![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2021/2021-07/c402a5647d310744780be8064f105903_org_830.jpg)
W czerwcu sąd odrzucił wnioski policji o ukaranie Michała Matejka z Łukowa, który otworzył swoją restaurację w czasie pandemii, pomimo obowiązujących wówczas rządowych obostrzeń. Ale policjanci właśnie złożyli apelację.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
– 5 lipca Komenda Powiatowa Policji Łukowie złożyła do Sądu Okręgowego w Siedlcach apelację od wyroku Sądu Rejonowego w Łukowie z 17 czerwca – potwierdza asp. szt. Marcin Józwik rzecznik prasowy łukowskiej policji.
Przypomnijmy: właściciel pomimo rządowych obostrzeń obejmujących również branżę gastronomiczną, pod koniec stycznia otworzył swoją restaurację Warka. – Postawiliśmy wszystko na jedną kartę, otwieramy się lub bankrutujemy – tłumaczył nam wówczas.
Jednak, już w dniu otwarcia, Warkę skontrolowała policja, która skierowała do sądu cztery wnioski o ukaranie Matejka. W czerwcu łukowski sąd uniewinnił restauratora. A kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa. Wyrok nie był jednak prawomocny, z czego skorzystała łukowska komenda, kierując apelację.
- Walka jeszcze trwa- przyznaje restaurator. Odwołał się on bowiem od decyzji sanepidu, który nałożył na niego trzy kary po 10 tys. zł. W piśmie sanepid wskazał m.in. , że kara została wymierzona za „niestosowanie się do rządowych restrykcji i sprowadzenie zagrożenia dla życia i zdrowia”. Rozstrzygniecie ma zapaść do końca lipca.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)