Fotograf zaryglował dokładnie drzwi wejściowe i zaprosił klienta do swego atelier. Ze schowka wyjął rewolwer Lefucheux wz. 1858 i austriacką szablę oficera kawalerii wz. 1850 r i wręczył je przybyszowi, każąc wsunąć rewolwer za szeroki pas i przypasać do niego szablę. Tak zaczyna się niezwykła powstańcza historia związana z naszym regionem.
Rzewuski ustawił młodzieńca pod ścianką z namalowanym widoczkiem i rozpoczął przygotowania do wykonania fotografii. Najpierw w mieszaninie alkoholu i eteru rozpuścił znitrowaną bawełnę. Tak przygotowany kolodion zmieszał z solami bromu i jodu. Gotową emulsję rozprowadził na szklanej szybce pełniącej rolę kliszy. W ciemni szybkę przepłukał roztworem azotanu srebra i umieścił w specjalnej kasecie, którą założył do tylnej ścianki aparatu fotograficznego. Upewnił się, że fotografowana postać jest właściwie ustawiona i naświetlał szklaną kliszę przez kilka sekund. Wyjął płytkę z aparatu i włożył do roztworu kwasu pirogalusowego, a następnie do roztworu cyjanku potasu.