Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

28 listopada 2008 r.
20:19
Edytuj ten wpis

Bałajem na Karaiby

Na Arubie i Curacao polscy duchowni prowadzą pięć parafii. Jednym z najbardziej wyrazistych w tej misji jest nasz krajan z Zamojszczyzny - ks. Jan Typa, którego nazywają Padre Junacito.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Antyle Holenderskie leżące na Karaibach u wybrzeży Wenezueli mają swoją historię, która jest burzliwa, jak tradycyjnie historie wszelkich kolonii Nowego Świata inkorporowanych przez europejskie królestwa, poczynając od XV wieku i Krzysztofa Kolumba. Stwierdziwszy to dodaję od razu że, chodzi o skromniejszy horyzont czasowy, naszych rodaków oraz... anioła. Precyzyjniej Archanioła Michała i jego zgromadzenie, którego księża przybyli na Karaiby ćwierć wieku temu.

Wzorzec świętego

Któż nie zna tego świętego? Jeżeli by założyć, że istnieje jakiś wzorzec świętości, tak jak wzorzec metra z Sevres pod Paryżem, to Michał odpowiada mu jak najdokładniej. Wzór cnót osobistych, wzór postępowania. Bez zawahania, bez błądzenia, bez potrzeby nawracania.

Mika'el po hebrajsku znaczy "któż jak Bóg”. Żydzi i chrześcijanie są zgodni, że właśnie okrzykiem "Któż jak Bóg!” rzucił się na Lucyfera najwierniejszych Bogu aniołów, gdy ów szatan przeciągnąwszy na swą stronę jedną-trzecią anielskich zastępów postanowił zdetronizować Wszechmogącego. Zwyciężył stając się arcyaniołem i depozytariuszem szczególnych misji powierzanych mu przez Pana. Obrońcą Izraela i Kościoła. Uprzejmie za najważniejszego z aniołów uznaje go także islam.

Orężem Michała jest miecz ognisty, którym karze wrogów. Element ognia, ma w jego postaci także szersze znaczenia. Symbolizuje spalanie rzeczy tymczasowych i przejściowych w celu uzyskania czystego światła wewnętrznego mogącego oświetlać nam drogę. W tym znaczeniu przynosi oswobodzenie przeprowadzając poprzez śmierć do nieśmiertelności. Także jednak patronuje naszym zmaganiom z wszelkim złem uniemożliwiającym nam drogę do prawdy. Jest opiekunem żołnierzy i policjantów, ale też małych dzieci. Pielgrzymów i ludzi obcych pośród innych (imigrantów) oraz wszystkich żyjących w ucisku.

Trudno się dziwić, że kult takiej postaci istnieje od początków chrześcijaństwa. Nieprzerwanie i ciągle. Trudno się dziwić, że jego imię jest najpopularniejszym imieniem męskim na świecie, i że patronuje wielu państwom, w tym Niemcom i Japonii.

Michalici

Można się dziwić, że zgromadzenie duchowne wybierające sobie tego świętego za patrona powstało dopiero u schyłku XIX wieku. Trzeba mieć satysfakcję, że jego twórcą był nasz rodak. Bronisław Bonawentura Markiewicz, syn Podkarpacia urodzony w 1842, a zmarły w 1912 roku. Postać zdecydowanie operująca poza konwencjami swego czasu. Blisko związany z Janem Bosco, założycielem Zgromadzenia Salezjańskiego, zdecydował się na powrót do kraju, by tu oddać się misji na rzecz opuszczonych dzieci i młodzieży oraz generalnie - ubogich. Najpierw w wymiarze reguły salezjańskiej, potem własnej, w ramach powołanego przez siebie Zgromadzenia Św. Michała Archanioła. Niestety zatwierdzenia go przez Watykan nie dożył. Gałąź męska uzyskała je w 1921, a gałąź żeńska siedem lat później. Dzieło przerosło założyciela, a Michalici i Michalitki na trwałe wpisali się w pejzaż Kościoła i jego dzieło charytatywno-edukacyjne. W 1958 roku rozpoczął się proces beatyfikacyjny ks. Bronisława Markiewicza. W 1994 roku Watykan ogłosił dekret o heroiczności jego cnót, co otworzyło drogę do jego beatyfikacji.

