Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Muzyka

6 kwietnia 2020 r.
7:48

Muzyka, media społecznościowe i życie w czasach pandemii. "Czeka nas nowa era"

2 0 A A
Coraz mniej jest ludzi, którzy tworzą muzykę z czystego pragnienia. Jeżeli ktoś wybierał tę ścieżkę i mówił, że szczerze do tego podchodzi, to trochę był wyśmiewany. Pojawiały się głosy: „Musisz zrobić coś, żeby to sprzedać”. Zobaczymy, jak będzie teraz – mówi Ania Rusowicz
Coraz mniej jest ludzi, którzy tworzą muzykę z czystego pragnienia. Jeżeli ktoś wybierał tę ścieżkę i mówił, że szczerze do tego podchodzi, to trochę był wyśmiewany. Pojawiały się głosy: „Musisz zrobić coś, żeby to sprzedać”. Zobaczymy, jak będzie teraz – mówi Ania Rusowicz (fot. Honorata Karapuda)

Skończył się lans, żyjemy pod jednym niebem i wszystkich nas to dotyka. Ludzie zaczęli czytać bajki, wygrzebywać stare zdjęcia z dzieciństwa, robi się tak bardziej swojsko - rozmowa z Anią Rusowicz, polską piosenkarką

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
  • Wie pani, ilu ma fanów na Instagramie i Facebooku?

– Za bardzo nie orientuję się w liczbach. Do niedawna w ogóle nie wchodziłam na Instagrama. Nie jestem rekordzistką, bo nie przywiązuję do tego wagi.

  • Czyli nie zdążyła pani wsiąknąć w cyfrowy świat…

– Myślę, że to się nigdy nie stanie. Uważam, że świat „cyfry” jest światem bezdusznym i nieprawdziwym. Nie ma nic wspólnego z realnością. Wole się zajmować realnym życiem – tu i teraz – niż tym wirtualnym, który po prostu nie istnieje.

  • Nie przeraża pani ta rzeczywistość, która jest za oknem?

– W takich czasach przyszło nam żyć. Ludzie, którzy żyli w trakcie różnych wojen nie mieli wpływu na to, w jakim czasie się rodzą. Zastała ich taka rzeczywistość, tak samo jak nas. Ten świat wirtualny trochę uśpił naszą czujność. Pokazał nam takie możliwości, które miały być wieczne. To jest iluzja, nic przecież tyle nie trwa. Nie ma wirtualnego raju. Ludzie chcieli uciec od rzeczywistości, bo to powodowało, że ten świat wirtualny stał się dla nich znośny, fajny i że oni są w nim „cool”. W rzeczywistości już tak dobrze nie jest.

  • Na zdjęciach, które publikuje pani w mediach społecznościowych widać, że na pierwszym planie jest muzyka. Czym jeszcze żyje Ania Rusowicz?

– Zostałam trochę przymuszona do prowadzenia mediów społecznościowych. Długo szukałam wspólnego języka, którym mogłabym się komunikować ze światem wirtualnym. Nie potrafiłam wykorzystać social mediów do takiej pustej, próżnej autopromocji: robienia selfie i udawania, że moje życie wygląda tak czy inaczej. Myślę, że udało mi się znaleźć platformę do porozumiewania się z ludźmi, którzy mają podobną wrażliwość jak ja.

Prowadzę media społecznościowe w taki sposób, żeby coś z tego wynikało, żeby wzbogacić ten świat o jakąś mądrość czy przemyślenia. Postawiłam sobie cel, żeby to nie było puste i próżne. Wrzucam jakieś aforyzmy czy rzeczy, którymi się interesuję, czyli związane z duchowością.

