d Co zrobić, żeby płyta piosenkarza sprzedawała się najlepiej? Nagrać świetne utwory? Zaprosić znanych gości? Urządzić wielką kampanią promocyjną? Owszem, te sposoby często przynoszą bardzo dobre efekty. Ale jest inny, znacznie skuteczniejszy: oskarżenie piosenkarza o pedofilię. Efekt murowany, a „kampania reklamowa” i rozgłos medialny całkowicie za darmo.
Jeszcze kilkanaście lat temu Michael Jackson był najpopularniejszym czarnoskórym piosenkarzem w historii świata. Jego płyty biły wszelkie rekordy sprzedaży: 20 milionów, 30 milionów, 45 milionów sprzedanych krążków. Jackson był popularniejszy niż Presley i Beatlesi razem wzięci. Teraz Jackson jest bankrutem z rozpadającą się twarzą w nieokreślonym kolorze
Chciał być blisko
Kilkanaście dni temu kalifornijski sąd wydał nakaz aresztowania Michaela Jacksona. Król popu jest podejrzewany o molestowanie seksualne 12-letniego chłopca. We wtorek, 18 listopada, na kalifornijskim ranczo Jacksona (Neverland) pojawiło się ponad 20 policjantów, którzy przeszukali posiadłość.
Kluczowym dowodem przeciwko gwiazdorowi ma być kilkanaście listów, odnalezionych w skrytce wskazanej przez molestowanego chłopca.
– Listy są bardzo bezpośrednie i intymne, wskazują na dużą poufałość. Generalnie wygląda na to, że są to po prostu listy miłosne od Michaela do tego chłopca – powiedział jeden z policjantów gazecie „Mail On Sunday”. W skrytce znaleziono prawdopodobnie kompromitujące taśmy wideo i pliki komputerowe.
Oliwy do ognia dolały zeznania szefa ochrony M. Jacksona, Roberta Wegnera. Stwierdził on, że w latach 1990-1993, ponad 300 nieletnich chłopców spędziło noc w Neverlandzie.
– Zawsze przebywał bardzo blisko nich, aby pozostawać z nimi w fizycznym kontakcie – opowiadał ochroniarz.
Oskarżony kupił oskarżającego
W 1993 roku piosenkarz uniknął odpowiedzialności prawnej w związku z podobnymi oskarżeniami, wypłacając rodzinie dziecka pokaźne odszkodowanie. Wówczas Jackson został oskarżony o molestowanie seksualne przez 13-letniego Jordy'ego Chandlera, do rozprawy jednak nie doszło: Jackson zapłacił wielomilionowe odszkodowanie. Tym razem rodzina dziecka nie chce słyszeć o podobnej ugodzie.
– Sprawa przeciwko Michaelowi Jacksonowi nigdy nie została zamknięta, ani też nie został on oczyszczony ze stawianych mu zarzutów. Jest ona jedynie zawieszona i może być wznowiona w każdej chwili – stwierdził Tom Sneddon, prokurator okręgu Santa Barbara, który prowadzi sprawę.
Teraz o podejrzeniach wobec Jacksona mówią wszyscy. Jednak najciekawsze jest co innego. Właśnie ukazała się nowa płyta z największymi przebojami Jacksona. Nikt nie dawał jej większych szans na zaistnienie na rynku. Tymczasem w samej tylko Wielkiej Brytanii w pierwszym tygodniu po premierze sprzedano 120 tysięcy egzemplarzy „Number One”. Album zadebiutował na pierwszym miejscu listy przebojów.
– Dziwi mnie to – przyznaje ks. prof. Leon Dyczewski, kierownik katedry socjologii KUL. – Ale takie mamy czasy, że od artysty nie wymaga się porządnego życia. Sztuka oderwała się od prawdy i dobra. Inna sprawa, że o Jacksonie jest teraz bardzo głośno i wiele osób tylko dlatego kupuje jego płytę.
Orgie, narkotyki i wódka
Czy w przypadku polskiego piosenkarza byłoby to możliwe? Gdyby o pedofilię oskarżono Michała Wiśniewskiego albo Beatę Kozidrak, to ich płyty sprzedawałyby się lepiej? Jak zareagowaliby Polacy?
– Przeżyliby szok. Sprawa byłaby niesamowicie głośna, ale trudno mi odpowiedzieć na pytanie, czy płyta miałaby dobrą sprzedaż – mówi ks. prof. Leon Dyczewski. – W przypadku polityka, któremu postawiono by takie zarzuty, sprawa byłaby prosta: natychmiast straciłby wierzytelność i popularność. Jednak z gwiazdami sceny i estrady sytuacja jest czasami zupełnie inna.
Tak się dzieje nawet w Polsce. Swego czasu Jan Borysewicz, gitarzysta Lady Pank, na koncercie z okazji Dnia Dziecka zaprezentował publiczności swoje narządy i wykonywał obsceniczne gesty. I wciąż jest jednym z najpopularniejszych muzyków.