Wyznaczona została przez papieża Jana Pawła II w grudniu 2004 roku na 19 czerwca 2005 roku w Warszawie. Jej aktu dokonał prymas Polski Józef Glemp, w imieniu następcy papieża-Polaka Benedykta XVI.

Michalici są obecni w świecie. Ślady tej obecności można odnaleźć w Kanadzie, Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Francji, we Włoszech, na Ukrainie, w Australii i na wyspach Pacyfiku, a także na Karaibach. Wszędzie tam operują delegatury Zgromadzenia, a karaibska świętuje właśnie 25-lecie michalickiej obecności.

Zaczęło się wszystko od Dominikany, gdzie dziś Michalici mają swój Dom Zakonny, Seminarium Duchowne, Sanktuarium Św. Michała Archanioła i prowadzą siedem parafii, po czym rozprzestrzeniło na wyspach Antyli Holenderskich. Tu, na Arubie i Curacao polscy duchowni prowadzą pięć parafii. Jednym z najbardziej wyrazistych w tej misji jest nasz krajan z Zamojszczyzny.

Bałaj...

Kresowy świat polsko-ukraińskiego pogranicza, ze swym kulturowym i religijnym zakręceniem zawsze urzekał, wzbudzał nostalgię, czasami zazdrość. Ludzie "stamtąd” są do dziś ,dla wielu rodaków z innych stron, jakimś zjawiskiem zagadkowym i niełatwym do zdefiniowania.

Bałaj to była najwspanialsza rzecz jaką kiedykolwiek jeździłem. Dyszał, sapał, kopcił ale jaka atmosfera w nim była!!! Wiele lat nim jeździłem. Jestem z Siedlisk. "Bałaj” otworzył nam drzwi do nauki i świata. Dziś mieszkam i pracuje na Antylach Holenderskich, ale "Bałajem” jeszcze bym sobie pojeździł, chociażby dla przeżycia "czegoś” z tamtych dni, kiedy te wszystkie wioski odcięte od siebie z braku dróg, były tak sobie bliskie i rodzinne.

Tak można przeczytać na internetowym forum dyskusyjnym ludzi z Lubaczowa, Hrebennego, Siedlisk, Baszni... Zachwycają się "Bałajem”, spierają o jego nazwę. Jedna "szkoła” upiera się, że wziął on swa nazwę od wsi Bałaje na trasie za Lubaczowem, na Hrebenne. Druga kategorycznie oponuje. Nazwa jest od lasu bałajskiego, jak się jedzie z Lubaczowa do Baszni.

Jest pewne, że gdyby nie "Bałaje”, Lubaczów nie uzyskałby nigdy pozycji powiatowej. Stało się tak, jak fama głosi, za sprawą Żydów z niedalekiego Cieszanowa, który jeszcze w połowie XIX wieku był o wiele znaczniejszy niż Lubaczów. Żydów mieszkało w Cieszanowie "trzy razy więcej niż Polaków i trzy razy więcej niż Rusinów (jak nazywano Ukraińców), a tychże tyle samo jednych, co drugich”. To ile ich cholera było? Jak ktoś ma prostą kiepełe, to powie zaraz, że pierwszych - 60 procent, a pozostałych po 20 procent. Wyrafinowany romantyk będzie kombinował długo w noc. Mając jednak przewagę w mieście, starozakonni wpływać mogli na to co się w nim dzieje. Gdy władza chciała zbudować koszary, zaprotestowali w trosce o swoje... córki. Koszary dostał Lubaczów. Gdy władza chciała postawić szpital, zaprotestowali z obawy o... zarazę. Szpital stanął w Lubaczowie. Nie zgodzili się także w Cieszanowie na "Bałaja”, żeby im... koni nie płoszył i... pożarów nie zaprószał. Koniec końców powiat przeniesiono stamtąd do Lubaczowa.

Wiecie już co to "Bałaj”? Pociąg... Tak sobie nazwano lokalną linię z Lubaczowa do Rawy Ruskiej, a po zabraniu Rawy Ruskiej przez Sowietów, odpowiednio skróconą. "Bałaj” jeździł chyba jeszcze cztery lata temu, ale już przestał. Był nierentowny. Kogo jednak miał w świt wywieźć, to wywiózł.

