Władze Lublina nie uruchomią w tym roku zapowiadanego programu dopłat do zabiegów sztucznego zapłodnienia in vitro. Za wprowadzeniem takich dopłat niemal trzy lata temu opowiedziała się Rada Miasta. Dotychczas niewiele z tego wynikło.
Był październik 2019 r., gdy Rada Miasta uznała słuszność złożonej przez mieszkańców petycji w sprawie finansowania zabiegów in vitro przez samorząd Lublina. Wówczas koszty takiego zapłodnienia wynosiły około 10 tys. zł.
– Zależy nam bardzo na możliwości dofinansowania procedury in vitro przez miasto, dlatego że jest to procedura bardzo kosztowna, a problem niepłodności dotyka coraz większej ilości par, w tym par młodych ludzi, którzy po prostu jeszcze mają problemy finansowe – przekonywała radnych Magdalena Bielska, współautorka petycji. – In vitro jest również jedyną metodą, która pozwala na posiadanie potomstwa parom, gdzie kobieta ma problemy z chorobą nowotworową.
Kilka miesięcy później, w maju 2020 r., Urząd Miasta zamówił za 5 tys. zł opracowanie dokumentu, bez którego miasto nawet nie mogłoby myśleć o wprowadzeniu wsparcia finansowego dla par starających się o dziecko. Chodzi o „Program polityki zdrowotnej w zakresie leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego (in vitro) dla mieszkańców Lublina”.
Dokument, opracowany przez naukowca zajmującego się ludzką rozrodczością, jest już gotowy. – Przeszedł wszystkie konieczne uzgodnienia, w tym został pozytywnie zaopiniowany przez prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji – podkreśla radna Maja Zaborowska (klub prezydenta Żuka), która apeluje do Ratusza o to, by jak najszybciej przekazał ten projekt Radzie Miasta do zatwierdzenia i wyłożył pieniądze na dopłaty do zabiegów.
Radna obawia się, że dokument na dobre zalegnie na półce. – To nie jest tak, że on może być bez zmian wdrożony, dajmy na to, za pięć lat – mówi nam Zaborowska.
– Do wdrożenia programu, tak istotnego i ważnego dla wielu par z problemem niepłodności, niezbędne jest podjęcie uchwały Rady Miasta przy jednoczesnym zagwarantowaniu odpowiednich środków finansowych w budżecie miasta – przyznaje w odpowiedzi dla radnej sekretarz miasta Andrzej Wojewódzki. I tłumaczy, że Lublina na razie na to nie stać.
– Koszty realizacji programu in vitro, według cen z 2020 r., oszacowane zostały, w zależności od liczby procedur określonych w programie, w przedziale od 3,7 mln do 5,5 mln zł – stwierdza Wojewódzki. – W budżecie miasta Lublin na 2022 r. brak jest możliwości sfinansowania wdrożenia programu.
– Chciałabym, żeby w przyszłorocznym budżecie miasta znalazły się na to pieniądze – mówi Zaborowska. – Będę dalej drążyć ten temat.
Przypomnijmy, że samorządy miast zaczęły wprowadzać własne systemy dopłat odkąd w roku 2016 z finansowania in vitro wycofał się rząd.