Lublinianki nie miały wielkich problemów z kolejnym rywalem. W czwartek MKS Perła pokonał Eurobud JKS Jarosław 32:23.
Początek zawodów wcale nie wskazywał jednak, że po końcowym gwizdku mistrzynie Polski będą się cieszyć z kolejnego, pewnego zwycięstwa. Dwie pierwsze bramki zdobyły co prawda podopieczne trenera Roberta Lisa, ale rywalki szybko wyrównały. Później trwała wymiana ciosów.
Między 13, a 20 minutą gry MKS zdobył sześć bramek, a przyjezdne tylko jedną. W efekcie, tablica wyników wskazywała już rezultat 10:6. Do przerwy dystans między obiema ekipami już nie urósł i drużyny schodziły do szatni przy prowadzeniu lublinianek 14:10.
W drugiej odsłonie zespół z Jarosławia nie miał już za wiele do powiedzenia. Miejscowe systematycznie powiększały przewagę. W 40 minucie wygrywały 18:13, a po kolejnych pięciu minutach już 21:14. A to oznaczało, że wszystkie punkty zostaną w Lublinie.
Do końca zawodów kibice pewnie zadawali sobie już tylko jedno pytanie – jak wysoko wygrają ich pupilki. W ostatnich sekundach „Perełki” były już 11 bramek na plusie, ale dwa ostatnie trafienia zaliczyły przyjezdne. W efekcie, zawody zakończyły się wygraną podopiecznych trenera Lisa 32:23.
MKS Perła Lublin – Eurobud JKS Jarosław 32:23 (14:10)
MKS Perła: Gawlik, Besen – Matuszczyk 5, Szarawaga 4, Nocuń 4, Rosiak 4, Więckowska 3, Królikowska 3, Nosek 3, Łabuda 2, Kochaniak 2, Gęga 1, Blażević 1, Olek. Kary: 6 min.
JKS: Musakova, Szczurek – Balsam 5, Donets 4, Żukowska 3, Pietras 3, Bancilon 3, Turkalo 2, Strózik 2, Kozimur 1, Szczurek, Wicińska, Bieńkowska, Luberecka, Szymborska. Kary: 10 min.
Sędziowały: Urszula Lesiak, Małgorzata Lidacka. Widzów: 1300.