Cytowanego wyżej dyskutanta internetowego też. Pora na przedstawienie. Jest to ks. Jan Typa, proboszcz parafii św. Antoniego w Vestpunt na Curacao. Michalita. Na Antylach tęskni za "Bałajem”, bo wie, że nim przyjechał.

Janek ma śpiewny akcent, szeroką - jak Dzikie Pola - kresową duszę i niezależność kozackiego atamana. Jak mówi, to wi..., a jak wi..., to mówi - jak powiadają we Lwowi...

Wychował się w Siedliskach, miejscowości o największej w Europie Środkowej ilości skamieniałych drzew leżących pod ziemią, które okoliczni stawiali sobie przed domem, albo wkładali w prób domostwa. W bezkresnych lasach, gdzie wokół dębów i nad cudownymi źródłami budowano kapliczki. Gdzie z kościołem sąsiadował cerkiew, a święta po sąsiedzku obchodziło się jednym zamachem dwa tygodnie, bo nie był sensu robić przerwy między katolickimi i prawosławnymi.

Między sobą gadało się albo po polsku, albo po ukraińsku, albo po wspólnemu. Tak samo śpiewało. W inny świat szło wyjechać tylko "Bałajem”.

Misja

Przyjechał do Dominikany w marcu 1990 roku, półtora roku po święceniach. Rada Generalna mianowała go Ojcem Duchownym i odpowiedzialnym za formację zakonną w Domu Zakonnym Zgromadzenia Michalitów w Los Alarrizos. W latach 1994-1997 pełnił funkcję przełożonego Domu Zakonnego w Los Alcarrizos.

Pracował w kilkunastu kaplicach dojazdowych na terenie parafii Los Alcarrizos. Jego charyzmatem stała się praca z dziećmi i młodzieżą. Gdy pracował w Los Alcarrizos prowadził duszpasterstwo dzieci na terenie parafii. Opiekował się grupami dzieci z rodzin patologicznych, opóźnionych w rozwoju umysłowym i defektywnych. Prowadził także ewangelizacyjne grupy młodzieżowe. Organizował rekolekcje dla młodzieży. Podejmował patronat nad wieloma akcjami o charakterze społeczno-wychowawczym i edukacyjnym. Zajmował się uświadamianiem problemu AIDS.

Od października 1997 roku ksiądz Jan Typa został proboszczem parafii pod wezwaniem św. Tomasza w Janico. Wraz z księdzem Janem Drabczakiem obsługiwali 46 kaplic. Do najdalszych dojeżdżali trzy godziny w jedną stronę samochodem terenowym. Była to najtrudniejsza także ze względu na zaniedbania cywilizacyjne parafia w całej misji. Dla wielu wiernych, był pierwszych duchownym, jaki w ogóle pojawił się w ich domu. Po trzech latach trafił do parafii Matki Bożej Różańcowej w Puerto Plata, gdzie proboszczował do sierpnia 2003 roku. Była to praco o zupełnie innym charakterze, w warunkach parafii miejskiej, nadmorskiej, skojarzonej z dużym ruchem turystycznymi, bogatszej niż poprzednia. Jednak z innymi problemami, również przestępczo-obyczajowymi.

Padre Junacito, jak go nazwano na Dominikanie stał się jej prawdziwym patriotą. Twierdzi, iż Dominikańczycy obdarzeni są wielkim autentyzmem i szczerością wiary, co sprawia, że katolicyzm w tym biednym i pełnym kontrastów kraju jest naprawdę żywy. Kategorycznie zwalcza wszelkie krytykanctwo wobec Dominikańczyków oparte na powierzchownych ocenach, po krótkimi z nim spotkaniu. Jest prawdopodobnie jednym a największych zagranicznych patriotów tego kraju.

Kozacka dusza

We wrześniu 2003 roku trafił na antylskie Curacao, wyspę słynną z anielskiego klimatu, pięknej przyrody, kultowego niebieskiego likieru i dyskrecji banków, w których chętnie lokują europejscy biznesmeni, a z której generalni każdy chciałby wyjechać w poszukiwaniu lepszej przyszłości. Trafił, jako proboszcz, do parafii św. Piotra w Vestpunt ze zrujnowanym kościołem i zdewastowanym budynkiem parafialnym, za to jednej z najstarszych na wyspie, w br. obchodzącej 160-lecie powstania. Czas wypełniało mu remontowanie kościoła, pokrywanie nowym dachem, malowanie i odnawianie wnętrz, a także doprowadzanie do ładu starej zabytkowej dzwonnicy. W ostatniej kolejności domu parafialnego. Budował też wspólnotę parafialną, jak zwykle szczególną uwagę zwracając na młodzież. Dla tej trudnej, często mające na koncie wyroki i odsiadki w więzieniu zorganizował drużynę bejsbola. Sam byłem świadkiem jej udanych gier.

