Fałszywi policjanci próbowali oszukać czworo mieszkańców Lublina. Dwie osoby uwierzyły w historię, przedstawioną przez naciągaczy. Jedną z nich, przed utratą pieniędzy uratował pracownik banku.
Do wszystkich prób wyłudzenia doszło w środę. Sprawcy dzwonili do ofiar, prosząc o podanie adresu. Twierdzili, że za chwilę ktoś przyjedzie z niespodzianką. Po tym telefonie dzwoniła kolejna osoba podając się za policjanta.
– Mówiła, że poprzedni telefon był od oszustów, a mundurowi są na ich tropie – mówi Andrzej Fijołek z zespołu prasowego lubelskiej policji. – Rzekomy policjant prosił o pomoc w zatrzymaniu oszustów, miała ona polegać na przelaniu pieniędzy na podane przez niego konto.
Dwoje mieszkańców Lublina uwierzyło w tę historię. 66-latka poszła do banku, aby zaciągnąć pożyczkę. Dostała 20 tys. zł.
– Jednak w pewnym momencie kierownik placówki bankowej po rozmowie z 66-latką zorientował się, że padła ona ofiarą oszustów i zablokował wypłatę – dodaje Fijołek. – O zdarzeniu powiadomieni zostali policjanci.
Oszustom uległ także 84-latek. Mężczyzna poszedł do banku aby przelać 14 tysięcy złotych. Przed wykonaniem przelewu, stwierdził, że to jest oszustwo. Pomimo tego przelał naciągaczom połowę obiecanej kwoty. Teraz oszustów szukają prawdziwi policjanci.