W klatce pojawi się aż dwóch zawodników związanych z naszym regionem
Jako pierwszy wejdzie do niej Cezary Oleksiejczuk. Pochodzący z miejscowości Barki zawodnik zmierzy się z Baurzhanem Kuanyshbayevem. Kazach w swoim rekordzie ma 14 zwycięstw i 5 porażek. Ostatnio złapał znakomitą formę i pokonuje kolejnych rywali. Ostatnią porażkę poniósł blisko dwa lata temu, kiedy uległ Magomedowi Magomedovowi. Cezary Oleksiejczuk w klatce FEN zazwyczaj nie przegrywa. Ostatnio jednak spróbował swoich sił na gali organizowanej pod innym znakiem. W grudniu 2023 r. pojawił się tureckiej Bursie, gdzie jednak uległ decyzją sędziów miejscowemu zawodnikowi, Alibegowi Rasulovowi. W klatce FEN pojawiał się jednak już siedmiokrotnie i ani razu nie wychodził z niej jako przegrany.
Drugim lokalnym akcentem będzie Giorgi Esiava. Gruzin od wielu lat jest związany z Lublinem. W zawodowej klatce pojawiał się już 9 razy, z czego 7 razy wygrał. Jest niepokonany od blisko trzech lat, a w tym czasie zaliczył awans od gal niższej kategorii, aż do klatki FEN, jednej z najpotężniejszych organizacji w naszym kraju. Dla FEN bił się już trzykrotnie i za każdym razem odnosił przekonujące zwycięstwa. Teraz czeka go pojedynek z Damianem Rzepeckim. Zawodnik z Piotrkowa Trybunalskiego w swojej zawodowej karierze jeszcze nie zaznał smaku porażki, chociaż mierzył się z mocnymi przeciwnikami. Warto też wspomnieć, że wszystkie swoje walki kończył przed czasem.
Walką wieczoru podczas gali FEN 53 będzie starcie Mateusza Janura z Łukaszem Stankiem. Transmisja z Lubina ruszy o godz. 19 na antenie Polsat Sport Fight.
Porażka Michała Oleksiejczuka
Michał Oleksiejczuk poniósł gładką porażkę podczas gali UFC 299, która odbywała się w Miami. Pochodzący z niewielkiej miejscowości Barki pod Łęczną przegrał z Michelem „Demolidorem” Pereirą w zaledwie 61 sek. Brazylijczyk rozpoczął ten pojedynek od mocnych kopnięć, aż w końcu potężnie trafił Polaka w okolice wątroby. Husarz dopiero po chwili złapał się za brzuch, co wykorzystał Pereira i założył mu duszenie za pleców. Sędzia nie miał innej możliwości i przerwał walkę, bo w innym wypadku mogłaby się ona skończyć poważną kontuzją starszego z braci Oleksiejczuków.