Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

27 listopada 2008 r.
21:36
Edytuj ten wpis

Tajemnica mordu sprzed lat

Autor: Zdjęcie autora Rafał Panas
0 2 A A

63 lata temu nieznani sprawcy zamordowali w okolicach Chełma 17 osób. Kuzyn jednej z nich przez kilka lat tropił sprawców.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
To historia ludzi "Sokoła”, walczących z ludową władzą, milicjantów i zbrodni, która nie doczeka się kary

W nocy z 11 na 12 listopada w miejscowości Stawki zginęli m.in. Zbigniew Kędzierski, Zbigniew Kołodziej, Roman Bartosz i siedmioletni Andrzej Bartosz. Zabójców tropił Leszek Kędzierski.

- Wtedy zginął mój brat stryjeczno-cioteczny. Chciałem dowiedzieć się, kto zamordował jego i pozostałych - mówi Kędzierski.

Rozpytywał wśród bliskich pomordowanych. Najcenniejszy trop - kopię przesłuchania pewnego milicjanta z 1946 r. - podsunął mu syn Zbigniewa Kołodzieja. Cztery strony zapisane odręcznie dość czytelnym charakterem rzuciły nowe światło na zdarzenia z przeszłości.

Tajemniczy list

Kołodziej dostał niespodziewany list ze Szczecina. Wysłał go anonimowy nadawca. Kołodziej wyjął z koperty kopię przesłuchania niejakiego Władysława Pilipczuka, komendanta komisariatu w Międzyrzeczu Podlaskim.

Oficer śledczy Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie przesłuchiwał go, by ustalić co zdarzyło się we wsi Kulik podczas likwidacji oddziału "Sokoła”. Skąd zainteresowanie lubelskiej centrali tymi wydarzeniami? Okazało się, że z "Sokołem” współpracowali miejscowi milicjanci, w tym komendant posterunku MO w Cycowie.
Pilipczuk opowiadał: Dostałem rozkaz z Chełma, żeby ruszyć w teren w sile 30 ludzi pod mojem dowództwem, udając partyzantkę, czyli bandę leśną”.

Milicjant skontaktował się z placówką "Sokoła” i umówił z nim spotkanie. "Zaznaczył, że (…) na drugi dzień przyjedzie do mnie, co razem mieliśmy wyjechać na jakąś wioskę ukraińską oraz "Peperowców”, tam mieliśmy zebrać broń, wymordować ludzi i wioskę spalić, na to ja się zgodziłem” - czytamy w zeznaniach. 11 listopada Pilipczuk rozlokował swoich ludzi w gospodarstwach w Kuliku i czekał na partyzantów.

Leśni za pan brat z milicją

Pilipczuk bardzo się zdziwił, kiedy zobaczył, jak na furmankach wjeżdżają do wsi "Sokół”, jego ludzie - w tym zastępca Kędzierski ps. "Kajak” - i czterech milicjantów z posterunku w Cycowie z komendantem na czele. Zaprosił przyjezdnych do domu.

"Sokół przedstawia mi Zarębę Eugeniusza (szefa posterunku - red.) i tych milicjantów, że to są jego ludzie, którzy razem z nim pracują, na te słowa Zaręba wypowiada się, że są to swoi chłopcy z komendy powiatowej MO w Chełmie i zaczoł się witać z moim ludźmi, w tym momencie "Sokół” zaraz zorientował się co my jesteśmy, złapał Zarębę za rękę i zaraz wyśli” - zeznał Pilipczuk.

Strzał w głowę za ucho

To spotkanie nie mogło się dobrze skończyć. Pilipczuk wyszedł na dwór i zobaczył, jak "Sokół” wyjmuje zza paska pistolet. "Lecz ja go wyprzedziłem oddając jeden strzał w głowę za ucho, widząc to Zaręba wyciągnął pistolet typu Walter z kieszeni i chciał strzelać do mnie, w tym czasie otworzyły się strzały z mieszkania na podwórku, gdzie został ranny Zaręba” - czytamy w protokole przesłuchania. Zaręba zdążył jeszcze postrzelić jakiegoś ubeka z Chełma. "Sokół” oraz komendant Zaręba zginęli podczas strzelaniny. Kędzierski został pojmany.

Co ciekawe, na kopii protokołu przesłuchania znajdują się uwagi, być może dopisane przez anonimowego nadawcę. Wynika z nich, że żadna z osób, które przyjechały z "Sokołem” nie użyły broni. Milicjanci byli nieuzbrojeni, Kędzierski miał pistolet z jedną kulą. Według UB, zaraz po strzelaninie chełmscy funkcjonariusze wyjechali z Kulika.

Śledztwo po latach

W protokole przesłuchania nie ma śladu o masowym mordzie przypomnianym przez Leszka Kędzierskiego. - Jednak, choć to tylko kopia, dokument jest bardzo wymowny i dlatego dołączyłem go do zawiadomienia wysłanego do IPN - opowiada Kędzierski. - Gdy rozgrywała się ta tragedia miałem zaledwie 10 lat i nie mogę nic powiedzieć; choćby o charakterze oddziału "Sokoła”. W skrajnym przypadku to mogła być nawet banda rabunkowa. Jednak dlaczego zabito kobietę i małe dziecko?

