Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

19 grudnia 2021 r.
8:00

To już nasze miejsce na ziemi. Budowlaniec, który został rolnikiem

Mariusz Karpowicz z Łomaz, wówczas prezes dużej firmy budowlanej, penetrował nadbużańskie Polesie w poszukiwaniu siedliska na weekendowe wypady na ryby. Ostatecznie na początek kupił działkę z rybakówką o powierzchni… 42 hektarów. Po siedmiu latach ma ich już 100, a dodatkowo 200 dzierżawi.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

W branży budowlanej Mariusz Karpowicz – z wykształcenia ekonomista, a po ojcu budowlaniec – zaczynał w Warszawie od kładzenia dachów. Z czasem firma dorobiła się kilku przedstawicielstw w dużych miastach. Realizowała wielomilionowe inwestycje. Samych „Biedronek” wybudowała w kraju około 20.

W końcu przyszedł moment, kiedy pana Mariusza zaczęło to mierzić.

I tak zostałem rolnikiem

– Miałem dość kłopotów z popijającymi pracownikami, takimi, którzy z dnia na dzień potrafili rzucić pracę i wyjechać do Szwecji, czy też z uchylającymi się od zapłaty za wykonaną pracę inwestorami – wspomina Karpowicz. – Dlatego kiedy już w Starym Stulnie (pow. Włodawski – przyp. aut.) nabyłem pierwszą działkę, postanowiłem zachować udziały w spółce, ale też zrezygnować z prezesury. I tak, chociaż wcześniej wcale tego nie planowałem, zostałem rolnikiem.
To było w 2010 roku. Pani Agnieszka, żona naszego bohatera, jeszcze przez trzy lata prowadziła w Łomazach hotel z restauracją aby w końcu dołączyć do rozwijającego siedlisko męża.

– Mariusz mnie oszukał – śmieje się pani Agnieszka. – Miałam tu sobie polegiwać i pachnieć, a on zagonił mnie do roboty.

Tej roboty pan Mariusz ma pełne ręce. Jak sam przyznaje, chociaż próbował, to po prostu nie potrafi nic nie robić. Na początek zbudował nowy dom i garażowy budynek z gościnnymi pokojami na piętrze. Z braku pomocników zrobił to praktycznie sam, bo, jak podkreśla, przecież jest też budowlańcem.

Zadbał także o znajdujące się na jego terenie wysychające i zarastające starorzecza Bugu. Z 42 zakupionych na początku hektarów 10 to woda.

Bużyska i naukowcy

– W pierwszym roku mojej obecności w Stulnie w należących już do mnie bużyskach doszło do przyduchy – mówi Karpowicz. – Widok tak wielu śniętych ryb mnie poraził. Od dziecka jestem zapalonym wędkarzem i nie mogłem się z tym pogodzić. Dlatego zdecydowałem się przywrócić te bużyska do pierwotnego stanu.

Aby to osiągnąć pan Mariusz musiał nawiązać współpracę z wieloma naukowcami.

Efektem były między innymi sporządzone przez nich operaty ornitologiczne, środowiskowe czy botaniczne i na koniec umożliwiający sporządzenie dokumentacji robót pozytywny raport oddziaływania planowanej inwestycji na środowisko. Prace ruszyły i do starorzeczy wróciła woda.

Wciąż nie mogąc usiedzieć na miejscu Karpowicz wziął się z kolei za ule. Tylko jednej zimy wykonał ich ponad 150. I tak powstała jego pasieka, która liczy już około 170 pni. Po pszczołach przyszła kolej na 20 sztuk krów rasy szkockiej, po czym na daniele.

Owca uhruska

– Sąsiad, który trzymał te daniele szukał na nie kupca – mówi pan Mariusz. – W ofercie było też 20 ha ogrodzonego wybiegu. No to się zdecydowałem. Niestety: okazało się, że na mięso tych zwierząt w ogóle nie ma u nas popytu. Z czasem zrezygnowałem tak z danieli, jak i krów. Skupiłem się na owcach.

