29-letni mieszkaniec Puław zaatakował kobietę czekającą na przystanku autobusowym. Zagroził jej nożem, zaprowadził w zarośla i kazał się rozebrać. Ofiara zdołała jednak uciec i wezwać pomoc.
Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Na ławę oskarżonych trafi 29-letni kucharz – Daniel C. Mężczyzna ma stałą pracę i troje dzieci. Odpowie za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Na początku października zaatakował kobietę, czekającą na przystanku przy ul. Dęblińskiej w Puławach. Z jej relacji wynika, że 29-latek początkowo był spokojny i uprzejmy. Zapytał o kursy autobusów.
Po kilku minutach podszedł do kobiety od tyłu, przystawił jej nóż do pleców i chwycił za szyję. Zagroził, że jeśli zacznie krzyczeć, to ją zabije.
Kobieta proponowała Danielowi C. pieniądze, ale mężczyzna nie chciał o tym słyszeć. Kazał swojej ofierze w spokoju wykonywać wszystkie polecenia. Trzymał ją za bark i przystawiał nóż do pleców. Tak oboje szli ulicą, w pobliskie zarośla. Nikt nie zwrócił na nich uwagi.
Kiedy byli już w ustronnymi miejscu, Daniel C. zabrał swojej ofierze telefon komórkowy i sfotografował dowód osobisty – ustalili śledczy. Zagroził, że zrobi dziewczynie krzywdę, jeśli ta pójdzie na policję.
Z akt sprawy wynika, że kobieta dała napastnikowi 30 zł, które ten przyjął. Następnie kazał się jej rozebrać. Napadnięta kobieta postanowiła jednak grać na zwłokę. Powiedziała Danielowi C., że rozbierze się w innym miejscu. Wskazała na zarośla bliżej ulicy. Po chwili mężczyzna się zgodził i oboje wyszli na otwartą przestrzeń. Kobieta skorzystała z okazji. Wyrwała się napastnikowi i zaczęła uciekać, głośno wołając o pomoc. Daniel C. nie próbował jej gonić.
Kobieta natychmiast zawiadomiła policję. 29-latek został zatrzymany. Wcześniej zdążył oddać skradziony dowód osobisty. Wrzucił go do skrzynki pocztowej. Policjanci ustalili, że mężczyzna zaatakował kobietę przy pomocy noża rzeźnickiego.
Daniel C. przyznał się do napaści. Tłumaczył, że zaatakował kobietę, bo zabrakło mu pieniędzy na bilet autobusowy. Zapewniał przy tym, że zabrał ofierze najwyżej 20 zł. Zaprzeczał, by kazał się jej rozbierać. Daniel C. nie był dotychczas karany. Teraz grozi mu od 3 do 12 lat więzienia.