Pięciomiesięczne śledztwo zostało umorzone w maju 2001 roku. - Nie wykryliśmy sprawców - tłumaczył w postanowieniu prokurator Andrzej Sokół z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie.

Nowe tropy

Jednak prokurator ustalił nowe okoliczności. Wyśledził
m.in., że podczas akcji przeciwko "Sokołowi” w nocy z 11 na 12 listopada 1945 r. zginęło 17 osób, ale w miejscowości Stawki. Według świadków zginęli z ręki UB za pomoc oddziałowi Narodowych Sił Zbrojnych "Sokoła”. Tam też został zabity Zbigniew Kędzierski, najprawdopodobniej przywieziony do Stawki po strzelaninie. Jego ciało zostało spalone na miejscu w zabudowaniach innych zamordowanych ludzi.

W archiwach Komendy Wojewódzkiej Policji i Urzędu Ochrony Państwa nie znaleziono żadnych informacji o mordzie w Stawkach.

Prokurator przesłuchał Pilipczuka, ale ten stwierdził, że owszem walczył z jakimiś pięcioma bandami, ale akcji przeciwko "Sokołowi” nie pamięta.

\"Sokół”, ale który?

List ze Szczecina to nie jedyna zagadka związana z krwawymi wydarzeniami z dnia 11 listopada 1945 r. Ubecy i milicjanci tropili bandę "Sokoła”. Ale w okolicach Chełma działały… dwa oddziały dowodzone przez ludzi o takim pseudonimie. Według "Atlasu podziemia niepodległościowego” jeden z nich podlegał Narodowym Siłom Zbrojnym i kierowany był przez sierżanta Bolesława Skulimowskiego. Liczył ok. 30 żołnierzy. O drugim historycy piszą: "oddział o nieustalonej proweniencji lub oddział nieafiliowany”. Jednym słowem, zwalczał władzę ludową na własną rękę.

Kogo ścigało MO

Sęk w tym, że w listopadzie 1945 roku żadnego z nich nie powinno już być na Lubelszczyźnie. Skulimowski zginął latem od ran poniesionych w starciu z milicją.

Drugi "Sokół” - Stanisław Sekuła - zniknął z Lubelszczyzny. Walczył w podziemiu poakowskim do czerwca ‘45. Według części relacji, kiedy jego oddział przejął Henryk Lewczuk "Młot”, wyjechał robić konspirację na Kielecczyźnie. Według innych zastrzelił wysłannika, który miał przejąć dowództwo i uciekł na ziemie zachodnie.

Kogo w takim razie w listopadzie ‘45 roku ścigali milicjanci? Być może byłych podkomendnych "Sokoła”. Może partyzantów podszywających się pod znanych dowódców. Wreszcie nie można wykluczyć, że UB i MO miały błędne informacje o poszukiwanym oddziale.

Pozostałe informacje

Pękające ściany w bloku przy ul. Wędrownej. Nadzór budowlany wkracza do akcji
Nasza interwencja
galeria

Pękające ściany w bloku przy ul. Wędrownej. Nadzór budowlany wkracza do akcji

Wracamy do tematu pękających ścian i ugięć stropu w bloku przy ul. Wędrownej w Lublinie. Mieszkaniec bezskutecznie próbuje wyegzekwować od dewelopera naprawę, a Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego miasta Lublin zapowiada kontrolę.

Łydka Grubasa: Strasznie mocno stoimy za nurtem polskiego rocka. | (Nie)Wyparzona Gęba
(Nie)Wyparzona Gęba
film

Łydka Grubasa: Strasznie mocno stoimy za nurtem polskiego rocka. | (Nie)Wyparzona Gęba

Gośćmi programu (Nie)Wyparzona Gęba byli członkowie zespołu Łydka Grubasa: Bartosz „Hipis” Krusznicki, Artur „Carlos” Wszeborowski oraz Dominik „Długi” Skwarczyński. Zapytaliśmy ich o początki zespołu, o to czy sądzili że Rapapara stanie się hitem, o współpracę z Kwiatem Jabłoni oraz o ciekawostki backstagowe.

Kadrowe roszady w więzieniu. Nowy dyrektor ma nowego zastępcę
Zamość
galeria

Kadrowe roszady w więzieniu. Nowy dyrektor ma nowego zastępcę

Już nie major Piotr Grabczak, ale kpt. Robert Ząbek jest zastępcą dyrektora Zakładu Karnego w Zamościu. To kolejna kadrowa zmiana w służbie więziennej, jaka zaszła w ostatnim czasie. A wszystko to po ucieczce groźnego przestępcy.

Grudniowy Jarmark Świąteczny w Zamościu ma już 10-letnią tradycję. Podczas wydarzenia odbywają się występy artystyczne, ale również handel. W minionych latach na straganach można było kupować najróżniejsze przedmioty, również rękodzieło

Świąteczny jarmark już wkrótce. Więcej rękodzieła, mniej „chińszczyzny”

Nie tylko handlowcy, których stać na opłatę za stoisko, ale być może również lokalni artyści i rękodzielnicy będą mieli dla siebie miejsce na grudniowym Jarmarku Świątecznym w Zamościu. Prezydent rozważa udostępnienie dla tej grupy specjalnego namiotu.