Inspiracją dla Karpowicza był znany biznesmen Marek Kluska, który rozwinął hodowlę owiec na Podhalu. W przeciwieństwie do Kluski, który hoduje owce na mleko, pan Mariusz postawił na rasę mięsną, od nazwy miejscowości w której znajduje się zakład Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, gdzie została wyhodowana zwana uhruską.

– Kilkakrotnie moi rozmówcy dowiadując się, że mieszkam w gminie Wola Uhruska reflektowali się pytaniem, czy to tam skąd pochodzi owca uhruska? – opowiada pan Mariusz. Dodając, że uwagi te potraktował jako swoiste zobowiązanie wynikające też z lokalnego patriotyzmu. W końcu zdążył już do tego stopnia głęboko zapuścić korzenie w Stulnie, że sąsiedzi namówili go by kandydował na radnego. No i jest nim już przez drugą kadencję.

Stado

Problem był w tym, że tak w gminie Wola Uhruska, jak i sąsiednich nikt już tych owiec nie trzyma. W końcu pierwsze stado liczące 70 sztuk Karpowiczowi udało się nabyć w Puchaczowie.

Kolejne sztuki znalazł w podchełmskich Sajczycach, potem w Dołhobrodach. Hodowla tak się rozwinęła, że właśnie kończy budowę trzeciej olbrzymiej owczarni.

– Jagnięcina jest u nas towarem poszukiwanym – mówi pan Mariusz. – To alternatywa dla takiego głęboko mrożonego mięsa na przykład z Nowej Zelandii. Problem jest natomiast z wełną. Jeśli cztery lata temu kupcy płacili po 3,5 zł za kilogram, to w tym roku złotówkę i jeszcze trzeba dostarczyć im ją do miejsca oddalonego o 100 km. Tymczasem w ramach hurtowego zamówienia za ostrzyżenie jednej owcy muszę zapłacić strzygaczowi 6 zł.

Na Podhale

Owce z hodowli Karpowiczów odbierają kupcy z Polski, w tym duża warszawska ubojnia. Stąd jagnięce tusze w znacznej części wysyłane są na... Podhale, po czym serwowane między innymi w zakopiańskich restauracjach.

Największy problem w rozwijanej hodowli stanowią wilki. W ubiegłym roku w poszczególnych atakach pan Mariusz tracił nawet po kilkanaście sztuk. W końcu kupił sześć szczeniaków owczarka podhalańskiego. Od kiedy dorosły i objęły pasterską służbę, do takich ataków dochodzi już sporadycznie, a ofiarami są już tylko pojedyncze sztuki.

– To nieprawda, że wilk zabija tylko po to, aby jeść – mówi Karpowicz. – Budzi się w nim zew krwi i zabija też dla samego zabijania. Serce mi się krajało na widok żyjących jeszcze owiec z rozszarpanymi brzuchami. Wilki zabiły mi już też dwa psy.

Zabużska Kepa

Karpowiczowie mają wielu przyjaciół, którzy chętnie ich odwiedzają. To przede wszystkim z myślą o nich stworzyli bazę agroturystyczną. Z założenia zapewniają jedynie noclegi.

– W żaden sposób nie reklamujemy się – podkreśla Mariusz Karpowicz. – Nie chcemy dużo klientów. Zależy nam by utrzymać obecny, dziewiczy charakter naszych terenów, które mają swoją oficjalna, geograficzną nazwę. Zabużska Kępa to już nasze miejsce na ziemi.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Tak zakończyła się wczorajsza ucieczka 34-latka z gminy Siennica Różana

Był poszukiwany, to uciekał. Samochodem po torach

Pościg był krótki, ale na torach się skończył. Za niezatrzymanie się do kontroli, kierowcy grozi do 5 lat więzienia. Inna sprawa, że i tak był poszukiwany.

