Podobno jest za twarda, podobno zbyt zachowawcza, podobno zbyt niemiecka – taka ma być kia rio czwartej generacji. Ale to tylko podobno. W rzeczywistości to miejski spryciarz o wyglądzie młodzieńca z dobrego domu.
Dlaczego z dobrego domu? Odpowiedź jest prosta. Koncern Hyundai, którego znaczącym elementem jest Kia, to piąta firma motoryzacyjna świata. To zobowiązuje. Każdy nowy model musi trzymać klasę.
Dojrzała w każdym calu
Zachodnie periodyki motoryzacyjne narzekają na zbyt zachowawczą linię nowego modelu rio, w przeciwieństwie do modelu poprzedniego. Nowa rio nieco urosła i dojrzała. Czy jednak jest zbyt zachowawcza? Nie sądzę. Linia nadwozia, moim zdaniem, lokuje się w obecnie obowiązujących trendach.
Sylwetka rio czwartej generacji wydaje się dłuższa niż jest naprawdę. Na taki efekt wizualny wpływ mają długa pokrywa silnika, spory przedni zwis, o 10 mm dłuższy rozstaw osi (teraz liczy on 2580 mm), węższy i bardziej pionowy słupek C oraz krótszy tylny zwis. W sumie, nowe rio jest od poprzednika o 15 mm dłuższe (długość auta wynosi 4065 mm) i o 5 mm niższe (liczy 1450 mm wysokości).
Kilka zabiegów „podbija” wygląd nowej Rio. Przód to oczywiście tygrysi nos, charakterystyczny dla Kia, ale polakierowany czarnym lakierem o wysokim połysku. Nie wiadomo tylko, jak ten element będzie wyglądać w trakcie codziennej eksploatacji. Tylne światła w technologii LED płynnie wkomponowano w linię nadwozia. Fakt: rio nie wyróżni się w tłumie, ale i też nie jest zbyt zachowawcza. Miłe dla oka nadwozie dobrze prezentuje się w miejskim otoczeniu.
Twardo i pewnie
Część jazd testowych odbywała się na Torze Estoril. Na krętej nitce Autódromo do Estoril mała kia pokazał swój charakter. Rzeczywiście zawieszenie jest zestrojone na twardo. Ostre zakręty, nawet ponad 200 stopni, nie robiły wrażenia na miejskiej kii. Rio zgrabnie prześlizgiwała się po nitce asfaltu, nie wychylając się, a przy tym delikatnie popiskując oponami. Wyraźnie czuć sportowe zestrojenie zawieszenia. Auto charakteryzuje się dużą stabilnością także w zakrętach. Czuć, że ten niezbyt duży model jest niebywale zwinny i szybciej od poprzednika reaguje na ruchy kierownicą.
Do sportowego charakteru zawieszenie dostosowuje się także układ hamulcowy. Kia rio na wyhamowanie z 70 km/h wraz z ominięciem przeszkody, na mokrej nawierzchni, potrzebowała nie więcej niż 10–12 metrów. Podczas tego manewru auto było cały czas sterowalne i stabilne. Zatrzymywało się dokładnie tam, gdzie chce kierowca. W kontekście wypadku pani premier, wydaje się, że nowa rio zachowałaby się lepiej w analogicznej sytuacji drogowej.
Twardy porządek
W środku nowa kia cieszy oko porządkiem. Wyraźnie oddzielono trzy strefy zarządzania. Czytelna deska, duży tablet (5- lub 7-calowy) oraz panel sterowania klimatyzacją.
Tak uporządkowane wnętrze zapewnia łatwą obsługę nowej rio. Poza tym w prosty sposób łączy się telefon z samochodem, co umożliwia korzystanie z wielu funkcji – nawigacji, sterowania głosowego czy streamingu muzyki lub audiobooków.
Kia Rio jest pierwszym samochodem segmentu B wyposażonym w porty USB zarówno w przedniej, jak i w tylnej części kabiny, umożliwiając użytkownikom połączenie telefonu z systemem multimedialnym lub ładowanie baterii.
W przeciwieństwie do bogactwa wyposażenia, w środku nie znajdziecie ani milimetra miękkiego plastiku. Wszystkie elementy wykończenia są twarde. Z tym trzeba się pogodzić, jak zwykle w autach budżetowych. Trzeba jednak przyznać, że jakość i dokładność montażu jest bez zarzutu. Podczas jazd testowych wnętrze nie skrzypiało. Jest jeszcze jedna dobra cecha tego samochodu – doskonale wyciszone wnętrze. Cisza cieszy podczas jazdy.
Niech żyje diesel!
Nowa rio jest dostępna z silnikami benzynowymi i wysokoprężnym do wyboru. Wszystkie modele z mechaniczną skrzynią biegów seryjnie są wyposażone w system Idle Stop&Go, który automatycznie wyłącza i ponownie uruchamia silnik podczas postoju, na przykład, przed światłami.
Do napędu rio na rynku polskim będą oferowane wolnossące, benzynowe jednostki napędowe o pojemności 1,25 l i 1,4 l, wyposażone w klasyczny wtrysk wielopunktowy. Silnik 1.25 MPI osiąga moc 84 KM przy 6000 obr./min i maksymalny moment obrotowy 122 Nm przy 4000 obr./min. Średnie zużycie paliwa wynosi 4,8 l/100 km.
1,4-litrowy silnik MPI generuje moc 100 KM przy 6000 obr./min i maksymalny moment obrotowy 133 Nm przy 4000 obr./min. Średnie zużycie paliwa wynosi 5,0 l/100 km.
Silnik Diesla o pojemności 1,4 litra generuje moc 90 KM. I ta jednostka najbardziej przypadła mi do gustu. Jest elastyczna, cicha i dość szybka. 240 Nm dostępne jest już od 1500 obrotów, wystrzeliwuje małą rio prawie w kosmos. Mały diesel daje bardzo dużo frajdy z jazdy.
Kia rio ma napęd na przednie koła przenoszony za pośrednictwem pięciobiegowej (w wersji 1,25 l) lub sześciobiegowej przekładni mechanicznej (dla silników 1,4 l).
Startuje w pierwszym kwartale
Nowa kia rio trafi do polskich salonów jeszcze w pierwszym kwartale 2017 roku i będzie w standardzie oferowana z 7-letnią gwarancją (lub 150 000 km). Kia rio 1.2 z 84-konną jednostką napędową, 5-biegową przekładnią i w wersji wyposażenia M kosztuje 47 990 zł. Model z silnikiem wysokoprężnym zaczyna się od 55 tysięcy złotych. Auto jest produkowane w fabryce w Sohari w Korei.
Samochód może nie ma wyglądu tancerki jednej z szkół występujących podczas karnawału w Rio, ale jeździ z gracją i dynamiką samby. Ciekawa propozycja auta miejskiego z aspiracjami na pojazd rodzinny.