Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

4 grudnia 2003 r.
11:50
Edytuj ten wpis

Żelazny interes

d Wyładowany wózek napiera i z górki pan Mietek przyspiesza do świńskiego truchtu. Pan Mietek jest postury drobnej, urody spokojnej, naznaczonej tu i ówdzie okolicznościowym siniakiem lub zadrapaniem. Teraz z przekrzywioną czapką typu pończocha, zarośnięty i spocony od ciężaru, który lada moment najedzie mu na łydki, a może od trunku, jaki jeszcze wyłazi przez pory jego skóry, truchta ulicą Staszica w dół, do najbliższego skupu złomu.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować


Podwozie wehikułu jest konstrukcji własnej, na bazie dziecięcego wózka. Wzmocnione. – Szefowo, słonia by udźwignął, ino by chciał wsiąść –zapewnia pan Mietek, przystając na moment i szczerząc czarne zęby. Turkot wózka i szczęk misternie ułożonego złomu działają jak ultradźwięki na nietoperza. Z pobliskiej bramy wyłania się wysoki, chudy mężczyzna w poszarpanej jesionce w jodłę.
– To jak? – pada lakoniczne pytanie, które być może jest szyfrem znanym tylko tym dwóm panom.
– Jak zwykle – odpowiada lekko schrypniętym głosem pan Mietek, a tamten leniwie zapala papierosa i znika w czeluści mrocznego podwórka.
– Kompel – wyjaśnia pan Mietek i też zapala papieroska. Ze stosu rurek, fajerek, drutu i pogiętych, aluminiowych karniszy wyszarpuje energicznie metalową pokrywkę do garnka i w charakterze hamulca podkłada ją pod kółko wózka.
Pan Mietek jest świętą krową na wąskiej ulicy. Uważnie omijają go samochody, a żaden nie śmie użyć klaksonu. Pan Mietek jest bowiem nerwowy. Być może rozsądni kierowcy to wyczuwają intuicyjnie.
– Raz szłem z towarem, a tu jakiś łach trąbi na mnie
– opowiada pykając papieroska. Brudną, czerwoną ręką, pokrytą gdzieniegdzie strupem, poprawia pracowicie ułożony stos. – Nie widzi złodziej, że ja w pracy!? Co: nie złodziej? – irytuje się. – Jak bym kradł, też bym miał limuzynę – spluwa na krawężnik. Zaciąga się raz i drugi, powoli uspokaja. – No to ten łach trąbi na mnie – kontynuuje. – Jak się wk....! Jak nie wyciągne rurkie i sie nie zamachne na te jego blachie! Co, nie widzisz, ch.., że człowiek w pracy?! Sznaps-baryton pana Mietka wibruje, aż pompon u tej jego śmiesznej czapki skacze mu na głowie, a przechodnie się oglądają. Jeszcze dwa chausty dymu i znów spokój. – Szefowo, a gdzie by mnie taki łach złapał – rechocze pan Mietek. – O, tu, na moich śmieciach? U moich kompli? A niech szuka! Do us... śmierci!
Ciągle chichocząc schyla się, wyjmuje spod koła hamulec i znów truchta w dół ulicy szlakiem, którym – jak mrówki, jeden za drugim – całe przedpołudnia podążają podobni mu albo bardziej złachmanieni mężczyźni z brzęczącymi wózkami.
Skup złomu
W pewnym miejscu ulica Staszica skręca w Wodopojną. Wózek pana Mietka podskakuje i brzęczy na wybojach. Do skupu już blisko. Pod niewielką rampą szary tłumek czeka cierpliwie w kolejce. Nad posiniałymi twarzami unoszą się obłoczki papierosowego dymu. Pękate reklamówki stoją obok nóg zanurzonych w powykrzywianych, zbłoconych, starych butach, w spoconych do podszewki adidasach. Co jakiś czas odzywa się turkot kolejnego pojazdu na bazie dziecięcego wózka. Ulepszenia bywają znaczące – są nawet pojazdy ośmiokołowe!
– Czy z tego da się wyżyć?
– Trza spróbować – ironizuje pan Mietek ustawiając się na końcu. – No, a co ja mam robić?
Roboty żadnej nie ma, a jeść się chce. Mam kraść?
– odżegnuje się zdecydowanie. – No i wypić czasem też mus – śmieje się chrapliwie. – Tu mam swoje chody i nikt mi nie podskoczy. No, prawie nikt... – dodaje pojednawczo i mimowolnie dotyka siniaka na policzku. – Mnie tam dużo nie trza. Jak mam pieniądz, to sie z kumplami podziele. A do Alberta na Zieloną blisko.
Pan Marcin siedzi za zdezelowanym biureczkiem i wypłaca. Przed nim ułożony równo bilon. Ten najczęściej jest potrzebny. Rzadko się zdarza, że pan Marcin sięga po banknot.
Cierpliwa kolejka już zna zasady –i wszystko według nich funkcjonuje. Pod ścianami dwie duże wagi. Na którąś wolną rzuca się worki i reklamówki wypełnione zgniecionymi puszkami po piwie. Na drugą złom. Niewielki stolik zastawiony jest butelkami. Najczęściej to „Różane mocne”, „Czarna porzeczka”, czasem „Cytrynówka Sandomierska”. Każdy swój towar zna, wie, gdzie co położyć. Niektórzy z zamkniętymi oczyma powiedzą, ile, do jednego grosza, dostaną za swój urobek.