Organista rzucił pracę w parafii. Teraz jest pod lupą prokuratury

Organista rzucił pracę w parafii. Teraz jest pod lupą prokuratury

Prokuratura sprawdza czy organista z łukowskiej parafii dopuścił się przestępstwa na szkodę małoletniego. Kuria siedlecka już zareagowała.

Stanisław Orłowski, fotografik, Honorowy Obywatel Zamościa

Oko w oko z panem Stanisławem. Benefis w bibliotece

Stanisław Orłowski, fotografik, Honorowy Obywatel Zamościa będzie bohaterem benefisu organizowanego w środę przez Książnicę Zamojską. Spotkanie przygotowano przy okazji finisażu wystawy "Sacrum".

Dęblin z wyprawką dla maluchów. Radni byli jednomyślni

Dęblin z wyprawką dla maluchów. Radni byli jednomyślni

To pierwszy taki program w historii Dęblina. Zgodnie z decyzją rady miasta podjętą podczas ostatniej sesji, rodzice maluchów zameldowanych w mieście mogą liczyć na wyprawki o wartości 500 zł. Prawo do nich mają dzieci z datą urodzin od 1 stycznia 2025 roku. Pierwsze paczki do rodzin trafią na wiosnę.

Bił laską i dźgnął nożem swojego brata. Andrzej M. usłyszał wyrok

Bił laską i dźgnął nożem swojego brata. Andrzej M. usłyszał wyrok

Między braćmi wywiązała się awantura. Andrzej M. najpierw bił laską, a później zadał cios nożem. 52-latek w wyniku obrażeń zmarł. Sąd skazał Andrzeja M. na 8 lat więzienia.

Avia Świdnik ma nowego bramkarza

Avia Świdnik ma nowego bramkarza

W sobotę Avia Świdnik pokonała w sparingu drugoligową Wisłę Puławy, a na początku tego tygodnia pochwaliła się kolejnym wzmocnieniem pozyskując na pół roku golkipera Górnika Łęczna

Rafał Zwolak, prezydent Zamościa pisał w grudniu, że otrzymuje wiele niepokojących wiadomości, a pod jego adresem w mediach społecznościowych wylewa się "niewyobrażalny hejt". Zapewniał, że nie da się zastraszyć

Pogróżki wobec prezydenta. Zarzutów nikt nie usłyszał

Zatrzymany zaraz po zgłoszeniu mężczyzna nadal jest tylko świadkiem w sprawie. Śledztwo w sprawie wywołania fałszywego alarmu w UM Zamość oraz kierowania gróźb karalnych pod adresem prezydenta trwa.

Tomasz Falandysz to 44-letni informatyk, który niemal połowę swojego życia przepracował w placówce, którą obecnie kieruje

Nowy dyrektor w centrum kultury. Poprzednik zrezygnował przed końcem kadencji

Druga kadencja Stanisława Kowalczyka miała trwać do 2026 roku. Ale w połowie stycznia br. dyrektor Biłgorajskiego Centrum Kultury złożył rezygnację. Zastąpił go, jako pełniący obowiązki Tomasz Falandysz, dotychczasowy kierownik działu administracyjno-technicznego.

Wisła Puławy dokładnie przygląda się każdemu testowanemu zawodnikowi

Wisła Puławy dokładnie przygląda się każdemu testowanemu zawodnikowi

Po dwóch wygranych meczach kontrolnych Wisła Puławy musiała pogodzić się z pierwszą porażką. Zespół dowodzony przez trenera Macieja Tokarczyka przegrał z trzecioligową Avią Świdnik 4:5, ale wynik w tym wypadku schodzi na nieco dalszy plan, bo puławianie wciąż rozglądają się za potencjalnymi wzmocnieniami

Lubelski Regionalny Fundusz Rozwoju rusza z ofertą pożyczek de minimis dla przedsiębiorców!

