• Co to jest „przesilenie wiosenne”?
– W zasadzie nie ma takiej jednostki chorobowej. Wszyscy wiemy, że istnieje zespół przesilenie wiosennego, ale naukowego potwierdzenia nie ma. Co to jest? To zespół dolegliwości okresu przejściowego zima – przedwiośnie. Wtedy organizm jest osłabiony, odczuwa się nadmierną drażliwość, jest więcej infekcji.
• Dlaczego?
– Jesteśmy zmęczeni zimą, brakiem słońca, a to ma udowodniony wpływ na zdrowie i psychikę. Z niecierpliwością czekamy na wiosnę, mamy ogólnie złe samopoczucie.
• Czy jest to właściwe tylko naszej strefie geograficznej?
– Tak, to rytm zmian w naszym klimacie, zmiany pór roku powodują takie zaburzenia w naszych organizmach. Pod inną szerokością geograficzną, w strefie cieplejszej, nie obserwuje się tego.
• Na jakie schorzenia najczęściej zapadamy?
– Na choroby wrzodowe, przewodu pokarmowego, infekcje grypopodobne, czasem dolegliwości ze strony stawów. To nie są terminy medyczne, ale tak ogólnie można to określić.
• A psychika?
– Właśnie, psychicznie też nie jest dobrze. Długi brak słońca u jednych powoduje nadmierną drażliwość, u innych depresję, smutek, ospałość. Stajemy się nadwrażliwi na zmiany meteorologiczne, silne wiosenne wiatry powodują huśtawkę nastroju.
• Czy dotyczy to także dzieci?
– Nie, one mają nieco inny rytm życia i są mniej podatne na przesilenie wiosenne. Raczej młodzież w wieku dojrzewania ma kłopoty.
• Jak się ratować?
– Bardzo ważne jest zachowanie prozdrowotne – odpowiednia dieta, uzupełnianie jej witaminami, warto uzupełnić niedobory magnezu. Polecam spacery, a także to wszystko, co relaksuje – muzykoterapia, aromatoterapia. To chwila odpoczynku bardzo ważna dla organizmu.
• Spacery? Przecież wisi nad nami groźba grypy?
– Spacery, a nie jazda autobusem, nie przebywanie w dużych skupiskach ludzkich. Nie bójmy się świeżego powietrza i uwaga – odpowiednio się ubierajmy. Przegrzewanie organizmu jest bardzo niekorzystne.
• Co ma do tego dieta?
– Raczej jesteśmy skłonni do napychania żołądków niż do jedzenia potraw lekkich, bogatych w witaminy, z zawartością minerałów, a więc – za mało jarzyn, owoców. Oczywiście teraz, na przedwiośniu, mają one mniejszą zawartość tych odżywczych składników, ale na pewno nie obciążają żołądków, nie przysparzają tłuszczyku, w który po zimie obrośliśmy i jednak wzbogacają organizm.