Prócz parafii w Vestpunt prowadzi także mniejszą, św. Antoniego w Lagun.
Niedawno wrócił z miesięcznego pobytu w Polsce i swoich stronach rodzinnych.
Zastała go "niespodzianka”. Huragan, który zwykle omija wyspę, zniszczył dachy na kościele i domu parafialnym. Złodzieje dostali się do środka i obrobili dom ze wszystkiego co cenne, m.in. sprzętu komputerowego proboszcza. Inny by się załamał, ale nie on. - Cóż po huraganie meteorologicznym przeszedł także... ludzki - konstatuje w zadumie. Nie chce się zastanawiać czy włamywaczy widuje na swoich mszach niedzielnych i udziela im komunii. - To byłoby nieproduktywne... Świat ma do zaoferowania o wiele ciekawsze rzeczy - mówi.

Przekonał niedawno lokalnego właściciela restauracji, aby dla biednych robił darmowe posiłki, a właściciela kutra rybackiego, aby przyjął do siebie na pokład biednego i opuszczonego nastolatka. W budynku dawnej szkoły parafialnej, w której nie ma się już kto uczyć, bo młodzi wyjechali w świat, chce zorganizować filię szkoły turystyczno-hotelowej. To na Curacao dobry i perspektywiczny fach.

Kiedy ma trochę czasu idzie na pobliskie skały i obserwuje zachód słońca i ten spokojny przestwór oceanu, który pozwala mu na wyregulowanie proporcji siebie i świata. Kozacka dusza.

Waldemar Piasecki, Vestpunt, Curacao

Pozostałe informacje

Sokół Konopnica przegrał z Unią Bełżyce. Sytuacja skomplikowana, ale nie dramatyczna
ZDJĘCIA
galeria

Sokół Konopnica przegrał z Unią Bełżyce. Sytuacja skomplikowana, ale nie dramatyczna

Sokół Konopnica przegrał z Unią Bełżyce 0:2. Sytuacja w tabeli podopiecznych Tomasza Prasnala robi się dramatyczna.

Strzelcy rywalizowali o  puchary marszałka
galeria

Strzelcy rywalizowali o puchary marszałka

Na strzelnicy przy ul. Gospodarczej 27 w Lublinie w niedzielę, 6 kwietnia zorganizowano zawody strzeleckie.

Stal Kraśnik bez problemów pokonała w niedzielę Start Krasnystaw

Debiut Jakuba Rzeźniczaka, Stal Kraśnik w Krasnymstawie gonić nie musiała

Pierwszy raz w tym roku kibice Stali Kraśnik nie musieli się martwić o wynik. W niedzielę niebiesko-żółci łatwo wygrali na wyjeździe ze Startem Krasnystaw aż 5:0. W barwach przyjezdnych od pierwszego gwizdka zagrał debiutant – były reprezentant Polski Jakub Rzeźniczak.

Do Lublina przyjedzie kilka tysięcy górników z Bogdanki

Gorący wtorek. Górnicy zapowiadają manifestację w centrum Lublina

Już w najbliższy wtorek, 8 bm., kilka tysięcy górników z Łęcznej będzie manifestować w centrum Lublina. Wielki wiec protestacyjny organizują związkowcy z kopalni. Jest to wyraz frustracji załogi spowodowanej brakiem uzgodnień i pomysłów na przyszłość Bogdanki w związku z planami zamknięcia zakładu w roku 2049. Szykuje się paraliż miasta.