Stała klientela
– Jest 15 procent tych, którzy nie piją – wyjaśnia pan Marcin. – Są tacy, co rano babie gorący czajnik z blachy zdejmą i tu przyniosą, bo już ich suszy.
Jak na zawołanie wchodzi mężczyzna o stuprocentowym zasinieniu i trzęsącymi rękami wyjmuje z brudnej reklamówki aluminiowy czajnik, stopę od żelazka, patelnię, pęczek pordzewiałego drutu, metalowe koszyczki do szklanek, kilka popękanych fajerek, klamki do drzwi, brudne śruby. Na chwilę sięga po patelnię i brutalnie urywa jej ebonitowy uchwyt. Teraz jest dobrze. Składa starannie plastikową reklamówkę, wsuwa w kieszeń. Czeka.
Pan Marcin wymienia wagę i śmieszną sumę pieniędzy, którą da za ten złom. Drżąca ręka szybko się wyciąga i chowa bilon do kieszeni. Wystarczy. Akurat na „Różane mocne”.
Młody mężczyzna wnosi trzy worki wypełnione zgniecionymi puszkami po piwie. Po zważeniu dostanie banknot dziesięciozłotowy i jeszcze parę groszy. W sąsiednim pomieszczeniu pan Grzegorz wysypuje to wszystko na ziemię. Odrzuca niektóre puszki na bok – są stalowe, nie aluminiowe.
– Niektórzy specjalnie do środka je ładują, żeby była większa waga – wyjaśnia.
Młody zwija banknot i chowa go głęboko w kieszeń. Drobne zostawia w ręce. Kolesie czekają na zewnątrz.
Z ogromnymi siatami wtacza się kobieta, do której zwracają się wszyscy per pani Jasia. Z siatek wyjmuje flaszki. Pani Jasia uważa, że nie jest fotogeniczna w żadnym razie, a jak i z czego żyje – nikomu nic do tego.
– I tamte dwie były też moje! – upomina się zdecydowanie o flaszki stojące pod ścianą.
– Wiem, wiem... – uspokaja pan Marcin i dalej ładuje do worka. – Razem 26 butelek. To wynosi ...
Po niej już szykuje się do wyładunku mężczyzna, na którego mówią Felo. Z wyglądu emeryt, który dorabia. Szara, ale nie przepita twarz, dresik, kurtka ortalionowa. Rzuca na wagę woreczek śrub i dwie podkowy.
– Że co?... Że sprzedaję szczęście? – dziwi się. – A na cholerę mi takie szczęście! Chętnie się go pozbędę. Niech sobie ktoś weźmie – wyrzuca z siebie. – Szczęście to ja będę miał, jak z głodu nie zdechnę.
Żeby człowiek na stare lata musiał po śmietnikach złomu szukać!
Po tylu latach uczciwej pracy!
Zabiera swoje grosze i wychodzi rozzłoszczony.
Pan Grzegorz ładuje pogniecione puszki w duże worki. Trzeba zrobić miejsce, bo już czekają następni.
Przed biureczkiem pana Marcina staje chłopiec może dziesięcioletni. Schludnie ubrany, czysty. Dostaje parę złotych za kupkę złomu, który przytargał.
– Kupię sobie coś do szkoły – mówi. – Albo może słodycze – dodaje. – Jak mam okazję albo czas, to trochę zbieram.
– To nasz stały klient – pan Marcin czeka, aż następny siny mężczyzna poprzenosi wszystko z wózka na wagę.
– Przynoszą różne rzeczy – pana Marcina już nic nie dziwi. – Mieliśmy popiersie Lenina i stare bagnety, srebrne łyżki, a nawet album ze zdjęciami z czasów carskich. Aby szybciej, aby parę groszy na „rojal”. Kupują ten spirytus tu, na targowisku, od Ruskich. Ćwiartka za 5 złotych.
– Dobrze, że jeszcze po tym żyją – śmieje się pan Grzegorz.
– Ale coraz gorzej widzą – dorzuca Marcin. – A kto tu przychodzi? Były policjant i Ukraińcy, bezrobotni, emeryci i alkoholicy w ostatnim stadium. Oblatują Czechów, Śródmieście, Kalinę. Mają swoje rejony, niepisaną umowę. Taaak – przeciąga z uśmiechem – to wszystko ludzie. Jednym trzeba na cukierka, innym na chleb, wódkę, albo butapren. My to widzimy, ale
nie nasza rzecz mówić komu, jak ma żyć.
Wreszcie doczekał się pan Mietek. Wnosi na wagę pokrywki i druty, kawałek pralki i rurki do gazu, pogniecione rynny i połamane karnisze. Będzie ze dwadzieścia kilo, może więcej?
Pan Marcin wymienia kwotę, pan Mietek kiwa głową. Zgadza się. On wiedział, ile będzie. Po tylu latach nie można nie wiedzieć. Poprawia czapeczkę na głowie i miękkim krokiem wychodzi na zewnątrz, na wilgotną, zamgloną Wodopojną, później w górę, na Staszica. Dźwięk brzęczącej monety w jego kieszeni niedosłyszalny, ale nie dla wyczulonych uszu, wywabia z bramy „kompla” pana Mietka. Jak zwykle. Obydwaj kierują się do pobliskiego sklepu...

