• Znasz Lenina?
– Znam i wielbię.
• A Engelsa?
– Także lubię.
• Lud szczęśliwy...
– ...jest na Kubie.
• Ty poważnie?!
– Żartowałem...
• Jajcarz jesteś...
– Lecz zmądrzałem!
• Co przyczyną?
– Krach komuny.
• ZSMP?
– To ruch durny.
• PZPR?
– Niech Bóg broni!
• Należałeś?
– Ja – nie. Oni...
• Czytasz Marksa?
– Nie chce mi się.
• Co porabiasz?
– Działam w PiS-ie.
• PiS dla ciebie...
– Mam być szczery?
• Naturalnie.
– Szczyt kariery.
––––––––––––––––––––––
Edward Szempruch
– były działacz Socjalistycznego Związku Młodzieży Polskiej, propagator wiecznie żywej idei Lenina, następnie – po cudownym oświeceniu – niedoszły poseł byłego antykomuchowatego Porozumienia Centrum, aktualny zastępca praworządnego prezydenta Lublina. Po nawróceniu na jedynie słuszny w dniu dzisiejszym ustrój i częściowym odpokutowaniu komuszej przeszłości, obrał kurs na Prawo (i Sprawiedliwość). Błyskotliwą karierę prawego dziś aktywisty przerwały w ostatnich dniach podstępne knowania wrogich towarzyszy z bratniej organizacji (ZSMP), zazdrosnych o to, w filmie sprzed 18 lat „Chodź z nami”, sławiącym wodza rewolucji, znaleźli się na drugim i trzecim planie, daleko za Kolegą Edwardem.
W wyniku tych ohydnych knowań Kolega Edward zmuszony był wyjechać na niedźwiedzie. Na szczęście – nie białe, bo w Tatrach takich nie ma. Z prostej przyczyny: Tatry, w odróżnieniu od kolegi Edwarda, są prawicowe nie od kilkunastu lat, lecz od kilkunastu tysiącleci. A może i dłużej.