Teraz jest bardzo ciekawa sytuacja pod względem socjologicznym i psychologicznym. Z jednej strony Instagram ucichł, a z drugiej strony są osoby, które próbują zyskać rozgłos i wykorzystać ten czas, kiedy siedzą w domach. Prześcigają się w pomysłach, jak tu jeszcze zaskarbić sobie uwagę innych. Część osób wycofała się z tego życia, bo realność ich tak dopadła, że są nastawieni nawet trochę wrogo do social mediów. Skończył się lans, żyjemy pod jednym niebem i wszystkich nas to dotyka. Ludzie zaczęli czytać bajki, wygrzebywać stare zdjęcia z dzieciństwa, robi się tak bardziej swojsko.

  • Jest pani psychologiem z wykształcenia. Skoro wcześniej ludzie uciekali od rzeczywistości do świata realnego, to gdzie w dobie takiego kryzysu będą uciekać?

– Myślę, że będą uciekać w lęk. Teraz jest jeszcze dużo tych „przyklejonych” uśmiechów, ale ten lęk się generuje i kumuluje. Dojdzie do takiego momentu, że frustracja znajdzie swoje ujście. Nie będą to raczej social media, bo Instagram to nie miejsce do wylewania żali. Będzie bardzo duże napięcie, wynikające z izolacji. Ludzie nie mają bodźców, a byli uzależnieni od tempa życia: aktywności, kontaktów z innymi i swoich rytuałów związanych, na przykład, z pójściem do kina.

Z jednej strony można popaść w letarg, a z drugiej strony ten lęk będzie się kumulować. Ludzie nie są nauczeni współpracy z własnymi emocjami. Przez lata byli uczeni, żeby ich nie dostrzegać, szczególnie tych uznawanych za negatywne. Tempo życia pozwalało nam odczuwać jakiś cel. To jest dla nas wielki test. Zostajemy sami ze sobą i to wszystko znajdzie swoje ujście w jakimś poruszeniu społecznym.

  • Pani płyta „Przebudzenie” ukazała się w zeszłym roku. W ostatnich tygodniach była pani w środku trasy koncertowej. Udało się wystąpić chociaż kilka razy?

– Tak, ale można te koncerty policzyć na palcach jednej ręki. Na dodatek, w trakcie trasy byłam chora – miałam zapalenie krtani – więc nie było tego zbyt dużo.

  • W połowie marca miała pani zaplanowany występ we Włoszech. Może to nawet lepiej, że nie zdążyła pani tam pojechać…

– Dokładnie, kiedy wybuchła zaraza. Miałam jechać do Włoch na snowboard i grać koncert. Jest mi przykro, że to nie doszło do skutku, bo to były moje jedyne wakacje. Nie mamy jednak wpływu na te okoliczności. Wydaje mi się, że czeka nas nowa era. Zburzą się stare systemy i pewne rzeczy zostaną przewartościowane. Żyjemy w wielkich czasach. Może zbliżamy się właśnie do „ery Wodnika”.

  • Co to oznacza?

– „Era Wodnika” zawsze kojarzy się z jakimś przejściem do oświecenia, przewartościowania i życia blisko natury. Dlatego ten ruch był w latach 70. związany z hipisami i „flower power”. Mam wrażenie, że żyjemy w jakimś totalnym kryzysie świadomości. Nic nie było nas w stanie powstrzymać, teraz powstrzymuje nas wirus. Stoimy u progu wielkich zmian i oby to były zmiany na lepsze.

  • Musiała pani mieć jakieś przeczucie, kiedy tworzyła pani płytę „Przebudzenie”. Ona się dobrze wpisuje w taki czas zmian.

– Najpierw wyszedł singiel „Świecie stój”. Jakby nie patrzeć, świat stanął. W ostatni piątek pojawił się singiel „Do lasu”, czyli wszyscy ruszyli do lasu i śpią po 12 godzin, dokładnie jak w tekście. Ostatni singiel, który chciałabym wypuścić z tej płyty, to utwór „Przebudzenie”, jako finał tej całej sytuacji. Ja sama nie wiem, dlaczego napisałam takie teksty na płytę. Odbierając energię z kosmosu, jakby można było to tak nazwać, wyczuwałam te tendencje (śmiech).

