Walentynki i tłusty czwartek za nami. Trwa jeszcze ostatni weekend naszego karnawału.
Chiński kalendarz - w odróżnieniu od europejskiego - został obliczony na podstawie miesięcy księżycowych. Zdaniem Chińczyków bowiem, człowiek bardziej uzależniony jest od kierującego przypływami i odpływami mórz Księżyca niż od Słońca. Według tego właśnie kalendarza, chiński nowy rok rozpocznie się 18 lutego 2007 i potrwa do 2 lutego 2008. Jego patronką będzie Ognista Świnia.
Ale co my tak naprawdę wiemy o świniach? Zwłaszcza tych najmniejszych?
Jak pies i kot
- Wcale się nie dziwię. Świnki są niesamowite - przyznaje Grażyna Broniszewska, która od czterech lat zajmuje się hodowlą świnek miniaturek.
Te są jak połączenie psa z kotem. Po kociemu pakują się do łóżka i na kolana, używają kuwety i lubią szczotkowanie. Po psiemu są posłuszne, chodzą na spacery i rozumieją, co się do nich mówi.
Max był dużym, 140-kg prosiaczkiem, który mieszkał w willi hollywoodzkiej gwiazdy. Świnki wietnamskie to największe z chrumkających pupilków, jakie ludzie trzymają w domach. Mniejsze i bardziej poręczne w przytulaniu są miniaturki Göttinger Minipig, amerykańska minipig, czy Wiesermauer Miniświnka.
Pani Grażyna ma w Łebie mini zoo i hoduje wiele miniaturowych zwierząt, są króliki, kozy, kucyki, no i świnki. - Pierwszą parę cztery lata temu przywiozłam ze Szwajcarii. To nadal mało znane zwierzę i chodzenie na spacer ze świnką w szelkach można uznać za ekstrawagancję. Weterynarze też robią wielkie oczy na widok pacjenta z różowym ryjkiem i raciczkami, ale świnka to świetny przyjaciel.
Lubią udawane chrumkanie
Ze świnkami trzeba rozmawiać, uwielbiają słuchać muzyki a jeszcze lepiej radia, bo słyszą ludzki głos.
- Maluchy bardzo fajnie reagują, gdy ludzie udają chrumkanie i kwiczenie świnek. Czują, że pachniemy inaczej niż ich rodzice ale nawiązują kontakt. Szybciej się oswajają i są bardziej kontaktowe - opowiada właścicielka.
Jak psy pływają i uwielbiają kąpiele i wodę. Będą się wpychały pod prysznic. Na spacerze to może być problem, gdy pupil na smyczy i w szelkach będzie się turlał w błotnistej kałuży. Ale radość z jaką to zrobi, zachwyci każdego właściciela.
Niedroga ta świnia
- Dobrze mieć zaprzyjaźnionego właściciela warzywniaka, który zamiast wyrzucić przejrzałe i obite warzywa i owoce będzie nas zaopatrywał w tanie jedzenie dla świnki - zdradza pani Grażyna.
Miniaturki ważą koło 10 kilogramów, niektóre dochodzą do 25 czyli tyle co np. spaniele. Mają o wiele krótsze łapy niż psy, ale potrafią sforsować zagrodę.
- Koniecznie trzeba mieć dla nich gałązki i patyczki, żeby miały co przegryzać. Jeśli znudzona świnka nie będzie miała czego przegryźć, znajdzie sobie coś w domu albo zryje cały ogród - uprzedza Broniszewska.
Różowa, biało-czarna albo rudawa świnka kosztuje
300 zł.