– Piosenkarzy oskarża się o dzikie orgie, narkomanie, alkoholizm i Bóg wie co jeszcze. Ale takie zarzuty rzadko szkodzą ich karierze – mówi specjalista ds. promocji i marketingu w polskim oddziale wielkiego, zagranicznego koncernu fonograficznego. – Często nawet specjalnie rozpuszcza się takie plotki, żeby zainteresować artystą np. prasę kolorową. Przecież to najlepsza darmowa reklama! Wystarczy artykuł o romansie czy problemach z alkoholem. Najlepszy przykład takiego marketingu to rosyjski duet „Tatu”, zrobiony na nastoletnie lesbijki. Te dziewczyny tylko dzięki temu stały się popularne. Jednak w Polsce na takie rzeczy jest za wcześnie. Jesteśmy zbyt konserwatywni. A oskarżenie piosenkarza o pedofilię oznaczałoby kres jego kariery. Chociaż Polańskiego też oskarżono o seks z nieletnią i jakoś mu to nie zaszkodziło.
Kasa nie pomoże
Jednak Roman Polański do dziś nie może pojawić się w USA. Od razu zostałby aresztowany, a cała sprawa skończyłaby się procesem. Tymczasem Jackson po wpłaceniu olbrzymiej kaucji dalej mieszka w swoim ranczo i czeka na sprawę sadową. W naszym kraju też byłoby mu tak łatwo?
– Procedura jest w takich sprawach prosta: ten, kto doprowadza do obcowania płciowego lub czynności seksualnych małoletniego do lat 15, podlega karze do 10 lat więzienia – informuje Andrzej Lepieszko, rzecznik prokuratury okręgowej w Lublinie. – Przesłuchanie pokrzywdzonego odbywa się w sądzie, z udziałem prokuratora i biegłego psychologa. Może w nim również uczestniczyć opiekun prawny pokrzywdzonego.
Po takim przesłuchaniu biegły wydaje opinię.
– On się tylko przygląda przesłuchaniu. Ma za zadanie ocenić wiarygodność dziecka; czy to nie są konfabulacje, czy wszystko dobrze pamięta, itd.
• Czy oskarżony o takie czyny ma szansę siedzieć sobie potem spokojnie w domu, czy od razu trafia do aresztu?
– Taka osoba może zostać tymczasowo aresztowana, jeżeli zachodzi obawa ucieczki, mataczenia czy zastraszania świadków – wyjaśnia A. Lepieszko.
• Czy polski piosenkarz miałby szansę wykpić się ze sprawy, płacąc rodzicom pokrzywdzonego dziecka wysokie odszkodowanie?
– Nie, ponieważ jest to przestępstwo ścigane z urzędu i żadne odszkodowania nie maja tutaj znaczenia.
MICHAEL JACKSON
Urodził się 29 sierpnia 1958 r. w Gary, w stanie Indiana (USA), jako siódme z dziewięciorga dzieci Kathrine i Joe'go Jacksonów. Po raz pierwszy wystąpił w wieku 5 lat. Rok później koncertował już regularnie ze swoimi braćmi jako „The Jackson Five”.
W sierpniu 1979 wydał pierwszy solowy album „Off The Wall” sprzedał się w ponad 11milionach egzemplarzy na całym świecie. Płyta dostała też nagrodę Grammy w kategorii... „Najlepsza płyta dla dzieci”.
Kolejny album, „Thriller” osiągnął nakład 51 mln. Ten wynik trafił do Księgi Rekordów Guinnessa. Kolejną plytę, „Bad”, kupiło 26 mln ludzi. Z tej okazji Michael zaczął eksperymentować u chirurgów plastycznych. Robił się coraz bielszy i ładniejszy, a trasa „Bad Word Tour” zgromadziła 4,5 miliona widzów na 123 koncertach. I Jackson znów trafił do Guinnessa.
Kolejne płyty sprzedawały się słabiej, a o Jacksonie mówiono już tylko przy okazji kolejnych operacji, nieudanych małżeństw i masek na twarzy. Teraz Jackson ma trojkę własnych dzieci (jedno nie wiadomo z kim) i 240 mln dolarów długu.
KTO OSKARŻA JACKSONA?
Państwo Arvizio rozwiedli się w 2002 r. Rok wcześniej lekarze dawali ich synkowi Gavinowi zaledwie dwa tygodnie życia. Gdy chłopiec pojawił się w jednym z programów telewizyjnych, ujawnił, iż jego ostatnim życzeniem jest spotkanie z Jacksonem.
– Nie wiem, czy Michael Jackson molestował mojego chłopca, czy nie, ponieważ na mocy wyroku sądowego nie wolno mi teraz widywać syna. Oskarżenia te są albo prawdziwe, co jest zbyt okropne, aby nawet mówić o nich, albo Janet namówiła go, by je zmyślił, co jest niemal równie złe –powiedział D. Arvizo. – Ona zawsze najbardziej zainteresowana była sobą i pieniędzmi. Kiedy pojawił się Michael, pomyślała, że los się do niej uśmiechnął. Powtarzała: Musimy to zrobić, by zadowolić Michaela.
To właśnie Janet Arvizio oskarżyła Jacksona o molestowanie jej syna. Wkrótce potem prokuratura postawiła wokaliście zarzut „dokonywania czynów lubieżnych z dziećmi poniżej 14. roku życia”.