Bartosz Zmarzlik z Koroną Bolesława Chrobrego

Bartosz Zmarzlik z Koroną Bolesława Chrobrego

W niedzielę odbył się kolejny żużlowy spektakl. Na torze w Gnieźnie odbył się turniej o Koronę Bolesława Chrobrego, a zwycięzcą okazał się Bartosz Zmarzlik

Jarosław Milcz na jesieni w meczu z Huraganem zdobył dwa gole, a w niedzielę zaaplikował rywalom trzy

Huragan przegrywał z Lublinianką 0:3, ale dostał pomoc z góry i wywalczył punkt

Od 3:0 do 3:3. Lublinianka miała już solidną zaliczkę w Międzyrzecu Podlaskim, ale dopisała do swojego konta tylko punkt. A to oznacza, że strata do lidera z Kraśnika wzrosła do sześciu „oczek”.

Rozmowy i spotkania z posłanką Gromadzką

Rozmowy i spotkania z posłanką Gromadzką

W poniedziałek (7 kwietnia) panie z powiatu chełmskiego będą miały okazję do rozmowy z posłanką Małgorzatą Gromadzką.

Ciało mężczyzny wyłowiono z rzeki Bug. Czy to cudzoziemiec z Afryki?

Ciało mężczyzny wyłowiono z rzeki Bug. Czy to cudzoziemiec z Afryki?

Patrol Straży Granicznej natrafił na zwłoki w rzece Bug. Najprawdopodobniej to jeden z migrantów utonął kilka tygodni temu przy próbie nielegalnego przedostania się przez granicę z Białorusi do Polski.

 Nagrodzili najpiękniejsze palmy i pisanki
galeria

Nagrodzili najpiękniejsze palmy i pisanki

W niedzielę 6 kwietnia w foyer Sali Operowej CSK odbył się finał VI Wojewódzkiego Konkursu na Palmę i Pisankę Wielkanocną. Ideą tego wydarzenia było popularyzowanie zanikającego zwyczaju własnoręcznego tworzenia palm i pisanek wielkanocnych.

Bogdanka LUK Lublin zagra w półfinale play-off PlusLigi
ZDJĘCIA
galeria

Historyczny sukces: Bogdanka LUK Lublin zagra o medale PlusLigi

W trzecim decydującym spotkaniu ćwierćfinałowym play-off Bogdanka LUK Lublin pokonała ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:0. Tym samym wywalczyła historyczny awans do półfinału wygrywając rywalizację 2-1. MVP wybrany został rozgrywający i kapitan gospodarzy Marcin Komenda

Dominik Kubera wygrywa Memoriał Alfreda Smoczyka w Lesznie

Dominik Kubera wygrywa Memoriał Alfreda Smoczyka w Lesznie

W niedzielę w Lesznie odbył się Memoriał Alfreda Smoczyka, w którym najlepszy okazał się Dominik Kubera dokładając kolejny sukces do sobotniego zwycięstwa w mistrzostwach Polski Par Klubowych

Mandat na 2000 zł każdego "boli"

52 wiosny na karku i zero rozsądku

Mandat karny w wysokości 2 000 złotych oraz 14 punktów to finał kontroli drogowej 52-latka z Siedlec. Kierowca mitsubishi pędził krajową dwójką 154 km/h przekraczając dozwoloną prędkość o 64 km/h. Mężczyzna tłumaczył się pośpiechem.

Zatrzymany Gruzin w drodze do aresztu

Lubelscy „łowcy głów” namierzyli go w Zakopanem

Lubelscy „łowcy głów” i poszukiwacze z IV komisariatu w Lublinie zatrzymali 55-letniego obywatela Gruzji, który poszukiwany był m.in. listem gończym. Mężczyzna łącznie do odbycia ma karę prawie roku pozbawienia wolności. Poszukiwany był za jazdę w stanie nietrzeźwości i przywłaszczenie samochodu marki volkswagen transporter. Wpadł w Zakopanem.

Mieszkańcy nie mogą doczekać się wdychania solanki

Mieszkańcy nie mogą doczekać się wdychania solanki

Mieszkańcy nie mogą doczekać się otwarcia sezonu w tężni solankowej. Instalacja stanęła w maju ubiegłego roku nad Krzną, ale póki co jest obklejona taśmą.

Mecz Śląsk – Motor. Poczuj gorącą atmosferę na trybunach
galeria

Mecz Śląsk – Motor. Poczuj gorącą atmosferę na trybunach

Wprawdzie emocje po wczorajszym meczu we Wrocławiu już opadły, ale wciąż kibice czują gorącą atmosferę z trybun. Zobaczmy, jak obie drużyny były dopingowane.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium