Tradycyjne niedzielne morsowanie w Lublinie odbyło się z udziałem Straży Miejskiej. Ale nie chodziło o brak maseczek.
Lubelskie morsy tłumnie kąpią się w Bystrzycy w każdą w niedzielę. Spotykają się w okolicach tamy na Zalewie Zemborzyckim. Dziś wprawdzie nie było takich tłumów jak tydzień temu, ale i tak frekwencja dopisała.
Wiele osób na miejsce przyjechało samochodami. Niektórzy, z braku wystarczającej liczby miejsc, mieli problem z prawidłowym zaparkowaniem samochodów. I na to zwrócił uwagę informator Straży Miejskiej, który o godz. 11.55 poprosił o interwencję.
– Osoba zgłosiła, że pojazdy są zaparkowane na terenie zielonym i niszczą trawę – mówi Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej w Lublinie.
Przybyły na miejsce patrol potwierdził zgloszenie. Strażnicy wystawili trzy mandaty, dwóch kierowców pouczyli, a w stosunku do jednego pozostawili informację z prośbą o zgłoszenie się w celu złożenia wyjaśnień.