Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

1 stycznia 2017 r.
8:35

Wychowany, żeby pomagać. Jak się organizuje turnieje charytatywne?

Autor: Zdjęcie autora Daniel Drob
149 4 A A

Jedna edycja Wojewódzkiego Charytatywnego Turnieju w Piłce Halowej to kilkanaście tysięcy złotych dla chorego dziecka. - Wiadomo, że my za takie pieniądze życia nie uratujemy, ale narobimy takiego szumu, będzie tak głośno, że później z 1 proc. odpisywanego od podatku dzieciak nie dostanie 5, tylko 40 tysięcy - mówi Artur Banasik, organizator turnieju, zwycięzca plebiscytu Człowiek Roku 2016 w kategorii Zwykły Bohater.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Jak to wszystko się zaczęło?

- Organizacja pierwszego turnieju to trochę dziwna sprawa. W ogóle tego nie planowałem, kolega mi powiedział, że naszemu znajomemu urodziło się dziecko z bardzo poważną wadą: nie miało rączek. Usłyszałem: „słuchaj, działasz w sporcie, może byś coś zorganizował”. To był 2006 rok, trenowałem wtedy w Motorze Lublin.

• Udało się?

- Udało się zebrać 8 tys. zł. Uważam, że to dobrze jak na tego typu przedsięwzięcie. Ale nie tylko zebrane pieniądze są ważne, równie istotna była atmosfera, zaszczepienie w młodych ludziach chęci pomocy.

• Jaki wpływ na pana miało wydarzenia z 2010 roku?

- Wypadek, który wówczas przeżyłem, nie miał znaczenia. Charytatywne turnieje organizowałem już wcześniej. Niektórzy pewnie myślą, że ja właśnie dlatego zająłem się pomocą chorym dzieciom, to nieprawda. Wiem, że często u osób, które mają problemy ze zdrowiem, pojawia się taki mechanizm, że chcą pomagać innym. Nie widzę w tym nic złego, ale w moim przypadku to tak nie działa. Ja po prostu zostałem tak wychowany, że trzeba pomagać. Wypadek miał na mnie wpływ, ale innego rodzaju. Spędzając wiele czasu na szpitalnych korytarzach, spotkałem dużo chorych osób i zacząłem bardzo emocjonalnie podchodzić do tych, którym pomagam. Po prostu się przywiązuje do tych dzieciaków, choć wydaje mi się, że raczej nie powinienem.

• Turniej trwa dwa dni, biorą w nim udział 32 drużyny, jak to się udaje zorganizować? 

- To prawda, że turniej jest bardzo rozbudowany, ale działa przy nim mnóstwo dobrych dusz. Ktoś dostarczy wędlinę na kanapki, ktoś bułki, ktoś pomoże i zawsze jakoś udaje się to zorganizować. Myślę, że o skali przedsięwzięcia i jego randze świadczyć może to, jak wyglądają zapisy. Zainteresowanie jest takie, że już po 40 godzinach mamy zapełnioną listę i otwieramy rezerwową.

• Kto korzysta z pieniędzy przez pana zebranych?

- Organizator turnieju nie zbiera pieniędzy, żeby była jasność, to tak nie działa. Warunkiem uczestnictwa naszej drużyny jest pokazanie dowodu wpłaty na dany numer konta. Dopiero, gdy wiemy, że pieniądze trafiły do potrzebującej osoby, zgadzamy się na uczestnictwo, sami nawet nie widzimy tych pieniędzy. Co do zasady, poprzez turniej chcemy pomóc chorym dzieciom. Tylko raz się z tego wyłamaliśmy, kiedy trzeba było pomóc Kubie Bielakowi, studentowi z Lublina. To była jedyna osoba dorosła, której pomagaliśmy.

• Jakie przeszkody napotyka pan podczas organizacji turnieju w piłce halowej?

