2 tysiące złotych stracił mieszkający koło Łukowa obcokrajowiec, z którym skontaktowała się rzekoma pracownica banku.
Na numer 41-latka zadzwoniła kobieta przedstawiająca się jako pracownica banku. Mówiła o próbie przejęcia jego konta bankowego przez hakera, twierdziła też że zgromadzone tam oszczędności są zagrożone. Jedynym ratunkiem miało być otworzenie nowego, bezpiecznego rachunku bankowego.
Zmanipulowany przez oszustkę 42-latek nie spodziewał się podstępu i ulegając jej namowom postanowił otworzyć nowy rachunek bankowy. „Prowadzony” przez kobietę pokrzywdzony wykonywał posłusznie jej polecenia i w międzyczasie przekazał jej kody blik.
Gdy zorientował się, że z jego konta wypłacono w bankomacie gotówkę domyślił się, że padł ofiarą oszustów. Natychmiast skontaktował się z konsultantem bankowym, zablokował swoje konto i faktycznie uchronił pozostałe oszczędności.
O oszustwie pokrzywdzony mężczyzna powiadomił łukowskich policjantów.