Bandyta wszedł do mieszkania, zapytał domownika gdzie trzyma pieniądze i cenne przedmioty, a potem zabrał się do przeszukiwania szuflad.
Do napadu doszło we wtorek po południu przy ul. Rolnej w Lublinie, policja poinformowała o nim wczoraj. W domu był tylko 24-letni student. Usłyszał pukanie
do drzwi. Pomyślał, że to listonosz.
– Napastnik zapytał zaskoczonego domownika, gdzie trzyma pieniądze. A potem zaczął otwierać szuflady i szafki – relacjonuje Witold Laskowski z lubelskiej policji.
Tymczasem bandyta znalazł w kuchni nóż, którym zaczął wygrażać studentowi.
Klękał przed krzyżem i przysięgał, że go zabije, jeśli nie dostanie pieniędzy. Napastnik wyszedł dopiero po godzinie, zabierając biżuterię wartą ponad dwa tysiące złotych. Nikomu nie zrobił krzywdy. Student zawiadomił policję, która szybko ustaliła, że napastnikiem był 19-letni mieszkaniec sąsiedniej ulicy, który miał już na koncie dokonanie rozboju. (er)