My, jako ludzie, potrafimy naszymi zmysłami wyczuwać pewne rzeczy. Potrafimy wyczuć też to, co może się nam przydarzyć. Ludzie, którzy żyją w ciągłym pędzie, silnym stresie albo euforii i ekstazie, nie zauważają niektórych rzeczy. Natomiast artyści sięgają po taką energię, wręcz kosmiczną.

  • W tym roku obchodzi pani 15-lecie pracy scenicznej. To wystarczająco dużo, żeby zapoznać się ze światem muzycznym?

– Tak naprawdę to wystarczy i mniej czasu. Myślę, że w tym świecie muzycznym doszło do takiego spłaszczenia, do potraktowania muzyki jako narzędzia do bezdusznego zarabiania pieniędzy. Muzyka stała się tłem dla reklamy. Wiele umysłów, uznając jakiś trend, wchodziło w to, nie zastanawiając się, czy im się to podoba, czy to jest dobre.

Muzyka ma olbrzymią moc, co wiedzą ci, którzy zarabiają na tym mnóstwo pieniędzy. Coraz mniej jest ludzi, którzy tworzą muzykę z czystego pragnienia. Jeżeli ktoś wybierał tę ścieżkę i mówił, że szczerze do tego podchodzi, to trochę był wyśmiewany. Pojawiały się głosy: „Musisz zrobić coś, żeby to sprzedać”. Zobaczymy, jak będzie teraz.

Prawdopodobnie, muzyka nie będzie już tak wspierana przez liczne koncerny, bo – być może – tych pieniędzy nie będzie tak dużo. Przetrwają artyści, którzy szczerze będą mieli coś do zaproponowania, coś, co ludzi odżywi i da im nadzieję. Patrzę z nadzieją właśnie w przyszłość, ale myślę, że to będzie inna rzeczywistość. Dla wielu osób może to być niemiłe przejście. Dla wielu artystów również, bo jesteśmy uzależnieni od koncertów. Musimy czynnie grać i śpiewać, żeby się utrzymać. Zobaczymy, jaka będzie odpowiedź ludzi.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Sygnatariusze listu intencyjnego. Intencją jest odbudowa polskich zdolności do produkcji materiałów wybuchowych, w tym prochów strzelniczych
zbrojenia

Polska potrzebuje własnego prochu do amunicji. Pomoże Grupa Azoty

Grupa Azoty będzie współpracowała z Polską Grupą Zbrojeniową, Mesko oraz Agencją Rozwoju Przemysłu. Celem jest rozwój bazy surowcowej i zdolności do produkcji polskiej amunicji. Docelowo chodzi o budowę fabryki nitrocelulozy.

U zbiegu ulicy Nałęczowskiej i alei Kraśnickiej może stanąć 70-metrowy wieżowiec

Ma być najwyższym wieżowcem w Lublinie. Będą negocjacje z inwestorem

U zbiegu Nałęczowskiej i Kraśnickiej może stanąć 70-metrowa wieża - najwyższy budynek mieszkalny na Lubelszczyźnie. Żeby go postawić konieczne będą zmiany planistyczne, bo tak wysokie obiekty w tym miejscu Lublina nie były przewidziane. Co miasto chce uzyskać za ewentualną zgodę? Lista życzeń jest długa.

Torby, na które czekają organizatorzy akcji nie muszą być nowe, ale powinny być w dobrym stanie. Najmilej widziane są te duże, ale tak naprawdę także mniejsze również się przydadzą
Zamość

Wędrujące, używane torby na prezenty. Masz na zbyciu? Oddaj

Z ciekawą inicjatywą wyszła Zamojska Akademia Kultury. Zachęca mieszkańców do przekazywania używanych, ale jeszcze w dobrym stanie toreb na prezenty. Będą w nie pakowane upominki dla potrzebujących.

Powiat puławski ma już projekt budżetu na przyszły rok. Na inwestycje tym razem przeznaczy 37 mln zł, z czego lwia część trafi na drogi oraz dokończenie siedziby puławskiej PSP
Puławy
galeria

Nowy budżet mniejszy od starego. Połowa wydatków trafi na oświatę

Radni powiatu puławskiego otrzymali już projekt budżetu na 2025 rok. Przyszłoroczne dochody mają spaść z ponad 250 do niecałych 240 mln zł. Cięcie czekają również wydatki, zwłaszcza te na inwestycje. Najwięcej pieniędzy pochłonie oświata i wychowanie.

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”
galeria

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”

Dzisiaj obchodzimy Dzień Pracownika Socjalnego. To okazja do uhonorowania najbardziej zasłużonych oraz podjęcia dyskusji o zmianach, których potrzebują osoby wykonujące ten zawód.

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne
zdrowie

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne

Kilka tysięcy mieszkańców prawobrzeżnej części gminy wiejskiej Puławy obecnie pozbawiona jest wody pitnej z wodociągu. Sanepid potwierdza skażenie na ujęciu w Gołębiu, które zaopatruje sześć miejscowości. Samorząd udostępnia mieszkańcom wodę w butelkach.

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina
Lublin
galeria

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina

Na ścianie budynku przy ul. Targowej w Lublinie powstała mozaika „Warunek cudu”. Dzieło autorstwa Ingi Levi nawiązuje do żydowskiego dziedzictwa tej części miasta, przypominając o historycznym znaczeniu ulicy dla społeczności żydowskiej.

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec
wypadek

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec

Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło wczoraj w Trzebieszowie Pierwsyzm w powiecie łukowskim. 37-letni rolnik obsługiwał rozdrabniacz słomy. W pewnym momencie znalazł się zbyt blisko podajnika. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Edyta Majdzińska najprawdopodobniej będzie dalej prowadzić MKS FunFloor Lubin

Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin): Wierzę w kierunek mojej pracy i wierzę w ten zespół

Przedwczesne odpadnięcie z europejskich pucharów najprawdopodobniej nie wywoła burzy w MKS FunFloor. Wydaje się, że Edyta Majdzińska przetrwa ten okres niepokoju.

Kilka lat temu kino Bajka było popularnym miejscem spotkań studentów. Jak jest teraz - zapytaliśmy jego właściciela
magazyn
galeria

Jak radzi sobie lubelskie kino Bajka? "Nie wiem czy przetrwamy"

Po zakończeniu pandemii koronawirusa właściciele kin zauważają zmiany w preferencjach widzów dotyczących sposobu oglądania filmów. Czy mieszkańcy Lublina chętnie odwiedzają lokalne kina? Jak właściciele radzą sobie w nowej rzeczywistości? O sytuacji kina „Bajka” w Lublinie opowiedział nam Waldemar Niedźwiedź.

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Zadaszenie tarasu to praktyczne rozwiązanie, które pozwala cieszyć się przestrzenią na świeżym powietrzu niezależnie od pogody. Odpowiednio dobrane chroni przed słońcem, deszczem oraz zapewnia prywatność. W tym artykule przyjrzymy się inspiracjom, jakie można wykorzystać przy wyborze zadaszenia tarasu.

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Nowotwór piersi jest najczęstszą przyczyną przedwczesnej śmierci wśród polskich kobiet. Kluczem do zdrowia jest m.in. regularna mammografia. Będzie ją można zrobić w mobilnym gabinecie, który właśnie przejeżdża przez nasz region.

Czym są kampery i jak działają?

Czym są kampery i jak działają?

Kampery to specjalnie zaprojektowane pojazdy, umożliwiające komfortowe podróżowanie i nocowanie w różnych miejscach. Ich unikalna konstrukcja łączy funkcje samochodu z przestrzenią mieszkalną.

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku
koncert
22 listopada 2024, 18:00
film

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku

Smolik//Kev Fox to eklektyczny i wymykający się jasno określonym ramom duet Andrzeja Smolika – znakomitego polskiego producenta i Keva Foxa brytyjskiego songwrittera, który w najbliższy piątek zagra w Świdniku.

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko na drogach. Oblodzenie pojawi się w całym regionie.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium