Nieznacznie, ale jednak wzrosła w Polsce liczba skradzionych aut. Najczęściej łupem złodziei w 2021 roku padała japońska marka.
Analitycy Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego sprawdzili kwestię kradzieży samochodowych w 2021 roku. Posiłkując się danymi z CEPiK, przygotowali raport na ten temat.
– W policyjnych kartotekach auto uznaje się za skradzione w momencie zgłoszenia zaginięcia, podczas gdy do baz CEPiK trafia ono dopiero, gdy pojazd został wyrejestrowany w następstwie kradzieży. Między zaginięciem a wyrejestrowaniem może jednak upłynąć wiele miesięcy, co oznacza, że część aut zgłoszonych policji jako skradzione pojawi się w CEPiK-u jako wyrejestrowane znacznie później, możliwe, że dopiero w następnym roku. Jednocześnie część aut ujętych w CEPiK-u jako wyrejestrowane policja uznała za skradzione już w roku poprzednim. Co więcej, nie wszystkie skradzione auta, których dane znajdują się w bazie policyjnej, trafiają do CEPiK'u. Tak dzieje się w sytuacji, gdy pojazd zostanie odzyskany i zwrócony właścicielowi – wyjaśniają zawiłości w tym temacie eksperci.
W całym 2021 roku z powodu kradzieży zostało wyrejestrowanych 7 098 pojazdów z grupy osobowych i dostawczych (o dmc do 6 ton). Oznacza to nieznaczny wzrost w porównaniu z poprzednim rokiem o 2,7 proc.
- W 2018 w Polsce skradziono 6 844 samochodów.
- W 2019 - 6 978
- W 2020 – 6 844
Najgorszym pod tym względem był rok 1999, kiedy z polskich ulic zniknęły aż 71 543 samochody. W 2015 roku statystyki wskazywały na 45 292 kradzieże.
– W zestawieniu województw nie ma zaskoczenia. Prym wiedzie Mazowsze z liczbą 2 848 skradzionych aut i 40-procentowym udziałem w krajowych kradzieżach. Do tego niechlubnego rekordu wydatnie przyczyniła się Warszawa, gdzie skradziono aż 1 801 aut, co stanowi 26,9 proc. całego „rynku”. To wynik większy niż w 11 województwach z najmniejszą liczbą kradzieży – czytamy w opracowaniu, którego autorzy dodają, że najmniej samochodów skradziono w województwie opolskim - 58 sztuk.
Liderem tego smutnego rankingu jest toyota (950 szt.), za którą uplasowały się audi (685 szt.) i BMW (522 szt.).
– Najczęściej kradzionym modelem w Polsce - 214 sztuk - jest Toyota Corolla. Dwie dalsze pozycje zajmują Toyota RAV4 oraz Hyundai Tucson, z wynikami odpowiednio 198 i 192 szt. Co ciekawe, na wysokiej czwartej pozycji uplasował się Mitsubishi Outlander (178 szt.). Lider analogicznego zestawienia sprzed roku, a także wieloletni król importu, czyli Audi A4, tym razem zajął piąte miejsce (177 szt.) – czytamy w zestawieniu.
Z ulic znikają głównie samochody w wieku do 10 lat. Najczęściej kradzionymi rocznikami były 2018 i 2019.