Pozostałe informacje

Joanna Andruszak rozegrała świetne zawody
galeria

PGE MKS FunFloor Lublin pokonał KGHM Zagłębie Lubin

Jeżeli ktoś miał jeszcze wątpliwości, gdzie znajduje się stolica kobiecego szczypiorniaka w naszym kraju, to po czwartkowym wieczorze bez wahania powinien wskazać na Lublin.

Azoty Puławy pokonały Zepter KPR Legionowo 32:28

Azoty Puławy lepsze od Zepter KPR Legionowo

W spotkaniu otwierającym rywalizację w grupie spadkowej Azoty Puławy pokonały Zepter KPR Legionowo

W trzecim decydującym spotkaniu ChKS Chełm pokonał BKS Visłę Proline Bydgoszcz 3:1 i awansował do półfinału

ChKS po raz drugi pokonał BKS Visłę Bydgoszcz i awansował do półfinału play-off

W trzecim meczu ćwierćfinałowym play-off ChKS Chełm pokonał BKS Visłę Proline Bydgoszcz 3:1. Tym samym chełmianie wygrali rywalizację 2-1 i awansowali do półfinału. Statuetka MVP trafiła do Mariusza Marcyniaka

Głosowanie w sprawie zmian w budżecie, w tym za przyznaniem 3 tys. zł dla BRK

Nabór wykluczał niektóre środowiska kobiet. Ale 3 tys. zł trafiło do Bialskiej Rady Kobiet

Bialska Rada Kobiet dostanie 3 tys. zł z budżetu miasta. Podczas głosowania w tej sprawie radna PiS przypomniała, że nabór do tego grona nie był demokratyczny.

Polski Instytut Sztuki Filmowej zasili budżet Krasnostawskiego Domu Kultury. Dzięki dotacji uda się kupić nowe fotele do sali widowiskowej.

Komfort dla widzów. Jest kasa na nowe fotele

Polski Instytut Sztuki Filmowej zasili budżet Krasnostawskiego Domu Kultury. Dzięki dotacji uda się kupić nowe fotele do sali widowiskowej.

Galeria Rzeźby prof. Mariana Koniecznego podlega Muzeum Zamojskiemu. Są w niej prezentowane prace artysty, autora tak znanych pomników jak np. Warszawskiej Nike, Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie, Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, ale również Jana Zamoyskiego w Zamościu. Przed budynkiem na os. Planty, niezależnie od wewnętrznej ekspozycji podziwiać można rzeźby Wisła, Macierzyństwo I i Macierzyństwo II

Fundacja z Krakowa wesprze lokalną galerię. To jedyne takie miejsce w Polsce

Po zawirowaniu z końca zeszłego roku, gdy pojawił się pomysł, by Galerię Rzeźby prof. Mariana Koniecznego umieścić w innej lokalizacji, sytuacja się unormowała. O przeprowadzce nie ma już mowy, natomiast krakowska fundacja zarządzana przez syna artysty właśnie podpisała z Muzeum Zamojskim porozumienie o współpracy.

