Samochód bmw wypadł z jezdni i uderzył w przydrożne drzewa. Młody kierowca jechał za szybko - ustalili policjanci.
Do wypadku doszło w piątek po godzinie 6 rano w miejscowości Huta Dąbrowa. Samochód osobowy bmw zjechał z jezdni i uderzył w drzewo, a kierujący nim młody mężczyzna był „zakleszczony” w aucie. Przy użyciu specjalistycznego sprzętu 20-latek kierujący autem został wyjęty z pojazdu, z urazami ciała został przewieziony do szpitala.
Policjanci ustalili, że kierowca bmw jechał z bardzo dużą prędkością. Po zjechaniu z jezdni auto uderzyło z ogromną siłą w kilka drzew rosnących na poboczu. Siła uderzenia była tak wielka, że pojazd „wyciął” i wyrwał z korzeniami kilka drzew. Najgrubsze z nich miało ponad 20 cm średnicy. Całkowicie zniszczone bmw już nie będzie nadawało się do dalszej jazdy. Na szczęście kierujący autem 20-latek nie doznał poważnych obrażeń ciała, jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Młody mężczyzna był trzeźwy.
Będący na miejscu zdarzenia policjanci z łukowskiej drogówki wstępnie ustalili, że przyczyną zdarzenia była nadmierna prędkość bmw i brak doświadczenia kierowcy.
– Młody mężczyzna otrzymał prawo jazdy kilkanaście miesięcy temu. Ten czas nie wystarczył by 20-latek nabył umiejętności, a przede wszystkim prawidłowej oceny własnych możliwości na drodze. W tym przypadku jego lekkomyślność i brawura skończyła się tylko niegroźnymi urazami – podsumowuje asp. szt. Marcin Józwik, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Łukowie.