Mateusz Rudyk wygrał prestiżowe zmagania Sześć Dni Berlina. Kolarz Monogo Lubelskie Perła Polski pokonał klasowych przeciwników.
Uczestnik ostatnich igrzysk olimpijskich przez sześć dni rywalizował w stolicy Niemiec w sprinterskich zmaganiach. Zmagania były bardzo zacięte i składały się aż z sześciu konkurencji.
Przeciwników miał wybitnych, bo jednym z nich był chociażby Maximilian Dornbach, który stawał na podium mistrzostw Europy. W stawce pojawił się także Robert Forstemann. Niemiec w igrzyskach olimpijskich w Londynie w 2012 roku sięgnął po brązowy medal, co było największym osiągnięciem w jego długiej karierze.
Dlatego pierwszy dzień Rudykowi upłynął pod znakiem spokojnej jazdy. Kolarz Monogo Lubelskie Perła Polski plasował się w czołówkach poszczególnych konkurencji, a nawet wygrał ostatnie zmagania soboty, czyli sprint. W efekcie w połowie rywalizacji plasował się na drugiej pozycji. Reprezentant Polski zgromadził 43 pkt.
Cztery punkty tracił do Dornbach ale miał też 3 „oczka” przewagi nad Forstemanem. W niedzielę Rudyk już nie miał sobie równych i spisując się znakomicie w poszczególnych konkurencjach doszedł na sam szczyt klasyfikacji generalnej i zasłużenie odebrał efektowne trofeum. Rudyk Zdobył aż 95 pkt i zdeklasował konkurencję. Dornbach stracił do niego 8 pkt, a Forstemann aż 15. Reszta stawki, czyli Luca Spiegel, Luca Nissel oraz Holender Roy van den Berg byli tylko tłem dla czołowej trójki.
Warto jeszcze wspomnieć o późniejszym wyczynie Forstemana, który wraz ze swoim niewidomym partnerem Thomasem Ulbrichtem ustanowili w dodatkowym wyścigu rekord Niemiec w jeździe na czas na 500 m ze startu lotnego.
- Atmosfera była wspaniała – Paryż mógłby się od tego czegoś nauczyć” – powiedział z entuzjazmem Robert Forstemann, nawiązując do tłumów, które w stolicy Niemiec obserwowały na żywo zmagania kolarzy.