Pociąg, który miał dotrzeć do Lublina został dość poważnie uszkodzony

Ciężarówka wjechała pod pociąg do Lublina. Jest kilka osób rannych

Siedem osób zostało rannych w wypadku, jaki dzisiaj wczesnym popołudniem wydarzył się niedaleko Sochaczewa. Pod pociąg, który miał dotrzeć do Lublina, wjechała ciężarówka.

Dzień Kariery na Lubelskiej Akademii WSEI - praca, praktyki i możliwości
galeria

Dzień Kariery na Lubelskiej Akademii WSEI - praca, praktyki i możliwości

Jak znaleźć pracę, praktyki lub zmienić ścieżkę zawodową? Z pomocą przyszło 40 wystawców, a w tym lubelskie firmy i instytucje.

Chełm przepięknie rozbłysnął na święta
DUŻO ZDJĘĆ
galeria

Chełm przepięknie rozbłysnął na święta

Ulice, place i skwery rozświetlone przyciągającymi wzrok iluminacjami. A wśród nich spacerujący z zaciekawieniem ludzie. W Chełmie magia świąt rozbłysła już miesiąc przed Bożym Narodzeniem, a miasto ponownie chce się włączyć w walkę o miano najpiękniej rozświetlonego w kraju.

Pasażer się skarży: Na dworcu w Lublinie nie ma gdzie usiąść

Pasażer się skarży: Na dworcu w Lublinie nie ma gdzie usiąść

Na dworcu metropolitalnym w Lublinie nie ma gdzie usiąść w oczekiwaniu na autobus – zwrócił uwagę jeden z naszych Czytelników. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego przekonuje, że "obiekt zapewnia miejsca oczekiwania w wielu lokalizacjach, oferując dogodne warunki dla wszystkich grup".

Zadzwonili po policję dla żartu. Na serio zostaną ukarani

Zadzwonili po policję dla żartu. Na serio zostaną ukarani

Mieszkańcy powiatu hrubieszowskiego wezwali policję, bo im się nudziło. Teraz naprawdę zapłacą za swój czyn.

Galeria Rzeźby prof. Mariana Koniecznego podlega Muzeum Zamojskiemu. Są w niej prezentowane prace artysty, autora tak znanych pomników jak np. Warszawskiej Nike, Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie, Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, ale również Jana Zamoyskiego w Zamościu. Przed budynkiem na os. Planty, niezależnie od wewnętrznej ekspozycji podziwiać można rzeźby Wisła, Macierzyństwo I i Macierzyństwo II

Jest plan, by zmienić plan. A galerię wyprowadzić

Teraz można tam prowadzić jedynie działalność związaną z turystyką. Jeśli plan zagospodarowania przestrzennego się zmieni, to budynku obecnej galerii rzeźby mógłby powstać dzienny dom opieki dla seniorów. Radni dali na to zgodę. Ale decyzję poprzedziła dyskusja, bo nie wszystkim pomysł się podobał.

Fryderyk Janaszek strzelił w sobotę gola w meczu przeciwko GKS Tychy, ale Górnik nie zdołał sięgnąć po wygraną

Górnik Łęczna formalnie zakończył rundę jesienną. Stali się specjalistami od remisów

Górnik Łęczna zakończył rundę jesienną zremisowanym meczem z GKS Tychy. Nie było to jednak ostatnie spotkanie zielono-czarnych w tym roku kalendarzowym. Podopiecznych trenera Pavola Stano czekają jeszcze dwa starcia z rundy rewanżowej

Robert Lis

Cztery lata dyrektora Lisa. Powody odejścia ze szpitala

Robert Lis z końcem roku rozstaje się ze szpitalem w Radzyniu Podlaskim. Potwierdza, że na rezygnację z dyrektorskiego stanowiska złożyły się głównie względy osobiste. A placówkę zostawia w dobrej kondycji.

Kolejny pedofil w rękach "łowców głów"
film

Kolejny pedofil w rękach "łowców głów"

Lubelscy policjanci we współpracy z funkcjonariuszami ze stolicy zatrzymali 46-letniego mężczyznę poszukiwanego za pedofilię. Najbliższe 6 lat spędzi w więzieniu.

AWP Budowlani II Lublin zakończyła rundę jesienną przegraną z KS AWF AZS II Warszawa

AWP Budowlani II Lublin zakończyli rundę porażką w Warszawie

W ostatnim meczu rundy jesiennej AWP Budowlani II Lublin przegrali na wyjeździe z KS AZS AWF II Warszawa.

Nie wyszedł mu zakręt i zaparkował w ogrodzeniu

Nie wyszedł mu zakręt i zaparkował w ogrodzeniu

Alkohol i jazda na motocyklu to nie jest dobre połączenie. Przekonał się o tym 77-letni mieszkaniec powiatu ryckiego.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium