecnie 1170 osób – dop. red.).
– Dyrektor zarzeka się, że nie będzie zwolnień grupowych. Twierdzi, że chodzi tylko o zmianę wynagrodzeń. My w to jednak nie wierzymy – mówi Józef Krupa, przewodniczący „Solidarności” działającej w COZL. – Dostaliśmy listę 522 osób wytypowanych do wypowiedzenia warunków płacy i pracy. Nie wiemy, kto i na jakich zasadach ją opracował. Nie ma regulaminu wynagrodzenia opartego na siatce płac.
Stąd ostra reakcja związków zawodowych i decyzja o wejściu w spór zbiorowy z dyrekcją. W piśmie do marszałka, pod którym podpisały się wszystkie związki zawodowe działające w szpitalu, czytamy, że „w związku z tym, że działania określane przez dyrektora mianem restrukturyzacji ograniczają się wyłącznie do obniżki pensji (...), pracownicy nie wyrażają zgody na tego typu oszczędności. Pracownicy nie mogą zgodzić się na dyktat pracodawcy, chcą aktywnie uczestniczyć w restrukturyzacji”.
Co na to dyrektor? – Chcę się spotkać z pracownikami, ale nie chciałbym z nimi rozmawiać za pośrednictwem mediów – napisał nam wczoraj w SMS-ie Jerzy Kuliński, szef COZL.
Związkowcy zaznaczają też, że dyrekcja przekazuje im „dezinformujące dane”. W związku z tym proszą o spotkanie tylko z marszałkiem – bez udziału dyrekcji szpitala.
Jak informuje Beata Górka, rzeczniczka marszałka, spotkanie ze związkami zawodowymi odbędzie się dzisiaj o godz. 11.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w połowie sierpnia do pracy ma wrócić Zbigniew Stopa, którego w czasie jego zwolnienia lekarskiego zastępuje Jerzy Kuliński. – Dyrektor Stopa jest na zwolnieniu do 16 sierpnia. O jego powrocie zdecyduje lekarz, który oceni, czy jest w stanie objąć stanowisko dyrektora – mówi Górka.
Wczoraj nie udało nam się skontaktować ze Zbigniewem Stopą.
Przypomnijmy, że latem 2015 roku w związku z rozbudową szpitala prof. Elżbieta Starosławska, która była wówczas jego dyrektorem, zatrudniła ponad 300 osób, mimo że nie uzyskała kontraktów na leczenie w nowych zakresach. To był jeden z powodów konfliktu z marszałkiem, który zakończył się jej dyscyplinarnym zwolnieniem i sprawą sądową. Doprowadziło to również do problemów finansowych szpitala.