Lubelski Regionalny Fundusz Rozwoju rusza z ofertą pożyczek de minimis dla przedsiębiorców!

Od lutego br. Lubelski Regionalny Fundusz Rozwoju oferuje ponownie niskooprocentowaną pożyczkę w ramach pomocy de minimis dla podmiotów prowadzących działalność gospodarczość na terenie Województwa Lubelskiego. Oprocentowanie jest preferencyjne, od 3,47 % (stała stopa w skali roku). Oferta Funduszu dotyczy pożyczek: inwestycyjnej oraz inwestycyjno-obrotowej.

Prokuratura zainteresowała się sprawą kamienicy przy Farbiarskiej
Lublin

Prokuratura zainteresowała się sprawą kamienicy przy Farbiarskiej

Wczoraj mieszkańcy kamienicy przy ulicy Farbiarskiej spotkali się z zastępcą prezydenta Tomaszem Fularą. Po spotkaniu poinformowali, że ich następnym krokiem będzie zainteresowanie sprawą prokuratury. Dziś już wiemy, że prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo.

Wielkie wsparcie dla lubelskich przedsiębiorców. Można zdobyć nawet 2 miliony złotych wsparcia!

Wielkie wsparcie dla lubelskich przedsiębiorców. Można zdobyć nawet 2 miliony złotych wsparcia!

Niskooprocentowana pożyczka, która może sięgać nawet 2 milionów złotych. Spektrum możliwości na które można wydać te pieniądze również jest bardzo duża. – „Pożyczka rozwojowa” jak sama nazwa wskazuje ma być dla przedsiębiorców bodźcem do wprowadzania nowych rozwiązań, które pozwolą zwiększyć konkurencyjność, poprawić ofertę, sprawić, że firma będzie działać lepiej i zdobywać nowych klientów – mówi Marcin Pawłowski, prezes Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości. Nabór trwa, a zainteresowanie jest duże, bo pożyczka jest nie tylko niskooprocentowana, ale PFP nie pobiera także żadnych opłat i prowizji za pomoc przy wypełnianiu dokumentów oraz za jej udzielanie. – To nie jest oferta komercyjna. To oferta dystrybucji środków unijnych tak, by niosły one gospodarczy progres w Polsce – dodaje prezes Pawłowski.

Zanim sprawa trafi do sądu, minie na pewno jeszcze kilka miesięcy

Brutalne zabójstwo w Biłgoraju. Śledztwo potrwa dłużej

Materiał dowodowy jest niemal pełny. Jednak brakuje jednoznacznej opinii co do poczytalności Wiesława H. z Biłgoraja, podejrzanego o brutalne zabicie byłej żony w lipcu ub. r. Mężczyzna ma zostać skierowany na kilkutygodniową obserwację psychiatryczną. Dopiero po tym śledczy będą mogli go oskarżyć.

Szybka sprzedaż nieruchomości – skuteczne strategie

Szybka sprzedaż nieruchomości – skuteczne strategie

Chcesz szybko sprzedać mieszkanie, ale nie wiesz, od czego zacząć? Kluczem do sukcesu jest odpowiednie przygotowanie nieruchomości oraz przemyślana strategia sprzedaży. W tym poradniku znajdziesz sprawdzone sposoby, które pomogą Ci przyciągnąć potencjalnych klientów i sfinalizować transakcję w krótkim czasie.

Mistrz skrzypiec i mandoliny w Klubie Muzycznym CSK
koncert
13 lutego 2025, 19:00

Mistrz skrzypiec i mandoliny w Klubie Muzycznym CSK

Dawid Lubowicz, to wirtuoz skrzypiec i podpora Atom String Quartet ale również mistrz mandoliny. Ten wszechstronnie utalentowany muzycznie zakopiańczyk wystąpi 13 lutego (czwartek) w Klubie Muzycznym CSK w Lublinie.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium