Wyjazdowym przeciwnikiem LUK Lublin będzie PSG Stal Nysa. Pierwszy gwizdek w sobotę o godzinie 17.30.
Przed zespołem prowadzonym przez trenera Dariusza Daszkiewicza spotkanie o podwójną stawkę. LUK i Stal sąsiadują w tabeli, odpowiednio na ósmym i dziewiątym miejscu. Dorobek obu drużyn jest jednak identyczny – w 22 meczach zgromadziły po 34 punkty. Lublinianie dokonali tego za sprawą 12 wygranych i 10 porażek, z kolei rywale mają na koncie tyle samo wygranych i przegranych (po 11).
Ostatnia kolejka była bardzo udana dla Wojciecha Włodarczyka i spółki. Siatkarze wrócili do wygrywania. W spotkaniu przed własną publicznością pokonali beniaminka BBTS Bielsko-Biała 3:1. MVP wybrany został środkowy Jeffrey Jendryk. Amerykanin znalazł się również w drużynie kolejki. Przed starciem z outsiderem tabeli LUK przegrał w Zawierciu z Aluron CMC Wartą 1:3. Wcześniej ustanowił rekord wygranych z rzędu. Na koncie lubelskiej ekipy było pięć triumfów. Po 3:2 zwyciężyła mistrza Polski Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oraz wicemistrza Jastrzębskiego Węgla. Wcześniej, również w pięciu odsłonach, uporała się z Cerrad Enea Czarnymi Radom. Listę zwycięstw uzupełniają 3:1 z Indykpolem AZS Olsztyn w Lublinie oraz 3:0 w Katowicach z GKS.
W sobotę ekipa z Lublina nie będzie mieć łatwego zadania. Przyjdzie jej zmierzyć się z o wiele bardziej wymagającym przeciwnikiem. PSG Stal w pierwszej części rozgrywek była rewelacją rozgrywek. Rywale kompletowali serie zwycięstw, najwięcej zgromadzili pięć po kolei. Rundy rewanżowej nysanie nie zaliczą jednak do udanych. Zdołali już przegrać z Grupą Azoty ZAKSA 0:3, Jastrzębskim Węglem i Indykpolem AZS Olsztyn (oba spotkania po 1:3). Tym samym wypadli poza pierwszą ósemkę tabeli. Na ostatnie miejsce, premiowane grą w play-off, awansowali za to lublinianie. Drużyna trenera Dariusza Daszkiewicza ma ambitny plan rywalizacji z najlepszymi. Przed rokiem, w debiucie w PlusLidze, LUK zajął 11. miejsce. Jak będzie w tym, przekonamy się na początku kwietnia, kiedy zaplanowana została ostatnia kolejka spotkań.
Zwycięzca meczu w Nysie odskoczy od pokonanego na punkt lub trzy, w zależności od wyniku. Lublinianie powinni wiedzieć jak zagrać przeciwko Stali – w meczu u siebie wygrali 3:1. Zwycięstwo na początku listopada w hali Globus zostało uznane za dużego kalibru niespodziankę. Sobotnia wyprawa będzie powrotem do przeszłości dla rozgrywającego LUK Marcina Komendy, który zanim w minione wakacje zawitał o Lublina, był reżyserem gry Stali.