Zmarł zasłużony mieszkaniec miasta. Burmistrz składa kondolencje rodzinie

Zmarł zasłużony mieszkaniec miasta. Burmistrz składa kondolencje rodzinie

Nie żyje Leszek Otręba, osoba zasłużona dla Hrubieszowa, wieloletni nauczyciel, sportowiec, działacz społeczny.

Wisła Puławy tuż przed świętami wygrała drugi mecz z rzędu

Wisła Puławy tuż przed świętami wygrała drugi mecz z rzędu

Jeszcze przed świętami Wielkanocnymi swój kolejny mecz ligowy rozegrała Wisła Puławy. Podopieczni trenera Macieja Tokarczyka w czwartek wygrali skromnie ze Skrą Częstochowa i zrobili kolejny krok w kierunku utrzymania

Second hand w PSZOK-u w Chełmie

Nowy second hand w Chełmie. Powstał w nietypowym miejscu

W Chełmie powstało miejsce, które łączy troskę o środowisko z praktycznym podejściem do codziennego życia. Na terenie Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych przy ul. Bieławin ruszył second hand – przestrzeń, gdzie mieszkańcy mogą zostawić niepotrzebne już rzeczy lub… zabrać coś dla siebie.

Uroczystość przekazania obowiązków w Brygadzie Wielonarodowej
ZDJĘCIA
galeria

Wielonarodowa Brygada ma nowego dowódcę

Płk Marcin Maj przejął dziś dowodzenie Litewsko-Polsko-Ukraińska Brygadą im. Wielkiego Hetmana Konstantego Ostrogskiego. Dowództwo formacji działa w Lublinie. Dotychczasowy dowódca, gen. bryg. Piotr Lisowski został przeniesiony do Zarządu Planowania Operacyjnego w Sztabie Generalnym WP.

Szymon Ziółkowski

Policjanci zatrzymali mistrza olimpijskiego. Sportowiec złożył zażalenie

Mistrz olimpijski w rzucie młotem Szymon Ziółkowski złożył zażalenie na zatrzymanie przez policję, do którego doszło 7 kwietnia. Funkcjonariusze interweniowali w domu lekkoatlety w Swarzędzu w związku z awanturą domową i nietrzeźwego przewieźli na komisariat.

Kontrowersje wokół nowych stawek za śmieci w Lublinie. Radny domaga się wyjaśnień

Kontrowersje wokół nowych stawek za śmieci w Lublinie. Radny domaga się wyjaśnień

Uchwała dotycząca nowych stawek opłat za wywóz śmieci i sposobu ich naliczania w Lublinie głosowana była w ubiegłym roku. Echa jej przyjęcia nie milkną jednak do dzisiaj. Nadchodzi bowiem dzień, w którym nowe zapisy zaczną obowiązywać. Do sprawy wrócił ponownie radny PiS Tomasz Gontarz.

Auto kontra łoś. Zwierzę nie przeżyło, samochód zmasakrowany

Auto kontra łoś. Zwierzę nie przeżyło, samochód zmasakrowany

Kierowca volkswagena nie miał szans z łosiem, który wybiegł mu na drogę. Zwierzę nie przeżyło zderzenia z autem.

Strucla na Wielkanoc? GIS ostrzega przed tym makiem

Strucla na Wielkanoc? GIS ostrzega przed tym makiem

Poziom alkaloidów opium w tym produkcie przekroczył najwyższy dopuszczalny. Dlatego Główny Inspektorat Sanitarny stanowczo ostrzega przed spożywaniem i wykorzystywaniem w kuchni konkretnej partii maku.

Łączna kwota świadczeń w ramach 13. emerytury, którą ZUS wypłaci świadczeniobiorcom z Lubelszczyzny to ponad 805 mln zł

Emerytury 2025. Jaka waloryzacja i kiedy przelewy "trzynastek"

W kwietniu rozpoczęła się wypłata trzynastych emerytur, które w tym roku wynoszą 1878,91 zł brutto. Część świadczeniobiorców pieniądze ma już na koncie. ZUS wykonał dotąd trzy transze przelewów, pozostały jeszcze trzy. Wraz z nimi emeryci otrzymują wyliczenia dotyczące wysokości świadczeń.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium