- Niech pan przyjedzie do nas i pozna nasze problemy – zaapelował do wicepremiera Jacka Sasina sołtys wsi Jagodne (gm. Sawin).
– Jak Jacek Sasin nie pomoże, to kto się pochyli nad naszymi problemami? Wicepremier będzie startował z naszego okręgu do Sejmu (jest „jedynką” listy PiS – dop. red.), to dobra okazja, żeby przyjechać do Jagodnego i zobaczyć, jak żyjemy – mówi sołtys wsi Andrzej Paszko. – Jesteśmy zdesperowani bezczynnością wójta Sawina, stąd list do wicepremiera rządu.
Jagodne, mała wieś pod Chełmem, administracyjnie przynależy do gminy Sawin. Jak mówią mieszkańcy, gmina niewiele dla nich robi – chcieli wodociągu, nie dostali, chcieli asfaltowej drogi, nie dostali, tak samo zresztą, jak dotacji na solary.
Ludzie z Jagodnego z zazdrością za to patrzą, jak rozwijają się wsie w sąsiedniej gminie Chełm, która otacza miasto ze wszystkich stron. Wystarczyło, że we wsiach Janów, Staw, Parypse, Żółtańce odrolniono grunty i zbudowano drogi dojazdowe – w kilka lat małe miejscowości zamieniły się w bogate przedmieścia, bo nowe domy rosną tam w oczach.
Tymczasem w Jagodnem asfalt kończy się przy wjeździe do wsi.
– Dlatego chodziliśmy za wójtem prosząc o inwestycje. I nic kompletnie nie dostaliśmy – narzeka Paszko. – Zrobiliśmy zatem zebranie i przegłosowaliśmy odejście do gminy Chełm. Wójt się zdziwił, ale co z tego?
Wójt gminy Chełm Wiesław Kociuba nie ma nic przeciwko przejęciu wsi. – Wola mieszkańców jest dla nas bardzo ważna, dlatego jeżeli zostaną spełnione wszystkie kwestie prawne i administracyjne, to „przyjmiemy” Jagodne do Gminy Chełm, oczywiście z pełną świadomością inwestycji, jakie trzeba będzie tam zrealizować, żeby poprawić warunki życia mieszkańców – zaznacza Kociuba.
– Liczymy na to, że list trafi na biurko wicepremiera, który jeszcze przed 13 października, czyli wyborami, przyjedzie do nas i zobaczy, co się u nas dzieje – mówi sołtys Paszko.