- Na pewno kilka rzeczy powinno ulec zmianie. Nie mogę zrozumieć finansowania niektórych spraw, np. urząd wydaje 30 tys. zł na jakieś niekoniecznie potrzebne badania. Jakbym ja dostał 30 tys. zł, to organizując imprezę uzbierałbym 10 razy więcej. My na organizację dostajemy od sponsorów 1500 zł, a i z tym czasem są problemy. Trzeba się dopominać, dopraszać, niektórzy urzędnicy nie rozumieją, jak działamy, boją się, że tu są jakieś finansowe nieścisłości, przekręty, a przecież nasz turniej to sprawa całkowicie transparentna i banalna, jeśli chodzi o organizację. Nie mówię, żeby nas finansować zupełnie, my sobie poradzimy, wystarczy nam pomóc, chociażby w zakupie nagród dla zawodników. Uważam, że turniej takiej rangi, największy tego typu na wschodzie kraju, z patronatami najważniejszych instytucji w regionie, powinien być na stałe wpisany w kalendarz imprez sportowych.

Na szczęście pozytywne aspekty turnieju to rekompensują.

• Na przykład?

- Choćby niesamowita atmosfera wśród zawodników i kibiców. Nieważne, czy Avia, czy Motor, wszyscy podchodzą do siebie z sympatią i szacunkiem, nie ma żadnej niechęci jednych do drugich. Bardzo motywujące są dla mnie zachowania zawodników, zwłaszcza, gdy dochodzi do takiej sytuacji, gdy po przegranej 0 do 6 piłkarze danej drużyny mówią, że za rok zagrają jeszcze raz.

• Nie męczy pana praca nad organizacją turnieju?

- Ciężko jest przed samym turniejem, gdy mamy mnóstwo pracy, a ja dużo rzeczy staram się robić samemu, tak jest po prostu łatwiej, ludzie mnie znają i często szybciej mogę coś załatwić. W pewnym momencie pojawia się również ból fizyczny, później dwa tygodnie odpoczynku i jestem gotów do dalszej pracy. Najgorszy jednak jest moment, gdy otrzymuję mnóstwo maili z prośbami o pomoc i coś trzeba wybrać. Wydaje mi się, że w pewnym sensie przydatne jest moje doświadczenie zawodowe. Przepracowałem 17 lat w dużej korporacji i o ile samą pracę niezbyt dobrze wspominam, to myślę, że jednak sporo się tam nauczyłem.

• Ktoś panu pomaga?

- Zwykle do organizacji angażuje się 5 wolontariuszy.

• Ile zwykle udaje się zebrać podczas turnieju?

- Różnie, zwykle kilkanaście tysięcy. Wiadomo, że my za takie pieniądze życia nie uratujemy, ale narobimy takiego szumu, będzie tak głośno, że później z 1 proc. odpisywanego od podatku dzieciak nie dostanie 5, tylko 40 tysięcy.

Człowiek Roku

Artur Banasik zwyciężył w plebiscycie Dziennika Wschodniego Człowiek Roku 2016 w kategorii Zwykły Bohater. Kandydat uzyskał 935 punktów. W pozostałych kategoriach zwyciężyli: Grzegorz Dębiec - prezes firmy Transhurt (Biznes), Paweł Adamiec - fotograf, autor cykli fotografii „Królowie lubelscy” oraz „Królowie nadbużańscy” (Kultura) oraz Marta Włosek prezes Fundacji Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE (Działalność Społeczna). Nagroda kapituły plebiscytu przyznana została Barbarze Skowronek, pełniącej funkcję sołtysa w miejscowości Nowy Staw.

Pozostałe informacje

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina
Lublin
galeria

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina

Na ścianie budynku przy ul. Targowej w Lublinie powstała mozaika „Warunek cudu”. Dzieło autorstwa Ingi Levi nawiązuje do żydowskiego dziedzictwa tej części miasta, przypominając o historycznym znaczeniu ulicy dla społeczności żydowskiej.

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec
wypadek

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec

Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło wczoraj w Trzebieszowie Pierwsyzm w powiecie łukowskim. 37-letni rolnik obsługiwał rozdrabniacz słomy. W pewnym momencie znalazł się zbyt blisko podajnika. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Edyta Majdzińska najprawdopodobniej będzie dalej prowadzić MKS FunFloor Lubin

Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin): Wierzę w kierunek mojej pracy i wierzę w ten zespół

Przedwczesne odpadnięcie z europejskich pucharów najprawdopodobniej nie wywoła burzy w MKS FunFloor. Wydaje się, że Edyta Majdzińska przetrwa ten okres niepokoju.

