To dopiero jego trzeci występ, ale w niedzielę Joe Dearman dał próbkę swoich możliwości. Anglik strzelił dwa gole, dorzucił asystę, a jego Lublinianka pokonała w Piszczacu Lutnię 3:0.
W meczach z drużynami z dołu tabeli kluczowa jest szybko strzelona bramka. Trzeba przyznać, że goście z Wieniawy lepiej nie mogli wystartować. W swojej pierwszej akcji już objęli prowadzenie. A od pierwszego gwizdka minęło kilkadziesiąt sekund. Świetną trójkową akcję przeprowadzili: Tomasz Brzyski, Dearman i na koniec Michał Paluch, który dostawił tylko stopę do piłki i wpakował ją do siatki.
Po golu na 0:1 wydawało się, że przyjezdnym będzie grało się łatwiej. A tak naprawdę nic się nie zmieniło, bo mimo niekorzystnego wyniku gospodarze wcale nie rzucili się do odrabiania strat. Dalej skupiali się na defensywie i szukali szczęścia w kontrach. Podopieczni Roberta Chmury mieli kilka szans na poprawienie rezultatu, ale nic nie wyszło z prób: Brzyskiego, Grzegorza Fularskiego, czy Mateusza Miśkiewicza. Nieznacznie pomylił się także Dearman.
Anglik w końcówce pierwszej połowy dostał jednak szansę na poprawkę. Po prostopadłym podaniu od „Fulara” znalazł się sam na sam z bramkarzem przeciwnika i zrobił swoje, bo piłka po raz drugi wylądowała w siatce Oskara Kasperka. Autor drugiego trafienia po przerwie dalej nękał defensywę rywali. I to z pozytywnym skutkiem, bo w 82 minucie były gracz Lewartu Lubartów strzelił ostatnią bramkę dla Lublinianki. W 82 minucie znalazł się w dogodnej sytuacji i jej nie zmarnował, a przy okazji założył bramkarzowi „siatkę”. Tym samym upewnił się, że trzy punkty pojadą na Wieniawę.
– Nie mieliśmy w tym meczu większych problemów z pokonaniem rywali. Na pewno mogliśmy zdobyć więcej bramek, bo sytuacji nie brakowało. Boisko w Piszczacu jest jednak trudne i ciężko się tam gra. Tym bardziej, kiedy przeciwnik broni się tak naprawdę 10 zawodnikami – ocenia Robert Chmura, trener przyjezdnych.
A jak ocenia występ Dearmana? – Joe trenuje z nami na pełnych obrotach od trzech tygodni. To był jego trzeci występ, ale na pewno najlepszy z dotychczasowych. Zdobył dwa gole i dołożył asystę, to był dobry mecz w jego wykonaniu, ale mamy nadzieję, że nie ostatni – dodaje szkoleniowiec ekipy z Lublina.
Lutnia Piszczac – Lublinianka Lublin 0:3 (0:2)
Bramki: Paluch (1), Dearman (39, 82).
Lutnia: Kasperek – Skrodziuk, Borowik (46 Szabat), Kacik, T. Kaliszuk, B. Kaliszuk (78 Hawryluk), Korol, Łukasiewicz, Olszewski, Witaszka, Hołownia.
Lublinianka: Wójcicki – Niegowski (87 Rasiński), Ptaszyński, Świderski, Futa (90 Wójtowicz), Fularski (85 Atcha), Brzyski, Dearman (90 Jakimiński), Miśkiewicz (69 Banachiewicz), Makowski, Paluch.
Żółte kartki: T. Kaliszuk, B. Kaliszuk (Lutnia).
Sędziował: Arkadiusz Nestorowicz (Biała Podlaska).