Rozmowa z 23-letnią Irminą Bartoszuk z Włodawy, Miss Polski Lubelszczyzny 2018
Jak wspominasz galę finałową?
- Przyznam, że dla mnie finał przebiegł bardzo szybko. Wcześniej miałyśmy kilka prób, ale od momentu wejścia na scenę wszystko potoczyło się w ekspresowym tempie. Nie byłyśmy w stanie o niczym innym myśleć, bo musiałyśmy się skupić na choreografii i szybkim przebraniu się do kolejnych wyjść na scenę. Na backstage’u panowało małe zamieszanie, ale pomagałyśmy sobie nawzajem - w zapinaniu sukni, poprawieniu makijażu czy włosów. Wszystko ostatecznie wypadło bardzo dobrze.
Nie czułaś niezdrowej rywalizacji?
- Wręcz przeciwnie, kibicowałyśmy sobie. Ani podczas zgrupowania, ani podczas samej gali nie zdarzyła się żadna niemiła sytuacja. Formalnie byłyśmy rywalkami, bo wiadomo, że to konkurs, w którym wygrywa tylko jedna dziewczyna, ale bardzo się polubiłyśmy. Atmosfera była świetna. Mam nadzieję, że zostaniemy w kontakcie nie tylko w mediach społecznościowych, ale będziemy miały też wiele okazji do spotkań na żywo.
Były problemy z opanowaniem choreografii?
- Choreografia była do opanowania, trudniejsza była praca nad synchronizacją. Ćwiczyłyśmy też kilka układów na raz, co było dodatkowym utrudnieniem. Dałyśmy jednak radę. Na szczęście nie miałam problemów z chodzeniem na szpilkach, mimo że ze względu na wzrost nie chodzę na co dzień w takich butach. Ze zgrupowania zapamiętałam też przymiarki strojów, w których miałyśmy wystąpić w finale. Jako kandydatka, która znalazła się w top 5 miss internetu miałam wyjście w sukni ślubnej, z czego bardzo się cieszyłam, bo suknie były przepiękne.
W najbliższą niedzielę kolejny etap konkursu: ćwierćfinał Miss Polski w Łodzi. Jak się do tego przygotowujesz?
- Stawiam na naturalność i spontaniczność. Po prostu pojadę i postaram się wykorzystać te pięć minut, które będziemy mieć podczas wyjścia, najlepiej jak umiem. Nie pracuję jakoś szczególnie nad sylwetką, staram się na co dzień zdrowo odżywiać i aktywnie żyć. Bardzo lubię rowerowe wycieczki po lesie i taniec. Nie stosuję też żadnych cudownych diet.
Czy w związku z wygraną liczysz na zlecenia z branży reklamowej czy modelingu?
- Konkurs Miss Polski na pewno otwiera drzwi do takiej kariery. Nie chciałabym się jednak skupiać tylko na tym. Chcę pogodzić udział w konkursie ze studiami menadżerskimi na UMCS w Lublinie i pracą w branży motoryzacyjnej. Pracuję w firmie, która zajmuje się autami luksusowymi. Odpowiadam za sprzedaż części do Bentleya na zagraniczne rynki.