30 września ma zostać zamknięta onkologia w szpitalu wojewódzkim przy al. Kraśnickiej w Lublinie. To jeden z efektów programu naprawczego, który ma pomóc lecznicy w wyjściu z wielomilionowych długów.
Chodzi o Pododdział Onkologiczny Oddziału Chorób Wewnętrznych, Endokrynologii i Diabetologii. O tym fakcie poinformowała nas „pacjentka szpitala”. – Oddział onkologii ma zostać zamknięty. Proszę nam pacjentom pomóc go utrzymać, gdyż czujemy się tu jak w domu, personel jest kompetentny, uprzejmy i życzliwy, co sprzyja naszemu leczeniu – apeluje w e-mailu do redakcji.
Dyrekcja szpitala potwierdza te informacje: oddział przestanie działać z końcem września.
– To wynik analizy ekonomiczno-medycznej. W związku z bardzo trudną sytuacją finansową szpital szuka oszczędności – tłumaczy Grzegorz Borek, zastępca dyrektora ds. medycznych szpitala. – Na razie mówimy o planach, wymaga to jeszcze akceptacji rady społecznej szpitala .
Jak pisaliśmy na początku lipca, szpital wojewódzki ma największe długi ze wszystkich szpitali marszałkowskich. Jego zobowiązania przekraczają 347 mln zł (w tym blisko 9 mln zł to zobowiązania wymagalne).
Dyrekcja lecznicy zapewnia, że pacjenci nie mają powodów do obaw. – Wszyscy będą mieli zapewnioną opiekę w Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. Nasz oddział powstał 10 lat temu, kiedy sytuacja lokalowa COZL była znacznie gorsza, część pacjentów musiała leżeć na korytarzu. Obecnie pacjenci mają tam komfortowe warunki w nowoczesnych budynkach.
Pododdział Onkologiczny dysponuje sześcioma łóżkami. Dziennie przyjmuje kilku pacjentów.
– To pacjenci planowi, np. w trakcie chemioterapii. Odział nie jest duży, więc dla COZL przejęcie takiej grupy pacjentów nie będzie żadnym problemem, a dla nas oznacza redukcję kosztów – tłumaczy Borek.
Zamknięcie oddziału nie oznacza redukcji zatrudnienia. – Pielęgniarki zostaną przesunięte do innych komórek szpitala. A jeśli chodzi o lekarzy specjalistów to opieraliśmy się na onkologach z zewnątrz, którzy pracują również w innych placówkach, m.in. w COZL – tłumaczy dyr. Borek.
Dyrekcja nie zdradza co jeszcze jest w planie naprawczym? – Plan naprawczy można modyfikować więc nie chciałbym mówić o tym na wyrost – stwierdza zastępca dyrektora.
Szpital bez dyrektora
W ubiegłym tygodniu ze stanowiska dyrektora szpitala przy al. Kraśnickiej został odwołany Gabriel Maj. Jego obowiązki przejęła jego zastępczyni Hanna Filipowicz. Powody odwołania to „narastające, niekontrolowane zadłużenie szpitala, brak realizacji programu naprawczego oraz nieuzasadniony wzrost zatrudnienia”.
– Konkurs na dyrektora zostanie ogłoszony dzień po upływie kadencji byłego dyrektora. Upływa ona 30 listopada, więc trwają rozmowy na temat ewentualnego skrócenia tego czasu za porozumieniem stron – informuje Remigiusz Małecki, rzecznik marszałka.