Kilka lat temu kino Bajka było popularnym miejscem spotkań studentów. Jak jest teraz - zapytaliśmy jego właściciela
magazyn
galeria

Jak radzi sobie lubelskie kino Bajka? "Nie wiem czy przetrwamy"

Po zakończeniu pandemii koronawirusa właściciele kin zauważają zmiany w preferencjach widzów dotyczących sposobu oglądania filmów. Czy mieszkańcy Lublina chętnie odwiedzają lokalne kina? Jak właściciele radzą sobie w nowej rzeczywistości? O sytuacji kina „Bajka” w Lublinie opowiedział nam Waldemar Niedźwiedź.

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Zadaszenie tarasu to praktyczne rozwiązanie, które pozwala cieszyć się przestrzenią na świeżym powietrzu niezależnie od pogody. Odpowiednio dobrane chroni przed słońcem, deszczem oraz zapewnia prywatność. W tym artykule przyjrzymy się inspiracjom, jakie można wykorzystać przy wyborze zadaszenia tarasu.

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Nowotwór piersi jest najczęstszą przyczyną przedwczesnej śmierci wśród polskich kobiet. Kluczem do zdrowia jest m.in. regularna mammografia. Będzie ją można zrobić w mobilnym gabinecie, który właśnie przejeżdża przez nasz region.

Czym są kampery i jak działają?

Czym są kampery i jak działają?

Kampery to specjalnie zaprojektowane pojazdy, umożliwiające komfortowe podróżowanie i nocowanie w różnych miejscach. Ich unikalna konstrukcja łączy funkcje samochodu z przestrzenią mieszkalną.

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku
koncert
22 listopada 2024, 18:00
film

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku

Smolik//Kev Fox to eklektyczny i wymykający się jasno określonym ramom duet Andrzeja Smolika – znakomitego polskiego producenta i Keva Foxa brytyjskiego songwrittera, który w najbliższy piątek zagra w Świdniku.

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko na drogach. Oblodzenie pojawi się w całym regionie.

Spalarnia przy Metalurgicznej. Jest decyzja środowiskowa i protest mieszkańców

Spalarnia przy Metalurgicznej. Jest decyzja środowiskowa i protest mieszkańców

Czwartkowe obrady Rady Miasta w Lublinie rozpoczęła gorąca, nieprzewidziana w programie dyskusja o budowie spalarni śmieci przy ulicy Metalurgicznej na terenie po dawnym zakładzie Ursus. Miasto decyzję środowiskową wydało, ale mieszkańcom ten pomysł się nie podoba. Co dalej z planami KOM-EKO?

Olimpia Miączyn i Kryształ Werbkowice nie mogą zaliczyć rundy jesiennej do udanych

Od zera do 149, czyli liczby zamojskiej klasy okręgowej

Rudna jesienna zamojskiej klasy okręgowej za nami. Z tej okazji tradycyjnie podsumowaliśmy rozgrywki "najciekawszej ligi świata" w liczbach

Oni też usłyszą Lublin dzięki pętli

Oni też usłyszą Lublin dzięki pętli

Lublin właśnie zakupił nowoczesną pętlę indukcyjną, która posłuży osobom z aparatami słuchowymi. Będą one mogły uczestniczyć w różnych wydarzeniach kulturalnych.

Lubelskie. Pierwszy przypadek wścieklizny u krowy

Lubelskie. Pierwszy przypadek wścieklizny u krowy

Wścieklizna wciąż w natarciu w Lubelskiem. 21. przypadek wykryto właśnie u krowy.

Smakosze muszą tu chwilę poczekać na burgera drwala. Restauracja w remoncie

Smakosze muszą tu chwilę poczekać na burgera drwala. Restauracja w remoncie

Jeszcze chwilę smakosze wypasionych burgerów muszą obejść się smakiem. Restauracja McDonald’s w Białej Podlaskiej jest w remoncie.

Daniel Iwanek (z lewej) i Wiktor Bis zaliczyli w Peru bardzo udany start

Sukcesy zawodników KKT Chidori i Akademii Karate Daniela Iwanka w mistrzostwach świata w Peru

Mistrzostwa świata odbywały się w prestiżowym ośrodku sportowym Villa Deportiva Nacional w Limie. W zawodach, organizowanych pod patronatem Prezydent Peru Diny Boluarte i Caritasu, zawodnicy z Lubelszczyzny zdobyli 18 medali.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium