Piłkarze Motoru w tym sezonie wygrali tylko jedno spotkanie. W sobotę nie będzie łatwo o drugi komplet punktów. Podopieczni Mirosława Hajdy zmierzą się w Suwałkach z tamtejszymi Wigrami, czyli spadkowiczem z Fortuna I ligi. Początek zawodów zaplanowano na godz. 18. Z powodu koronawirusa na trybunach nie będą mogli pojawić się kibice.
Jeszcze w poprzednim sezonie w zespole z Suwałk występował Michał Król, który w lecie trafił do Motoru. Jak ocenia swój były klub i czy w kadrze drużyny doszło do dużych zmian?
– Na pewno trochę ich było. Przede wszystkim jest nowy trener. A jeżeli chodzi o zawodników, to spora część chłopaków została w Wigrach. Jest jednak także kilka solidnych wzmocnień, jak: Kamil Adamek i Bartłomiej Babiarz. To wzmocnienia nie tylko na papierze, bo obaj pokazali już na boisku, że są w bardzo dobrej formie – mówi o sobotnim przeciwniku Michał Król.
To dotyczy zwłaszcza Adamka. 31-letni napastnik zaczynał rozgrywki na ławce rezerwowych. W dwóch pierwszych kolejkach spędził na boisku około 40 minut. A odkąd wskoczył do podstawowego składu zapisał już na swoim koncie dwa hat-tricki. W sumie uzbierał osiem goli w sześciu występach.
– Na pewno czeka nas trudne zadanie. Wystarczy spojrzeć w tabelę i widać, że Wigry wygrały pięć z sześciu meczów. Z przodu Kamil Adamek naprawdę świetnie wywiązuje się ze swojej roli. Zespół z Suwałk jest jednak także bardzo dobrze ułożony pod względem taktycznym. Ich siłą są bardzo szybcy zawodnicy na skrzydłach. A zwłaszcza Denis Gojko, który chyba jest najszybszym piłkarzem w drugiej lidze – dodaje obrońca żółto-biało-niebieskich.
Młody zawodnik przyznaje także, że po ostatnim spotkaniu z KKS Kalisz nastroje w drużynie są bojowe. – Nie ma co ukrywać, że dotychczasowe wyniki nas nie satysfakcjonują. Postawiono przed nami określone cele, a my w szatni też mamy swoje, dlatego chcemy wygrywać i zdobywać punkty. Do tej pory wygraliśmy zaledwie raz i chcemy to zmienić. Z KKS głupio straciliśmy bramkę do szatni i trudno było nam się podnieść. Czy w sobotę to Wigry będą faworytem, a nie Motor? Bardzo możliwe, ale nas to niespecjalnie interesuje. O takich rzeczach nie myśli się wychodząc na boisko. Na pewno będziemy chcieli, żeby gra była prowadzona na naszych warunkach i liczymy na przełamanie – zapewnia Michał Król.
Tak się składa, że po drugiej stronie barykady także jest zawodnik, który ma szansę zagrać ze swoim byłym klubem – to Patryk Czułowski, który w barwach lubelskiej drużyny występował w latach 2011-2014. W zimie tego roku 26-latek niespodziewanie zamienił trzecioligową Chełmiankę na pierwszoligowe Wigry. I wystąpił 12 razy na zapleczu ekstraklasy, przy okazji zapisując na swoim koncie dwa gole. W obecnych rozgrywkach zagrał w pięciu z sześciu meczów, a cztery raz zaczynał zawody w „podstawie”. Ostatnio przeciwko KKS Kalisz pojawił się na murawie z ławki rezerwowych. Liczy jednak, że w weekend wróci do pierwszej jedenastki.
– Dla mnie bardzo fajnie będzie zagrać z drużyną, która jest z mojego miasta – mówi Patryk Czułowski. – W kategoriach sportowych to będzie jednak mecz, jak każdy inny. Chcemy po prostu wygrać. Mam jeszcze w Motorze kilku kolegów, jak: Marcina Michotę, Michała Króla, czy Adama Nowaka. Z Rafałem Królem grałem nawet w jednej drużynie. Fajnie będzie zmierzyć się z nimi na tym poziomie rozgrywek. Nawet sprawdziłem, że na stadionie Wigier zagrałem kiedyś jako zawodnik Motoru, ale to było w 2014 roku. Teraz role się odwracają – śmieje się Czułowski.
Przyznaje też, że Wigry analizowały już grę żółto-biało-niebieskich. – Wiemy, co grają rywale, ale prawdę mówiąc skupiamy się na sobie i będziemy mieli swój plan na to spotkanie – dodaje były zawodnik klubu z Lublina. Czy spadkowicz z Fortuna I ligi czuje się jednym z głównych faworytów do awansu? – Chcemy się rozwijać z meczu na mecz i stawać się cały czas lepszymi zawodnikami. Koncentrujemy się też na każdym kolejnym meczu. Takie myślenie jest dobre, co pokazuje tabela. A dopiero na koniec sezonu okaże się, w którym miejscu tak naprawdę będziemy. Wierzymy jednak, że wszystko zmierza w dobrym kierunku – wyjaśnia Czułowski.
Transmisję z sobotniego meczu będzie można obejrzeć na antenie TVP Sport, a także na stronie internetowej sport.tvp.pl.