Pod presją mieszkańców Kraśnika i Dzierzkowic Zarząd Dróg Wojewódzkich w Lublinie wycofał się z planów budowy zachodniej obwodnicy Kraśnika. Przeciwko tej inwestycji wystosowano 23 petycje, pod którymi podpisało się ponad 670 mieszkańców Kraśnika i Dzierzkowic. Ta droga miała skrócić dojazd ze Stalowej Woli do Kraśnika, ale po wycince setek drzew i przecięciu prywatnych posesji.
– Do ZDW w Lublinie wpłynęło 23 petycje mieszkańców, pod którymi widniało łącznie 670 podpisów, przeciwnych budowie zachodniej obwodnicy Kraśnika, łączącej Stalową Wolę z Urzędowem w ciągu drogi wojewódzkiej 855. Informuje, że proces ten nie będzie kontynuowany – Paweł Szumera, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie. Jednym słowem projekt budowy tej obwodnicy trafił na półkę.
Przeciwko tej budowie od samego początku buntowali się mieszkańcy, bo twierdzili że ta inwestycja zrujnuje szereg prywatnych posesji, brutalnie ingeruje w obszar leśny przy Kraśniku fabrycznym. – Jestem mieszkanką Kraśnika i bardzo ucieszyła mnie wiadomość, że zrezygnowano z budowy zachodniej obwodnicy Kraśnika. Dzięki temu uratujemy „nasz las” i tak już mocno przetrzebiony przez LP i cmentarz dalej będzie miejscem spokojnego spoczynku (jeden z wariantów przewidywał budową wiaduktu nad cmentarzem w Kraśniku – przyp. Red.). Remontujmy już istniejące drogi, budujmy małe na potrzeby lokalnej społeczności i rozmawiajmy z zainteresowanymi o ich potrzebach, bo obwodnica na pewno do tych potrzeb nie należy – mówi Anna Osiak.
– Jako mieszkaniec gminy Dzierzkowice uważam, że budowa obwodnicy zachodniej jest niepotrzebna. Przedstawione trzy warianty były absurdalne. Wyburzanie domów, degradowanie środowiska naturalnego, wycinka lasów, wiadukt nad cmentarzem w Kraśniku. Nie chcemy tej obwodnicy – dodaje Paweł Wagner, jeden z liderów protestu.
Mieszkańcy oraz samorządowcy z Dzierzkowic i Kraśnika wytykali szereg uchybień. Ich zdaniem planowana obwodnica nie zaktywizuje nowych terenów inwestycyjnych, bo będzie miała charakter tranzytowy. Proponowane warianty przebiegu nowej trasy wkraczają poza tym w Kraśnicki Obszar Chronionego Krajobrazu, który uniemożliwia lokalizację dużych zakładów przemysłowych. Argumentem przedstawianym przez ZDW było skrócenie przejazdu do Kraśnika i dalej w kierunku Opola Lubelskiego. Protestujący wskazali jednak, że obecnie od Olbięcina do skrzyżowania ulic Lubelskiej i Urzędowskiej w Kraśniku, trasa liczy około 8,5 kilometra, a zachodnia obwodnica, w każdym z wariantów, powyżej 10 kilometrów.
W każdym z planowanych wariantów byłby konieczny podział działek rolnych. W związku z brakiem możliwości zjazdów z drogi wojewódzkiej rolnicy, których działki zostaną podzielone, będą musieli pokonywać kilka kilometrów, by przejechać z jednej części gruntu na drugą i uprawiać ziemię.
Mieszkańcy na tym projekcie nie zostawia suchej nitki. – Pomysł z wiaduktem nad cmentarzem był wręcz upiorny, zniszczony obszar Natura 2000 – katastrofalny dla ekosystemu. Najgorzej boli nas to, że decydenci, planując tę wielką inwestycję, nie pytali mieszkańców o zdanie. Cieszymy się, że żaden z proponowanych wariantów nie będzie realizowany – dodaje Barbara Szymańska. – Mam nadzieję, że ta obwodnica nie powstanie, bo tak naprawdę nikomu nie jest ona potrzebna. Lokalna społeczność potrzebuje remontu istniejących już dróg, ewentualnie budowy małych lokalnych – dodaje Barbara Zielińska.
– Najbardziej oburzające w tej sprawie jest zaś to, że kalkulacja opłacalności tej inwestycji pod kątem wpływu na natężenie ruchu opiera się na pomiarach, które zostały wykonane jeszcze przed powstaniem drogi S19, jak i północnej obwodnicy Kraśnika. W obecnej sytuacji w zupełności wystarczyłaby modernizacja istniejących dróg – dodaje Herbert Gnaś, doktor nauk społecznych w zakresie nauki o polityce, autor książki o protokole z Kioto.
Rezygnacja z budowy zachodniej obwodnicy odbił się także echem w kraśnickim ratuszu. – To bardzo dobra decyzja. Budowa tzw. obwodnicy zachodniej Kraśnika w zaproponowanych wariantach była nie do zaakceptowania. Taka inwestycja nie może zagrażać cennym terenom przyrodniczym, domom i gospodarstwom. Mieszkańcy naszego miasta i gminy Dzierzkowice nie bez powodu byli niezadowoleni i zaniepokojeni tymi propozycjami. Kraśnik jest obecnie dobrze skomunikowany zarówno z Urzędowem, jak i Dzierzkowicami – komentuje Wojciech Wilk, burmistrz Kraśnika
Przypomnijmy, że w lipcu minionego roku W Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubelskiego podpisano umowę na opracowanie koncepcji budowy zachodniej obwodnicy Kraśnika, w ramach drogi wojewódzkiej nr 855. Dokumentację miała wykonać krakowska firma SWECO POLSKA, za kwotę niemal 1,6 miliona złotych. – Na razie firmie projektowej nie zapłaciliśmy złotówki – dodaje dyrektor Szumera. Co jednak nie oznacza, że ZDW, czytaj podatnicy, nie będzie musiał zapłacić SWECO POLSKA odszkodowania za odstąpienie od umowy i już wykonane czynności. Na ten temat już rozmawiają prawnicy.
Fot. PM